[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nawet ktoś z twoimiumiejętnościami nie jest przy nim bezpieczny.Opanowałam śmiech, który cisnął mi się na usta na to ostrzeżenie.- Nie martw się.Wiem wszystko o d Albrecie.W zamku plotki rozchodzą sięszybciej niż coroczna zaraza.Jedna ze starszych dam uwielbiała straszyć nasopowieścią o pierwszej żonie d Albreta.Słyszałeś? - zapytałam, patrząc naniego niewinnie.Pokręcił przecząco głową.- Ach, wszyscy znają tę historię.Stała się przypowieścią, przytaczaną przezznudzonych mężów i zmęczone matrony, chcących zmobilizować do uległościswe żony lub podopiecznych. Słyszałaś tę historię - pierwszej żonie d Albreta,Jeannie? , rzucali wtedy. Chciała uciec od obowiązków małżeńskich i opuściładwór, szukając schronienia w domu rodzinnym, pod skrzydłami brata.Głupiec,dał się wciągnąć w niesnaski małżeńskie.Miał miękkie serce i zgodził się stanąćw jej obronie, gdy twierdziła, że mąż traktuje ją brutalnie. Ale nasz hrabia , mawiali z dumą w głosie,  nie pozwolił, by odebrano mu prawa, a już na pewnoby pozbawiał go ich jakiś tam baron z Morbihan.Skrzyknął ludzi - pognali nadwór barona.Wpadli przez wrota i zabili zaskoczonych strażników.Hrabiawpadł na koniu do jadalni i zabił siedzącego przy stole barona, a potem to samouczynił z błagającą o litość żoną.- W miarę opowiadania coraz wyrazniejdocierało do mnie przęsłanie tej historii.Zdałam sobie sprawę, że poddałam sięgłupim mrzonkom.Nie było ucieczki przed d Albretem.Wszystko, couczyniłam, jedynie opózniało nieuniknione.- Ażeby mieć pewność, że wszyscyzrozumieją przekaz, pozbawił też życia żonę barona, jego dwóch synków iniemowlę, które baronowa trzymała na ręku.- Serce krajało mi się na myśl otym osesku.- Po usłyszeniu takiej historii żony zwykle ulegały mężom.-Spojrzałam na rycerza.Jego rysy stwardniały podczas mojej opowieści.- Takwięc wiem, do czego zdolny jest d Albret.- Zdjęłam okład.Opuchlizna zaczęłasię zmniejszać.Sięgnęłam po butelkę z gorzałką.- Będzie trochę szczypało -okłamałam go, wiedząc dobrze, że będzie piekło jak wypalane ogniem.Niemiałam już siły rozmawiać z rycerzem.Z doświadczenia wiedziałam, żenadzieja to tylko igraszka bogów, a widok tego człowieka budził we mnie tonieznośne uczucie.- Moja siostra była jego szóstą żoną.- zaczął ranny, ale właśnie przechyliłambutelkę.Rycerz aż usiadł i ryknął z bólu, a potem w końcu zemdlał. Rozdział siedemnastyWstrząśnięta spoglądałam na nieprzytomnego olbrzyma.Nie mogłam uwierzyć,że jego siostra była żoną d Albreta.Cóż za poplątaną sieć pletli wokół nasbogowie? Przyglądałam się posiniaczonemu obliczu, szukając w nimpodobieństwa do Alyse, szóstej żony hrabiego.Wspominała o bracie, ale trudnomi było wyobrazić sobie, że narodzili się z jednego łona.Wiedząc, że wyznanie Bestii będzie mnie dręczyć niczym pchły w parną letniąnoc, kazałam strażnikowi wziąć drugą wartę.Mimo że domek był dobrzeukryty, nie chciałam w żaden sposób ryzykować.Bez słowa zwinął się przy zamierającym ogniu i zasnął z łatwością, którejszczerze mu pozazdrościłam.Dopiero gdy nikt nie mógł mnie widzieć,pozwoliłam wrócić wspomnieniom do Alyse.Miała jasnorude włosy, w odcieniu lisiego futra, i piegowatą twarz.Braciatwierdzili, że to ślady po ospie, ja uważałam tylko, że są nieładne.Zawszeprzynosiła do domu kwiaty, i to nie tylko te z ogrodu, ale także te zbierane napolach.Służący szeptali po kątach, że ma nie po kolei w głowie, bo znosiłanawet kwitnące gałązki drzew owocowych.Nie tylko zresztą ukwiecała dom, wniosła doń także radość i śmiech.Zupełniejakby słońce wreszcie przedarło się przez chmury w naszym domostwie.Przynajmniej na chwilę.Moi bracia zrobili z niej cel swych drwin.Ciągle jądręczyli, nawet Julian, najwyrazniej zazdrosny, że spędzam z nią tyle czasu.Mimo to do samego końca była dla nas miła.A Bestia jest jej bratem.Cóż, bogowie najwyrazniej dworowali sobie ze mnie.Po chwili jednak przyszło mi do głowy, że może chodzi o coś innego.Możedawali mi szanse wyrównania szali sprawiedliwości.Gdyby bowiem udało misię doprowadzić ucieczkę do końca i dostarczyć rycerza bezpiecznie do Rennes,spłaciłabym choć część długu, jaki miałam wobec tego rodu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire