[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przed wybuchem wojny z Polską został on zmobilizowany i przydzielony do wydziału wywiadu (Abwehra), apotem do grupy nacjonalistów ukraińskich, na czele której stał płk Suszko[.]Oberlander był doradcą, a w rzeczywistości zwierzchnikiem płk.Suszki.W tym charakterze przebywał on wSamborze, Sanoku, a pózniej w Krośnie, gdzie grupę Suszki zdemobilizowano^.] (W.Kubijowycz, Meni 85,Paryż-Monachium 1986).Legion ukraiński, już jako jednostka policyjna, a właściwie jego część, przez jakiś czas pełnił straż graniczną wgórach, mając w zasadzie sobie tylko powierzone zadanie: chwytać Polaków chcących przedostać się przezSłowację na Węgry, aby iść dalej, do Francji, gdzie formowała się Armia Polska do walki z okupantem. Aapaczami" tymi bezpośrednio dowodził por.Norym-Hutowycz.Rozkaz o wycofaniu się na zachód zastał go w Ustrzykach, gdzie też zaczął on powiększać swoją sotnięochotnikami, liczyła wkrótce ponad 250 osób.Rozkaz niemiecki dla niego brzmiał, iż ma udać się do Sanoka itam [.Doczyszczać Aemkowszczyznę od niedobitków polskiej armii i pojedynczych jej żołnierzy, którzy skrycieprzedzierają się lasami na Węgry i do Rumunii.Hutowycz, oczywiście, wykonał rozkaz najskuteczniej, jak potrafił.W tym celu podzielił swój kureń na dwiesotnię: jedną postawił koszem" we wsi Wołkowyje, drugą zaś w Cisnej.Przy pomocy wieśniakówzorganizował ukraińską straż chłopską, którą rzucił jako siłę pomocniczą dla swoich ludzi, do czesania" gór iłapania ukrywających się tam polskich bandytów". Przeczesywanie" objęło także dwory, folwarki, plebanie,leśniczówki, gajówki i wszelkie inne samotnie".Por.Hutowycz rozkaz oczyszczenia Aemkowszczyzny z niedobitków polskiej armii" wykonał do końca.Jegokureń został pózniej wymieniony w niemieckim rozkazie.Potem, zgodnie z rozkazem, żołnie-64rży ukraińskich odkomenderowano do Krynicy, gdzie zostali rozbrojeni i zdemobilizowani.Zdemobilizowani uzyskali szansę dalszej służby pod niemieckimi rozkazami w policji pomocniczej lub wspecjalnej Ukraińskiej Sotni Szkoleniowej w Zakopanem.Dowodził nią ze strony niemieckiej haupt-sturmfuhrerWalter Kriiger, przełożonym ukraińskim był natomiast Mykoła Aebed'.Czego tam uczono, ujawnił przywołanyjuż W.Szczy-helśkyj.Z jego pisemnej relacji wynika, że Ukraińska Sotnia Szkoleniowa liczyła około 120 osób,którym wpajano propedeutykę szpiegostwa i kontrwywiadu, metodykę przesłuchań podejrzanych i sposób umacniania systemu nerwowego".Ten ostatni przedmiot" obfitował w pokazy praktyczne. Okazy" łapanonocą na ulicach Zakopanego, zwierzyną łowną" najczęściej byli %7łydzi.Sprowadzani do szkoły byli przesłuchiwani jako podejrzani" i poddawani przemyślnym torturom.Pewnego listopadowego wieczoru - pisze Chnioupek - przyprowadzono młodego człowieka, który stawiał opór.Podochoceni alkoholem kursanci zabrali się do przykładowego przesłuchania, tłukąc aresztanta do krwi.Ranyposypywali mu solą i przypiekali rozpalonym żelazem.Aebed', który aktywnie uczestniczył w stosowaniu tychwymyślnych ukraińskich pieszczot", głosił przy tym, że obowiązkiem każdego członka OUN jest udowodnićNiemcom, iż