[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszak do 7 lutego 999 r.w Pradzewcią\ jeszcze rządził Bolesław II, który w 995 r.splamił się podstęp-nym wymordowaniem wszystkich pozostałych wówczas w Czechacho wzbogacenie oficjalnej tytulatury przez odwołanie się do osobistych relacji ze świę- tym opiekunem - np.sanctus Kyliani vicarius czy Servus Eusebii.Była to więc swegorodzaju figura retoryczna, której u\ywano w sytuacjach oczywiście zrozumiałych,np.podczas synodu.48 Niezbyt pomocne są tu spekulacje, czy jednak  w oryginale tytuł Gaudentegobył nieco bardziej rozbudowany, np.archiepiscopus Poloniensis (lub: Sclavaniensis)tituli s.Adalberti" (J.Strzelczyk 2000b, przyp.12), ani te\ oparte na póznej informacjiKosmasa ( Gaudentius.ordinatus est episcopus ad titulum Gnesdensis ecclesie", a.a.999) przekonanie, \e jednak  Gaudenty jeszcze jako biskup został w Rzymie przypi-sany do �tytułu Kościoła gnieznieńskiego�" (G.Labuda 2006b, s.170).281Sławnikowiców.Zwie\a pamięć o tej zbrodni czyniła robienie jegonastępcy cennego prezentu w postaci arcybiskupstwa św.Wojciecha,którego wszak czeski ksią\ę dwukrotnie zmusił do ucieczki, moralnienie do przyjęcia.Tym bardziej \e Bolesław III niedługo po śmierci ojcawypędził z Czech swoich młodszych braci (Jaromira i Udalryka) orazksię\nę wdowę Emmę, która prawdopodobnie była córką z pierwszegomał\eństwa Adelajdy - babki Ottona III49.Dlatego właśnie  grzesz-ne Czechy", jak je nazwał Bruno z Kwerfurtu {śywot pięciu braci mę-czenników, 11), nie dostały w 1000 r.\adnej relikwii św.Wojciecha,chocia\ cesarzowi niewątpliwie zale\ało na promowaniu jego kultuw Europie.Z tego punktu widzenia nominację Gaudentego (jednegoz dwóch pozostałych jeszcze przy \yciu Sławnikowiców) mo\na więcuznać wręcz za przestrogę skierowaną właśnie do Pragi.Nie widać te\, jakie polityczne korzyści Otto III mógłby odnieśćz podnoszenia rangi zwasalizowanych Czech, których władcy, sprzy-mierzeni z pogańskimi Połabianami, wielokrotnie występowali przeciwSasom, przeciw ottońskim interesom dynastycznym i przeciw samemuOttonowi III (por.te\ K.Gorich 1991 i G.Labuda 1997).Poza tym,usamodzielnienie Kościoła czeskiego oznaczałoby istotną redukcję sta-nu posiadania metropolii mogunckiej, na której czele stał wcią\ jesz-cze potę\ny arcybiskup Willigis - koronator Ottona III i dawny kanc-lerz królestwa.Wreszcie, precyzyjny program objazdu Rzeszy, któryuwzględniał zwołane w czasie wa\nych świąt kościelnych uroczystezjazdy i synody w Magdeburgu, Kwedlinburgu i Akwizgranie, nie po-zostawiał po wizycie w Gnieznie \adnej rezerwy czasowej na ewen-tualną podró\ do Pragi.Sam kalendarz wyklucza więc jednoznaczniepodejrzenie, i\ kandydatura stolicy Czech na miejsce ustanowienia ar-cybiskupstwa i ewentualnej translacji relikwii wojciechowych mogłabyć w ogóle rozwa\ana.Podobnie nie widzę \adnej racji politycznej w podejrzeniuJ.Frieda (1989/2000, s.177), \e to  sam Bolesław Chrobry \yczyłsobie przeniesienia siedziby z jeszcze nic nie znaczącego Gnieznado zdobytego w 1003 r.nąjznaczniejszego miasta zachodniej Sclavinii,49 Cesarz, jadąc do Gniezna, mógł ją spotkać w lutym 1000 r.w Ratyzbonie,dokąd uciekła z Czech.282tj.do Pragi".O takim pomyśle nie słyszymy nawet ze strony opie-rającego się agresywnej polityce piastowskiej cesarza Henryka II, któ-ry wszak od razu zaproponował Bolesławowi legalizację jego rządóww Czechach w zamian za symboliczną cenę zło\enia hołdu lennego (Thietmar V, 31).Nic te\ nie wiemy o tym, aby Chrobry sprowadziłdo Pragi Gaudentego, choć w wyprawie towarzyszył mu najstarszyze Sławnikowiców - Sobiesław.Tron praski nie był bowiem dla Chro-brego celem samym w sobie, lecz tylko elementem skomplikowanejrozgrywki geopolitycznej.Kto wie, czy to nie brak odpowiedniego słownictwa (por.następnyrozdział) nie spowodował zamieszania, jakie wprowadza wpis zamiesz-czony pod 1000 r.w Annales Hildesheimenses minores, który wedługRomana Michałowskiego (2005, s.106) znajdował się ju\ w oryginale,tj.w AH maiores.Trzeba się liczyć z mo\liwością, \e rocznikarz hil-desheimski, je\eli nie był na zjazdach w Magdeburgu i Kwedlinburgu,zwołanych przez Ottona III po powrocie z wizyty u Chrobrego, pomyliłdwóch Bolesławów (Chrobrego i Srogiego), a św.Wojciecha standar-dowo  pogrzebał" w Pradze, o której wiedział, \e była jego siedzibąbiskupią.O  Polsce" jeszcze przecie\ nie słyszał, a Gniezno z niczymmu się nie kojarzyło.Powtarzając stałą wówczas formułę geograficz-no-etniczną, \e cesarz Sclaviam intravit, doprecyzował tę informację,u\ywając dostępnej mu wiedzy i nomenklatury geograficznej.Wyjaśnienie problemu niepewności co do lokalizacji metropoliiwojciechowej le\y więc chyba jednak w dosłownej akceptacji prze-kazanego nam przez wiarygodne zródło tytułu Gaudentego.W po-łączeniu z wczesną nominacją poprzedzającą wymarsz orszaku ce-sarskiego z Italii mo\e on świadczyć, \e Gaudenty był arcybiskupem,który miał towarzyszyć Ottonowi III i opiekować się relikwiami swegoświętego brata, a\ do ich zło\enia w godnym cesarskiego przyjacielamiejscu.Do czasu ustalenia ostatecznego miejsca pochowania relikwiijego brata nie miał być konkretnie ulokowanym metropolitą, lecz spe-cjalnie nominowanym dostojnikiem, którego obecność podnosiła rangętriumfalnego przejazdu z ciałem św.Wojciecha.Jego niezwykły tytułmiał podkreślić niezwykłość wydarzenia.Co prawda, tytuł ten nie miałodpowiedników ani na Zachodzie, ani na Wschodzie, ale przecie\ Ot-tonowi III nie brakowało nowatorskich pomysłów nomenklaturowych,2830 czym świadczy tytuł matricii, którym uhonorował swoją ciotkę Ma-tyldę (zm.w 999 r.) - opatkę kwedlinburską [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright � 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire