[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ale jesteÅ› pewna, że ona wiedziaÅ‚a, że chodzi o mnie? za py taÅ‚ War ren.Moje spojrzenie spotkaÅ‚o siÄ™ ze wzrokiem Gelsey, tużprzed tym, jak opadÅ‚a w grand plié.UÅ›miechnęła siÄ™ledwie dostrzegalnie i odwróciÅ‚a gÅ‚owÄ™, wyciÄ…gajÄ…cra mio na do góry. Jestem pewna oznajmiÅ‚am stanowczo. JesteÅ›umówiony na randkÄ™.Nie ma za co. PotrzÄ…snęłam gÅ‚owÄ…,zastanawiajÄ…c siÄ™, czy dobrze zrobiÅ‚am.Ostatecznie Warren i Wendy brzmiaÅ‚o jak nazwa jakiegoÅ›koszmarnego duetu folkowego, nie wspominajÄ…c o tym, żeWendy byÅ‚a teraz narażona na niekoÅ„czÄ…cy siÄ™ potokcie ka wo stek mo je go bra ta. Jasne powiedziaÅ‚ Warren, jakby dopiero teraz siÄ™zorientowaÅ‚, że miaÅ‚am z tym coÅ› wspólnego. NaprawdÄ™dziÄ™ki, Taylor.JeÅ›li mógÅ‚bym coÅ› zrobić, żeby siÄ™zre wanżować& Możesz odparÅ‚am i podaÅ‚am mu na wpół obranÄ…kukurydzÄ™, a potem zabraÅ‚am swojÄ… szklankÄ™, do którejza mie rzaÅ‚am dolać coli. DokoÅ„cz to.WeszÅ‚am z werandy do kuchni, gdzie moja matka kroiÅ‚apomidory.RozpoznaÅ‚am skÅ‚adniki potrzebne dohambur gerów z gril la. Kukurydza obrana? zapytaÅ‚a, kiedy otworzyÅ‚amlodówkÄ™, żeby wyjąć butelkÄ™ coli. Mniej wiÄ™cej. PopatrzyÅ‚am na werandÄ™, gdzieWarren mówiÅ‚ coÅ› do Gelsey z rozmarzonym wyrazemtwa rzy, ale w za sa dzie nic nie robiÅ‚. Co mniej wiÄ™cej? zapytaÅ‚ tata, wchodzÄ…c do kuchni.TrzymaÅ‚ pod pachÄ… psa i byÅ‚ lekko potargany, jak zawszepo popoÅ‚udniowej drzemce.PrzestaÅ‚ siÄ™ już ubierać tak,jakby w każdej chwili spodziewaÅ‚ siÄ™ wezwania do biura,i dzisiaj miaÅ‚ na sobie T-shirt z logo American BarAssociation oraz spodnie khaki.Mimo woli spojrzaÅ‚am nawiszÄ…cy za nim kalendarz na lodówce i zobaczyÅ‚am, żejakimÅ› cudem byÅ‚a już poÅ‚owa czerwca.Jak co roku,wakacje mijaÅ‚y zdecydowanie za szybko ale terazmiaÅ‚am wiÄ™cej powodów, żeby pragnąć, aby czaszwol niÅ‚.Tu nie cho dziÅ‚o tyl ko o powrót do szkoÅ‚y. Kukurydza wyjaÅ›niÅ‚a mama, sprowadzajÄ…c mnie nazie miÄ™.OdwróciÅ‚a siÄ™, żeby za pa lić je den z pal ników. To bÄ™dzie kuku czy rydze? zapytaÅ‚ ojciecz zadowolonÄ… minÄ…, jakÄ… przybieraÅ‚ zawsze, kiedy udaÅ‚ musiÄ™ żart sÅ‚owny.UÅ›miechnęłam siÄ™, a mama stÅ‚umiÅ‚auÅ›miech. Strasznie przepraszam oznajmiÅ‚ z udawanÄ…skruchÄ…. MyÅ›laÅ‚em, że je den raz mi siÄ™ upie cze. Dość tego oznajmiÅ‚a matka i potrzÄ…snęła gÅ‚owÄ… zeÅ›miechem. Musimy przygotować grilla. WyszÅ‚az kuchni, w przejÅ›ciu muskajÄ…c lekko palcami ramiÄ™mojego ojca, i powiedziaÅ‚a siedzÄ…cemu na werandzieWar re no wi, że ma siÄ™ po spie szyć. A co u ciebie? Tata popatrzyÅ‚ na mnie. UdaÅ‚o cisiÄ™ do ko nać cze goÅ› wiel kie go?UÅ›miechnęłam siÄ™, caÅ‚kowicie pewna, że trudno w tensposób nazwać sprzedawanie ludziom napojówga zo wa nych i fry tek. Nie wiem odparÅ‚am. Ale mam coÅ› takiego.PodeszÅ‚am do stoÅ‚u i podaÅ‚am mu plakat zapowiadajÄ…cywieczór fil mo wy. Co o tym myÅ›lisz? zapytaÅ‚am, nieoczekiwaniezde ner wo wa na, kie dy tata mu siÄ™ przyglÄ…daÅ‚. Ty wybieraÅ‚aÅ› film? zapytaÅ‚ lekko ochrypÅ‚ymgÅ‚osem. Owszem przyznaÅ‚am, a tata skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…, nie patrzÄ…cna mnie, tylko na plakat. PowiedziaÅ‚eÅ›, że to twójulubiony dodaÅ‚am po chwili, kiedy ciÄ…gle siÄ™ nieodzywaÅ‚. I że nigdy go nie widziaÅ‚eÅ› na wielkimekra nie&Tata odchrzÄ…knÄ…Å‚ i spoj rzaÅ‚ na mnie. DziÄ™ki, maÅ‚a powiedziaÅ‚ i znowu popatrzyÅ‚ napla kat. To su per.Trud no uwie rzyć, że to dla mnie zro biÅ‚aÅ›.Skinęłam gÅ‚owÄ… i popatrzyÅ‚am na kafelki na podÅ‚odze.Nie potrafiÅ‚am siÄ™ zmusić, żeby powiedzieć na gÅ‚os towszystko, o czym myÅ›laÅ‚am że zrobiÅ‚am to, ponieważ gokocham i chcÄ™, żeby byÅ‚ szczęśliwy, wiÄ™c zależaÅ‚o mi,żeby jeszcze raz obejrzaÅ‚ swój ulubiony film.Alew domyÅ›le pozostawaÅ‚o to, o czym przypominaÅ‚am sobieza każdym razem, kiedy patrzyÅ‚am na kalendarz że toprawdopodobnie bÄ™dzie ostatni raz, kiedy go obejrzy.%7Å‚eprawdopodobnie bÄ™dzie to jeden z ostatnich filmów, jakiew ogóle obejrzy.PrzeÅ‚knęłam Å›linÄ™ i dopiero wtedypo czuÅ‚am, że je stem w sta nie coÅ› po wie dzieć. Poza tym stwierdziÅ‚am, starajÄ…c siÄ™, żeby tobrzmiaÅ‚o optymistycznie Warren idzie na ten filmz dziew czynÄ…. NaprawdÄ™? zapytaÅ‚ tata i poprawiÅ‚ psa na rÄ™ku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]