nerwy ukraińskie nie są słabsze od niemieckich.Półprzytomnego chłopaka wyrzucono na mróz,przywiązano do słupa i polewano lodowatą wodą.Podobne przykłady znajdujemy u Szczyhelśkiego -jednego ze słuchaczy tej szczególnego rodzaju szkołyukraińskich oprawców spod znaku OUN.Szczyhelśkyj pisze jeszcze o jeszcze jednym ważnym szczególe, amianowicie o przenikaniu z niemieckiego polecenia, a także na osobny rozkaz przywództwa OUN, byłychlegionistów do szeregów organizującego się polskiego, antyhitlerowskiego ruchu oporu - co dawałonadzwyczajne wyniki".Przebrani w ubrania cywilne legioniści-połicjanci, znający język polski, stali się grozni dla polskiego ruchuoporu, który zaczął działać od pierwszego dnia okupacji.Liczba działających w tym czasie polskich organizacjipodziemnych trudna jest do ustalenia, między innymi ze względu na krótkotrwały okres działalności wielu znich, różne nazwy tych samych organizacji itp.Delegat Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) na konferencji wBelgradzie (maj 1940) mówił o 65 organizacjach, z którymi w czwartej dekadzie 1939 roku nawiązano kontakt.Walka partyzantów polskich na przełomie lat 1939/40 była pierwszym aktem zbrojnego oporu przeciwkookupantowi hitlerowskiemu w zaję-65tych przezeń krajach Europy - czytamy w dziele Wojskowego Instytutu Historycznego Wojna wyzwoleńczanarodu polskiego w latach 1939-1945 (Warszawa 1966)[.] Walka partyzantki powrześniowej miała dużeznaczenie dla umocnienia ducha oporu narodu, dla stworzenia nowych wzorców i tradycji zbrojnegoprzeciwstawiania się okupantowi[.] Zatem rozprawienie się z tym pierwotnym ruchem oporu miało dlaokupanta znaczenie kapitalne i to zadanie powierzono ludziom Suszki na obszarze Krakowa i Pogórza.Tymczasem on sam przez jakiś czas gęsto się tłumaczył zatrzymany przez gestapo, które zarzucało musamowolne wywłaszczanie %7łydów, których skonfiskowane mienie, także samowolnie, miał przekazywaćUkraińcom.Gdy wyszedł na wolność - w zasadzie zniknął z areny wojskowej, w całości poświęcił się polityceOUN; niedługo, gdyż wkrótce zostanie zamordowany przez banderowców.BANDEROWCYO banderowcach będziemy mówić przy różnych okazjach w dalszych częściach tego opracowania.Ich nazwapochodzi od nazwiska Stepana Bandery, syna księdza grecko-katolickiego, który na przełomie lat 1939-1940dokonał rozłamu OUN na dwie samodzielne frakcje, powaśnione dosłownie na śmierć i życie.Do tego czasuorganizacja stanowiła jedność, a nawet monolit", jak o tym pisał Andrij Melnyk do metropolity Szeptyckiego,skarżąc się na Banderę.Twórcą OUN był w 1929 roku pułkownik Jewhen Konowałeć (Konowalec), ale, jak jużwiemy, zginął w zamachu 23 maja 1938 roku, zamordowany przez niejakiego Janen-ka-NorbertaWaluchapochodzącego z Ukrainy Naddnieprzańskiej, pracownika sowieckiej defensywy, któremu udało się pozyskaćzaufanie Ko-nowalca.Zgodnie z wolą zmarłego ścisły Prowid Ukraińskich Nacjona-listów(PUN) powołał nastanowisko wodza OUN płk.inż.Andrija Mel-nyka - szwagra Konowalca.Andrij Melnyk[.]był bardzo odważnym oficerem liniowym -wspomina Iwan Kedryn (Zyttia-podiji-ludy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]