[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Należało przypuszczać, że nie nadejdą już żadne info-rmacje z Rezydencji Słonecznej.Ale właściwie nie są mi już potrzebne  pomyślał Bey.ListSole'a mówił o tych samych sprawach, co pozostałe, jednakże jego autor, w okresie gdy Cap-man studiował na Hopkinsie, znał go stosunkowo najlepiej.W ciągu ośmiu miesięcy od chwili zniknięcia Capmana Wolfowi udało się z trudemustalić adresy czterdziestu siedmiu jego żyjących znajomych i bliskich współpracowników.Najstarszy miał sto dziesięć lat, najmłodszy  prawie dziewięćdziesiąt.Podsumowanie wszystkich odpowiedzi nadesłanych na przygotowane pytania wypadłozaskakująco.W żadnym z opisów Capmana Bey nie znalazł choćby najdrobniejszej wzmiankio okrucieństwie czy megalomanii.Owszem, była mowa o dziwactwach, ale dziwactwachświadczących o bardzo intensywnej, samodzielnej pracy umysłu, przypominających Newtonaczy Archimedesa; kaprysach będących skutkiem samotności geniusza.Czy jakieś przypadko-we wydarzenie dwadzieścia siedem lat temu mogło spowodować istotne zmiany?  Genialneumysły są blisko spokrewnione z szaleństwem , co do tego nie ma żadnych wątpliwości  ajednak Robert Capman nie pasował do owego schematu.Bey sięgnął po pożółkłą kartkę doczepioną do listu Sole'a.Pokryta wyblakłym i prawienieczytelnym pismem stanowiła relikt minionej epoki.Był to odpis dokumentu uniwersyte-ckiego Capmana.Dziwne, że Sole nie wspomniał o nim w swoim liście.Bey zwiększył stru-mień światła padający na kartkę i chwilę eksperymentował z częstotliwościami fal poszczegó-lnych lamp, aż uzyskał optymalne warunki do odczytania cienkiego niebieskiego druku.Robert Samuel Capman, urodzony 26 czerwca 2090.Data wstąpienia na Uniwersytet: 5 września 2105.Kategoria: BIO/CHEM/FIZ/MAT.Bey pochylił się nad pożółkłym papierem.Pod ogólnymi danymi biograficznymi znaj-dowała się ledwo widoczna długa lista liczb, jakiej jeszcze nigdy nie widział.Przypominała wydruk profilu psychologicznego, chociaż format był raczej odmienny.Wolf podłączył się do centralnego komputera Kontroli Form i włączył dodatkowo czytnikoptyczny.Skaner miał początkowo pewne trudności z rozszyfrowaniem treści zapisu, ale pokilku próbach i korektach wątpliwych znaków ukazał się napis potwierdzający dokonanieprawidłowego odczytu.Bey zażądał powiększenia czcionki na ekranie i czekał z niecierpliwością na wynik ope-racji przeprowadzanej bezdzwięcznie przez komputer.Jego pragnienie odnalezienia Capmana bynajmniej nie osłabło w ciągu tych miesięcy, jakie upłynęły od pamiętnego wieczoru w pod-ziemiach Starego Miasta.Wręcz przeciwnie  determinacja Beya jeszcze wzrosła.Pogodziłsię z myślą, że poszukiwania potrwają prawdopodobnie całe lata.Wszystkie fakty wskazy-wały na to, że Capman opuścił Ziemię, a uganianie się za nim po całym Układzie Słonecznymwyglądało raczej na bezcelowe, nawet gdyby FPZ włączyła się do współpracy, do czegonajwyrazniej wcale się nie paliła.Pozostawała teoria przeformowań.Z każdym dniem Wolfprzekonywał się coraz bardziej, jak słuszna była rada, której udzielił mu Capman.W miaręjak pogłębiał swoją wiedzę, otwierały się przed nim coraz to nowe horyzonty, a przecieżwciąż znajdował się dopiero na początku drogi.Zaczynał rozumieć, w jaki sposób  i jakwspaniale!  pracował umysł Capmana.Komputer wydawał się wreszcie zadowolony z wyników swej pracy nad rozpoznawa-niem znaków.Bey niecierpliwie obserwował ekran wypełniający się opisem końcowej inter-pretacji analizowanego tekstu.Miał teraz przed sobą zawarte w nim informacje i chociażforma zapisu znacznie odbiegała od współczesnej, był jednak w stanie wszystko zrozumieć.Poziom inteligencji, rodzaje zdolności, umiejętności mechaniczne, możliwości asocjacyjne,ilorazy świadomości i podświadomości, paralogika, związki nieliniowe  na wykazie podanebyły wartości numeryczne tych wskazników.Bey przebiegł szybko wzrokiem dane z ekranu.Zaskoczyły go słabe wyniki w niektó-rych dziedzinach.Mniej więcej w połowie listu zaczął rozpoznawać znajome cechy.Przerwałlekturę oszołomiony oczywistymi wnioskami, jakie musiały mu się nasunąć.Cały profil byłmu doskonale znany [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire