[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.³²w alest a prawnicy.Pan Tadeusz czyli ostatni zajazd na Litwie 85Cierpienie, Błąóenie,Wyleciawszy przez bramÄ™, biegÅ‚ prosto na pole.UcieczkaJak szczupak, gdy mu oÅ›cieÅ„ skróś piersi przekole,Pluska siÄ™ i nurtuje, myÅ›lÄ…c że uciecze,Ale wszęóie żelazo i sznur z sobÄ… wlecze:Tak i Tadeusz ciÄ…gnÄ…Å‚ za sobÄ… zgryzoty,SuwajÄ…c siÄ™ przez rowy i skaczÄ…c przez ploty,Bez celu i bez drogi; aż niemaÅ‚o czasuNabÅ‚Ä…kawszy siÄ™, w koÅ„cu wszedÅ‚ w gÅ‚Ä™binÄ™ lasuI trafiÅ‚, czy umyÅ›lnie, czyli też przypadkiem,Na wzgórek, co byÅ‚ wczora szczęścia jego Å›wiadkiem,Góie dostaÅ‚ ów bilecik, zadatek kochania,Miejsce, jak wiemy, zwane wi tyni du ania.Gdy okiem wkoÅ‚o rzuca, postrzega: to ona!AzyTelimena, samotna, w myÅ›lach pogrążona,Od wczorajszej postaciÄ… i strojem odmienna,W bieliznie, na kamieniu, sama jak kamienna;Twarz schylonÄ… w otwarte utuliÅ‚a dÅ‚onie,Choć nie sÅ‚yszysz szlochania, znać, że we Å‚zach tonie.Daremnie broniÅ‚o siÄ™ serce Tadeusza;UlitowaÅ‚ siÄ™, uczuÅ‚ że go żal porusza.DÅ‚ugo poglÄ…daÅ‚ niemy, ukryty za drzewem,Na koniec westchnÄ…Å‚ i rzekÅ‚ sam do siebie z gniewem:«GÅ‚upi! cóż ona winna, że siÄ™ ja pomyliÅ‚?»WiÄ™c z wolna gÅ‚owÄ™ ku niej zza drzewa wychyliÅ‚ ZwierzÄ™ta, CierpienieGdy nagle Telimena zrywa siÄ™ z sieóenia,Rzuca siÄ™ w prawo, w lewo, skacze skróś strumienia,Rozkrzyżowana, z wÅ‚osem rozpuszczonym, blada,Pęói w las, podskakuje, przyklÄ™ka, upada,I nie mogÄ…c już powstać, krÄ™ci siÄ™ po darni;Widać z jej ruchów, w jakiej strasznej jest mÄ™czarni:Chwyta siÄ™ za pierÅ›, szyjÄ™, za stopy, kolana.SkoczyÅ‚ Tadeusz myÅ›lÄ…c, że jest pomieszana³²xLub ma wielkÄ… chorobÄ™³²y.Lecz z innej przyczynyPochoóiÅ‚y te ruchy.U bliskiej brzezinyByÅ‚o wielkie mrowisko.Owad gospodarnySnuÅ‚ siÄ™ wkoÅ‚o po trawie, ruchawy i czarny.Nie wieóieć, czy z potrzeby czy z upodobania,LubiÅ‚ szczególnie zwieóać wi tyni du ania;Od stoÅ‚ecznego wzgórka aż po zródÅ‚a brzegiWydeptaÅ‚ drogÄ™, którÄ… wiódÅ‚ swoje szeregi.Nieszczęściem, Telimena sieóiaÅ‚a Å›ród drożki:Mrówki, znÄ™cone blaskiem bieluchnej poÅ„czoszki,WbiegÅ‚y, gÄ™sto zaczęły Å‚askotać i kÄ…sać,Telimena musiaÅ‚a uciekać, otrzÄ…sać,Na koniec na murawie siąść i owad Å‚owić.Spotkanie, TajemnicaNie mógÅ‚ jej swej pomocy Tadeusz odmówić:OczyszczajÄ…c sukienkÄ™, aż do nóg siÄ™ zniżyÅ‚,Usta trafem ku skroniom Telimeny zbliżyÅ‚ W tak przyjaznej postawie, choć nic nie mówiliO rannych kłótniach swoich, przecież siÄ™ zgoóili;³²x o ieszany (daw.) nienormalny, szalony.³²y wiel a c o o a (daw.) epilepsja, padaczka.Pan Tadeusz czyli ostatni zajazd na Litwie 86I nie wieóieć, jak dÅ‚ugo trwaÅ‚aby rozmowa,Gdyby ich nie przebuóiÅ‚ ówonek z Soplicowa ObyczajeHasÅ‚o wieczerzy.Pora powracać do domu,ZwÅ‚aszcza że sÅ‚ychać byÅ‚o opodal trzask Å‚omu.Może szukajÄ…? razem wracać nie wypada;WiÄ™c Telimena w prawo pod ogród siÄ™ skrada,A Tadeusz na lewo biegÅ‚ do wielkiej drogi.Oboje w tym odwrocie mieli nieco trwogi:Telimenie zdaÅ‚o siÄ™, że raz spoza krzakaBÅ‚ysÅ‚a zakapturzona, chuda twarz Robaka;Tadeusz wióiaÅ‚ dobrze, jak mu raz i drugiPokazaÅ‚ siÄ™ na lewo cieÅ„ biaÅ‚y i dÅ‚ugi,Co to byÅ‚o, nie wieóiaÅ‚, ale miaÅ‚ przeczucie,%7Å‚e to byÅ‚ Hrabia w dÅ‚ugim, angielskim surducie.Wieczerzano w zamczysku.Uparty Protazy,Nie dbajÄ…c na wyrazne Sęóiego zakazy,W niebytność paÅ„stwa znowu do zamku szturmowaÅ‚,I kredens doÅ„ (jak mówi) zaintromitowaÅ‚³³p.GoÅ›cie weszli w porzÄ…dku i stanÄ™li koÅ‚em;Podkomorzy najwyższe braÅ‚ miejsce za stoÅ‚em:Z wieku mu i z urzÄ™du ten zaszczyt należy,IdÄ…c kÅ‚aniaÅ‚ siÄ™ damom, starcom i mÅ‚oóieży;Jeóenie, Obyczaje,Kwestarz nie byÅ‚ u stoÅ‚u; miejsce bernardyna,Mężczyzna, AlkoholPo prawej stronie męża, ma Podkomorzyna,Sęóia, kiedy już goÅ›ci jak trzeba ustawiÅ‚,%7Å‚egnajÄ…c po Å‚acinie, stół pobÅ‚ogosÅ‚awiÅ‚.Mężczyznom dano wódkÄ™; za czym wszyscy siedli,I chÅ‚odnik zabielany milczÄ…c żwawo jedli.Jeóenie, Obyczaje, SÅ‚owo,Po chÅ‚odniku szÅ‚y raki, kurczÄ™ta, szparagi,MilczenieW towarzystwie kielichów wÄ™grzyna, malagi.Jeóą, p3Ä…, a milczÄ… wszyscy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]