[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie wyobrażam sobie, co mogłabym zrobić komuś, kto narobiłby miwstydu przed.Hm.nie wiem, całą zachodnią półkulą, z jej obsesją na tlesławnych ludzi. Angelo, doprawdy.Zcisnęłam jego dłoń mocniej. Boże, nie wiem.Musiałabym chyba zapłacić jakimś żulom, żeby muzwalili kupę w samochodzie, czy coś. Naprawdę, wyprostuję to wszystko pisnął James. Albo mogłabym tam wrócić i pogadać sobie z dziennikarzami otajemniczym kochanku? Wzruszyłam ramionami.James milczał przez chwilę. Nie uwierzyliby ci. O ile wiem, są dwie szkoły, jeśli chodzi o te sprawy. Wbiłampaznokcie w jego dłoń, po czym odrzuciłam ją na jego kolana. Pierwsza,której trzymałam się kurczowo aż do dzisiejszego wieczoru, jest taka, że nikt216RLTnie wierzy w to, co jest napisane na plotkarskich stronach internetowych.Aleto ta druga szkoła okazała się słuszna.Jego piękne, niebieskie oczy były zupełnie puste.To było dośćprzygnębiające. Wiesz, jak to mówią, nie ma dymu bez ognia. Zacisnęłam usta. Toby była wspaniała plotka, nie sądzisz? Nawet gdyby nikt w nią nie uwierzył.Zpewnością warta puszczenia na łamy. Nikt by tego nie puścił. James pokręcił głową. To zbytniebezpieczne.Baliby się, że ich pozwę.A zresztą ty tego nie zrobisz.Samochód zatrzymał się nagle.Otworzyłam drzwi i zobaczyłam rządgwiazd na chodniku.Byliśmy przed Hollywood.Chwała Bogu. Angelo, proszę cię, uspokój się.Musimy porozmawiać. Jamessięgnął, żeby wciągnąć mnie z powrotem do samochodu. Naprawdę chcesz mnie dzisiaj wkurzyć jeszcze bardziej? zapytałam,strząsając z siebie jego dłoń. Mówiłam poważnie o tych żulach.Puścił mnie, aż zatoczyłam się na chodnik.Odzyskałam równowagęgdzieś miedzy Gretą Garbo a Julie Andrews.Cudownie.Zakonnica ipustelnica.Witaj, moja przyszłości.217RLTRozdział 11Odbierz telefon.Odbierz telefon. jęczałam, chodząc w tę i zpowrotem po pokoju i czekając, aż Alex odbierze.Mój laptop stał otwarty nanocnej szafce.Na ekranie były zdjęcia Jamesa całującego i wrzucającego mniedo samochodu.Szok i gniew na mojej twarzy zostały już zinterpretowane przezwszystkie media jako niecierpliwość i namiętność.A Alex oczywiście nieodbierał.Może to i lepiej? pomyślałam, rzucając telefonem przez pokój.Boprzecież i tak nie wymyśliłam jeszcze, co mu powiem. Wiesz co? Ten słynnygwiazdor, który niemal na oczach całego świata przeleciał całe dziesiątkipięknych kobiet, tak naprawdę jest gejem.Tylko że to tajemnica, więc proszę,nikomu nie mów".Nie, to brzmiało zbyt niewiarygodnie.Musiałamwykombinować, jak mu to wyjaśnię, zanim oddzwoni.Chyba że oddzwoni od razu. Alex? Angelo. Alex. Zaczerpnęłam powietrza. Musiałam z tobą porozmawiać,zanim zobaczysz te zdjęcia. Angelo, ja już widziałem te zdjęcia.Nie pamiętasz? Zirytował się. Imieliśmy o tym porozmawiać, kiedy wrócisz. No tak, ale. Spojrzałam na komputer. Widziałeś te wczorajsze. To znaczy? Może ich być więcej.Usiadłam na łóżku i zapatrzyłam się na paznokcie stóp.Ledwie minęłapółnoc, a ja znajdowałam się ledwie parę pięter nad Hollywood Boulevard,218RLTmimo to w pokoju było bardzo cicho.Naprawdę powinni o tym wspominać naswojej stronie internetowej.Duży plus dla hotelu. Z tego samego wieczoru? Nie, ale mogę to wyjaśnić. Na jakim portalu? zapytał Alex głuchym głosem. A może znowu nawszystkich? Alex, proszę cię, nie oglądaj ich, tylko pozwól mi wyjaśnić.Skrzywiłam się, słysząc stukanie klawiatury.Oczywiście siedział przy kompie. Muszę przyznać, że dobrze wyszłaś powiedział w końcu. A pozatym, ilu facetów może sobie pooglądać na żywo, jak zdradza ich dziewczyna?Chwała Internetowi. Skończ już. Zerwałam się.Dramaty zawsze wydawały mi sięłatwiejsze do opanowania, kiedy stałam.Wykładzina też była bardzo miękka.Może udałoby mi się zatrudnić w hotelu Hollywood, kiedy już Mary mniezwolni. To nie jest tak, jak myślisz.James jest. Totalnie poza twoim zasięgiem? Ta.świetnie sobie poradziłaś,Angelo. To nawet nie był głos mojego Aleksa. Proszę cię, przestań, i pozwól mi wyjaśnić. Próbowałam znalezćwłaściwe słowa, ale mój mózg był kompletnie pusty. I co mam ci powiedzieć? Teraz w jego głosie przynajmniej byłosłychać gniew.Ale okazało się, że to marna pociecha. Najpierw te wszystkiezdjęcia, na których nieomal ujeżdżasz pierwszego sławnego człowieka, jakiegopoznałaś.Potem nie odbierasz telefonu.Następnie dzwonisz do mnie oczwartej nad ranem, i mówisz.zresztą, nieważne.Niby co ja mam myśleć? Comówić?219RLT Nie wykręcaj kota ogonem, to nie ja cię ignorowałam! Próbowałam siędo ciebie dodzwonić od samego przyjazdu zaprotestowałam. To ty niechciałeś ze mną rozmawiać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]