[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przyjdzie, patrzy, krzyknie:- E dyć to Dziki Juhas z Jurgowa! WidziaÅ‚ew go nie raz i nie dwa!Nie tak, ale musiaÅ‚ ogÅ‚upieć i nik haw tego montu nie narobieÅ‚, jacyon sam.ZdziurawieÅ‚ se pieknie piersi, syje, gÄ™be.rence na sÄ™kak.Taki je jak sito! Ale co sie mu staÅ‚o? Ludzie na Å›wiecie!- Ale ze to beÅ‚ hÅ‚op! - mówi TyraÅ‚a, bo siÄ™ już doÅ›mielili wszyscyza SieczkÄ… ku niemu podejść.- Dziki Juhas? Luptowski? Ja go znaÅ‚ - powiada Tylka.- Ten, kiebycie beÅ‚ do garzci dopad, tobyÅ› byÅ‚ hnet w powietrzu zembami piÄ™tygonieÅ‚! WidziaÅ‚ek go na jarmaku w Lewocy.kie se konia na ramie-niak nosieÅ‚ jak jarke.- Hej, spotkaÅ‚ew go i ja kielka razy - mówi Sieczka.- Raz se na Å›paskoÅ‚o mÅ‚yÅ„skie zahamowaÅ‚ renkom w Saflarak.My prawie jehali z mia-sta.MÅ‚ynarz leci - ki sie diabli zrobiÅ‚o?! - jaze sie przezegnaÅ‚, a ten trzi-mie i Å›mieje sie wereda.Co mi das? - pada - to ci puscem.MusiaÅ‚ mu daćdwa cwancygiery.jino ze to nie biedny cÅ‚ek, ten KamiÅ„ski w Saflarak.124Na skalnym Podhalu- Ojce Siecka, sÅ‚iÅ›cie! - odzywa siÄ™ Tylka.- Mnie sie widzi, ze onzywy jesce! Drga!NachyliÅ‚ siÄ™ Sieczka, a on wÅ‚aÅ›nie, ten juhas, oczy otworzyÅ‚ i szep-ce: Hej, co mie zmogÅ‚o? To dwoje: dziewka i las.I umarÅ‚.125Kazimierz Przerwa-TetmajerJAK JASIEK Z USTUPU, HANUSIA ODKRÓLÓW I MARTA UHERCZYKÓWNAZ LIPTOWA ZPIEWALI W JEDNO SAO-NECZNE RANO KU SOBIEJasiek z Ustupu szedÅ‚ z Ciemnych Smreczyn ku Zaworom.Z lasuon wychodziÅ‚ czarnego, gdzie taka gÅ‚usza leżaÅ‚a, że aż bojno byÅ‚oposÅ‚uchać.Nic siÄ™ tam nie odezwaÅ‚o, tylko dzik zaszuÅ›ciÅ‚ w mali-niakach, jeleÅ„ zbeczaÅ‚ gdzie przy wodzie krótkim, urywanym, gwaÅ‚-townym bekiem albo cietrzew zafurczaÅ‚ w gaÅ‚Ä™ziach.Na prawo odJaÅ›kowej drogi huczaÅ‚a siklawa z Nizniego CiemnosmreczyÅ„skiegoStawu w Piarżystej Dolinie.Tam kóz moc.Po PoÅ›rednim Wierchu,po Cubrynie, po Liptowskich Murach chodzÄ… kierdelami jak owce.Kozicki, kozicki, wtorÄ™dyz hadzajom?W Dolinie Piordzystej, tam one bywajom!- jest Å›piewka.Sucha, od piorunu uwiÄ™dÅ‚a, czerwona limba popod Zawory roÅ›nie,tam idzie Jasiek z Ustupu, a Å›piewa po wesoÅ‚emu, ze zbójecka.Ale odzbójeckiego wesela do szubienicy zawsze nie precz.Co zbójnik krokukroczy, to ku niemu Å›mierć krokiem bliżej.Tak on Å›piewaÅ‚:Ej moja freirecko, nie zaÅ‚uj mi gemby,Ej bo mi juz Å›mierztecka wyscyrzuje zemby!Ej moja freirecko, nie zaluj mi dudka,Ej bo mi juz haÅ„ zwoni na zomecku klódka!Ej moja freirecko, nie zaluj mi licka,126Na skalnym PodhaluEj bo mi sie haÅ„ z wiersku iskrzy siubienicka!Ej moja freirecko, nie trzymaj mie w sieni,Ej bo mi juz na truhÅ‚e ten jedlicke Å›cieni!Ej moja freirecko, ni zaÅ‚uj mi ciaÅ‚a,Ej bo mie pohowajom, ty bedzies pÅ‚akaÅ‚a!.Ej ha!.MyÅ›li on sobie tak Å›piewajÄ…c o Hanusi Królównie, która siÄ™ w nimmocno zakochaÅ‚a i niczego mu nie odmawia, owszem, sama siÄ™ tulii choć siÄ™ wstydzi, nie może westchnieÅ„ miÅ‚osnego pragnienia zatÅ‚u-mić, kiedy sÄ… ze sobÄ… na szopie przy GÄ…sienicowych Stawach.Tamona pasie krowy piÄ™kne, cisawe i czarne, siwe i czerwone.NazywajÄ…siÄ™ Brzezula.Cisula, Kawula, Aaciata, bo wiele na niej Å‚at biaÅ‚ych,czarnych i żółtych, Siwula i rozmaicie jeszcze inaczej.PiÄ™kne to sÄ…krowy, dobrze siÄ™ pasÄ… i dużo dajÄ… mleka.MiÅ‚o jest patrzeć, kie-dy pozberkujÄ…c spiżowymi dzwonkami, stÄ…pajÄ… po zielonej trawiei mchach pomiÄ™dzy kosodrzewiny, skubiÄ… trawÄ™ i mech lub legÅ‚szyrzÄ™dami.przeżuwajÄ… poÅ‚kniÄ™ty pokarm.PojÄ… siÄ™ one w czystympotoku, co z Zielonego Stawu spod Swinnicy pÅ‚ynie, a na noc za-mykajÄ… do szopy, na strychu której jest posÅ‚anie Hanusi.ZaszÅ‚a onateraz het aż na Liliowe, poziera ku Tatrom i Å›piewa kochajÄ…ca:Janickowa krasa rada owce pasa,we dnie po dolinie, w nocy przi dziewcynie.