[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.On się chwalił jakim to jest komandosem, a ja nie chciałem być gorszy.Po południu poszliśmyna salę gimnastyczną.Tam mieścił się bokserski klub sportowy Gwardia Szczytno.Terazwszystko już upadało, ale w 1995 roku jeszcze szczątkowo istniało.Założyliśmy rękawicebokserskie, żeby się zmierzyć na pięści, co wzbudziło ogromną furorę wśród wszystkichpozostałych.Ani on, ani ja nie potrafiliśmy się boksować, ale biliśmy się całkiem mocno oczywiście tak po przyjacielsku.Trener zrobił nam awanturę, jakim prawem ruszamy rękawicebez żadnego pozwolenia.Wieczorem postanowiliśmy wspólnie się gdzieś wybraći zabalowaliśmy na mieście.W nocy nie chcieli nas wpuścić na uczelnię.Zrobili reżim odpierwszych dni, a my myśleliśmy, że jesteśmy cennymi studentami.Z pół nocy po obiektachszkoły ganiała nas drużyna alarmowa.Okrzyki i hałas obudziły chyba wszystkich.Udało sięz tego wyjść bez strat w ludziach.Gdyby wtedy nas złapali, dziś rozmawiałby Pan z sierżantem.Ledwo ciepli na zajęciach dowiedzieliśmy się, że w nocy na teren szkoły wtargnęła grupaniepowołanych osób, ale zostali skutecznie zatrzymani.To o nas mówili.Pijar ponad wszystko. Szczur był dużo bardziej doświadczony od nas, wtedy służył w komendzie gównianej ,wcześniej w ate , czyli antyterrorystach.W międzyczasie był poza służbą, kręcił się w branżyochroniarskiej, miał już wiele różnych policyjnych przeżyć.Na przykład, będąc komandosemzostał postrzelony w oko przez swojego w trakcie zatrzymywania niebezpiecznego przestępcy.Oczywiście to był przypadek kolega strzelał w samochód, ale kula rykoszetowała i uderzyła goz boku.To spowodowało, że oko mu się jakby rozdwoiło. Co to znaczy? Odkleiła mu się część oka rogówka.Oko mu się w pewien sposób rozleciało , ale niezostało całkowicie zmiażdżone.Lekarzom udało się mu je uratować.Długo to trwało, ale naszczęście wrócił do pełnej sprawności.Jest fantastycznym człowiekiem, który ma na karkuznaczną ilość przygód życiowych.Również takich, że to tak określę, komuszych.Zawsze sięo to kłóciliśmy, nawet dziś nam się to zdarza.Z sympatii, jak już był na emeryturze, zapisał siędo SLD.Bardzo miło wspominał czasy komuny.Opowiadał nam historię o tym, że chodziłprotestować pod ambasadę amerykańską jako przedstawiciel niezadowolonej młodzieży.Jakotaki oddolny ruch.Należał do organizacji, która w nazwie miała coś o współpracy z MłodzieżąPostępową Trzeciego Zwiata , czy z Krajów Trzeciego Zwiata.Dziś nie pamiętam dokładnie.Najprawdopodobniej była to przykrywka ubecka, w którą wkręcano takich jak on. Oddolny ruch , który był tak naprawdę inspirowany? Funkcjonariusze milicji również tam przychodzili, dostawali z tego tytułu dodatkowepieniądze.On nie był milicjantem.Przede wszystkim protestowali tam studenci, których rodziciedziałali w PZPR.To był taki oryginalny sposób mobilizacji nie w zakładach pracy, tylko porodzinnej linii partyjnej.Protestowali przeciwko konkretnym sprawom.Opowiedział nam kiedyśo jednym takim proteście.Za czasów rządów Regana Amerykanie najechali Grenadę.I cistudenci chodzili pod ambasadą amerykańską.Dla niego ten czas był bardzo miły, bardzo dobrzego wspominał.Jego ojciec był wicenaczelnym w Trybunie Ludu.Takie mocno partyjneśrodowisko, ale dzieci poszły w różnych kierunkach.Jego brat, historyk, też trochę pracowałw gazecie, ale było to inne, bo solidarnościowe środowisko. Szczur zawsze mówił, że jestemtaki jakiś popierdzielony, jak jego brat.Ciągle mnie do niego porównywał, ale podkreślał przytym, że brat jest jednak mądrzejszy ode mnie.Z ciekawymi ludzmi był Pan w szkole. Tak, byłem w niezwykłym towarzystwie, trafiłem do fantastycznej grupy.Międzyinnymi, z młodym Wałęsiakiem, synem Lecha Wałęsy.Ale też z szefem ochrony Wałęsy seniora
[ Pobierz całość w formacie PDF ]