(Ale obecnie odbiegÅ‚ on owiec w zÅ‚odziejskim interesie na LiptowiekoÅ‚o Hradku).Nie byÅ‚o, nie byÅ‚o nad wirsyk zielony,od orawskiej strony cisem poroÅ›niony.Nie byÅ‚o, nie byÅ‚o nad Jasia mojego,kiek go uwidziala z wirsku zielonego.Kiek go uwidziala, jaze mi zagrzmiaÅ‚o,to moje serdecko skrzidÅ‚em sie mi staÅ‚o.127Kazimierz Przerwa-TetmajerSkrzydÅ‚em sie mi stalo, skrzydÅ‚em poleciaÅ‚o,na JaÅ›kowej ceÅ›cie sÅ‚oÅ„cem zajaÅ›niaÅ‚o.Pozierojcie, dziewki, pozierojcie w pole,jako se Janicek idzie miÄ™dzy skole.Darmo wy sie, dziewki, w niego wpatrzujecie,bo on ino jedne mnie widzi na Å›wiecie!.WiedziaÅ‚a ona.że ku JaÅ›kowi wiele dziewczÄ…t we wsi serce ob-raca.Nie wiedziaÅ‚a jednak, że w polanach popod Krywaniem, podDolinÄ… WażeckÄ…, skÄ…d widać wysoki, pochylony, zielony szczytKrywania, potargane turnie Ostrej i Krótkiej i wyniosÅ‚y, zÄ™batygrzbiet Soliska, gdzie rosnÄ… ogromne trawy, czÅ‚owiekowi pod pachy,i moc ziół i kwiatów bujnych i woniejÄ…cych, swobodnym sÅ‚oÅ„cemz ziemi dobytych: piÄ™kna i smutna Marta Uherczykówna (z pokole-nia tych Uherczyków, z których jeden Janosi-kowym towarzyszembyÅ‚ i przy jego boku w walce z żoÅ‚nierzami cesarskimi zginÄ…Å‚) serceswoje i mÅ‚ode i gibkie.i pachnÄ…ce żywicÄ… ciaÅ‚o ofiarowaÅ‚a JaÅ›kowina miÄ™kkich mchach w podkrywaÅ„skim lesie, w poÅ‚udniowÄ… spie-kotÄ™ sÅ‚oÅ„ca, kiedy moc ludzi odchodzi, a czÅ‚onki same siÄ™ wyrywajÄ…do uÅ›cisku.OpowiadaÅ‚ on jej o swoim bogactwie, jako mu sie stowÅ‚asnych owiec po KoÅ›cielcu pasie, strzeżonych przez psy wielkiei silne, których jest sześć.I tym bogactwem jÄ… zalÅ›niÅ‚ i przyniewoliÅ‚.NaprawdÄ™ zaÅ› miaÅ‚ on owiec sześć, a psa żadnego.Ale używszy jejskuszonej opowiadaniem krasy, odszedÅ‚ i co miaÅ‚ powrócić.niewróciÅ‚.WiÄ™c piÄ™kna i smutna Marta Uherczykówna, której licasmagÅ‚e wyhodowaÅ‚a zimna woda kryniczna z Ważeckiego Potoku,a krÄ…gÅ‚e, czarowne biodra wykoÅ‚ysaÅ‚ wiatr z Krywania wiejÄ…cy, znaswojÄ… dolÄ™ i Å›piewa peÅ‚na żalu:Hej Krywaniu, Krywaniuwysoki!PÅ‚ynÄ…, lecÄ… spod ciebiepotoki! -128Na skalnym PodhaluTak sie lejÄ… moje Å‚zy,jak one,hej Izy moje, Å‚zy niezapÅ‚acone.Hej Krywaniu, Krywaniuwysoki!PÅ‚ynÄ…, lecÄ… nad tobÄ…obÅ‚oki -Tak siÄ™ toczy moja myÅ›l,jak one,hej te myÅ›li, te myÅ›li stracone.Hej Krywaniu, Krywaniuwysoki!Idzie od ciÄ™ szum lasówgÅ‚Ä™boki,a mojemu idzie żal kochaniu - -hej Krywaniu, Krywaniu, Krywaniu!.ZaÅ› Jasiek z Ustupu, rad z siebie i wesoÅ‚y, jako zwykle parobekgóralski, któremu siÄ™ wszÄ™dzie równo zdaje i który siÄ™ nie czuje idÄ…c,wyszedÅ‚ byÅ‚ wÅ‚aÅ›nie na Zawory i poglÄ…da ku polskiej stronie.MaÅ‚oma już drogi? przekieÅ‚znie po zboczu pod WalentkowÄ…, Å›mignie potrawach popod SwinnicÄ™ i już jest na Liliowem, skÄ…d widać szaÅ‚asyprzy Stawach GÄ…sienicowych i szopÄ™ HanusinÄ…, gdzie jest sÅ‚odkospać, a sÅ‚odziej jeszcze nie spać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]