[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Aleona była opętana.Wielki dom, tytuł.Jako dziecko zaznała nędzy.Bała się ubóstwa, tęskniła zapoczuciem bezpieczeństwa.Wykształciła ją surowa ciotka, która nie potrafiła okazywać uczuć.Lucie została nauczycielką.Wiodła życie pełne niepewności, w każdej chwili mogła stracić posadęi znalezć się wśród wielu poszukujących pracy.%7łyjąc w ciągłym lęku, uległa magii Domu BiałychDam.Spojrzałam na Stirlinga.Wiedziałam, że myśli o %7łbiku. Sądzę, że zrazu jej się podobałem.I pewnie wyszłaby za mnie.Ale pomagając sirHilary emu, zaczęła zdawać sobie sprawę, jak bardzo go od siebie uzależniła.Zobaczyłamożliwości, które ją zafascynowały, i tak narodziła się obsesja.Lucie jest bardzo zdecydowanąkobietą, lecz pragnienie zdobycia Domu Białych Dam zakłóciło równowagę jej umysłu  uległapokusie.Zrobiwszy jeden fałszywy krok, weszła na niebezpieczną ścieżkę.Zamordowała ladyCardew, stała się kryminalistką i nie wiadomo, do czego jeszcze byłaby zdolna. Zamordowała moją matkę  powiedziała Minta. I chciała mnie zamordować.Dlaczego? Została panią Domu Białych Dam, lecz to jej nie starczyło.Dom dziedziczyła Minta.Gdyzmarł sir Hilary, Lucie stała się jedynie rezydentką bez wpływu na decyzje.Nie mogła tegościerpieć.Gdyby miała syna, sprawy potoczyłyby się inaczej.Ale sir Hilary był stary.A mnieLucie nadal fascynowała, nie wiedziałem, że popełniła morderstwo.Druscilla jest moją córką.Milczał przez chwilę. Pragnęła syna.Była wściekła, gdy urodziła się Druscilla.Ale nie dawała za wygraną.Chciałamieć syna, który odziedziczyłby Dom Białych Dam.Lecz sir Hilary umarł, a Minta wyszła za mąż.Nie było nadziei  poza Druscillą, którą uważano za córkę sir Hilary ego.Gdyby tylko Minta niestała na drodze&Doktor uniósł ręce w geście bezradności. Teraz rozumieją państwo.Oto cała plugawa historia.Przysięgam, że nie uświadamiałemsobie tego, co się działo, póki nie zobaczyłem dzisiaj tych kotów.Wiedziałem, że chce syna, byprzez niego rządzić domem.Nie wiedziałem, że dopuściła się zbrodni i że planowała następną.Dopiero dziś wszystkie wydarzenia ułożyły się w całość.Pani Devlin przyznała, że Lucie przyszławczoraj i przyniosła whisky, i że ona, pani Devlin, wypiła za dużo.Spała całe popołudnie.Gdyzajrzałem dziś do apteczki, spostrzegłem brak lekarstwa& dokładnie tak, jak to miało miejscepoprzednim razem.Cóż to była za ulga dla mnie! Stirling patrzył na Mintę ze strachem.Jednak ją lubi, pomyślałam.Kto by jej nie lubił. Co zamierzacie zrobić?  spytałam.Nikt nie odpowiedział.Nie musieliśmy podejmować żadnej decyzji.Nagle twarz Minty skurczyła się od gwałtownego bólu. Chyba rodzę  powiedziała.Nie było czasu na rozmyślania, musieliśmy zająć się Mintą  każdy chciał się do czegośprzydać.Na szczęście był z nami doktor Hunter. Myślę, że Minta nie powinna wracać do domu.Niech zostanie tutaj.Oczyściwszy sumienie z okropnej tajemnicy, przedzierzgnął się w sprawnego fachowca.Poleciłam służącym, by włożyli termofory i butelki z gorącą wodą do łóżka w pokojuprzylegającym do mojej sypialni i zaprowadziliśmy tam Mintę. Wszyscy bardzo się niepokoili, bo dziecka spodziewano się dopiero za trzy tygodnie.Urodziło się z końcem dnia  choć wcześniak, było śliczne i zdrowe.Wymagało jednakspecjalnej opieki i doktor polecił wezwać pielęgniarkę, która miała się zajmować wyłączniemaleństwem.Minta czuła się bardzo słabo.Zdaniem doktora Huntera, dawały o sobie znaćprzeżycia minionych tygodni, a zwłaszcza silne emocje ostatnich paru dni.Powiedział, że musimyzapewnić Mincie bardzo troskliwą opiekę.Przyrzekłam, że się o to postaram.Wierzyłam, że jeśli pomogę Mincie wrócić do zdrowia,okupię w jakiś sposób swoją winę.Przecież kochałam jej męża.Nigdy nie zapomnę wyrazu twarzy Stirlinga, gdy się dowiedział, że ma syna.Wiedziałam, żedziecko będzie nosiło imię Charles, po dziadku, i że musi żyć, aby ziściły się marzenia %7łbika.Cóż to był za nieprawdopodobny dzień! Wszystko, co się wtedy stało, z perspektywy czasuwydaje się snem, czymś zbyt mało realnym, by mogło się zdarzyć naprawdę.Ale zdarzały się jużprzedtem takie dni w moim życiu i pewnie będą się jeszcze zdarzać.Lucie zniknęła i nie można było jej znalezć.Sądziliśmy, że uciekła.Ale ukryła się w wieży.Rano znaleziono jej ciało na kamieniach pod bartyzaną.Służący mówili: Taki straszny wypadek! Mur pękł i lady Cardew runęła w dół. Rozdział 2Byłam dumna ze Stirlinga.Podjął się roli pierwszego właściciela ziemskiego w okolicy ispełniał ją tak, jakby nim zawsze był.Lady Cardew nie żyła.Powszechnie sądzono, że tonieszczęśliwy wypadek, który łatwo było wytłumaczyć pracami remontowymi; poruszyłykonstrukcję starego domu aż po fundamenty.To było, zdaniem Stirlinga, najlepsze wyjaśnienie, inikt, kto nie znał prawdy, nie powinien jej poznać.Poprosił, żebym nakłoniła doktora do takiejinterpretacji faktów.Istota sprawy niech pójdzie w zapomnienie.Zagrożenie już nie istniało.Lucienie żyła, nie mogła nikogo skrzywdzić.Doktor Hunter upierał się, że jest winien poważnegoniedopatrzenia, które zhańbiło jego profesję.Uważał, że nie godzi się, by wszystko zostało postaremu.W dzień po urodzinach małego Charlesa Stirling i ja odbyliśmy z nim poważną rozmowę. Jest pan wspaniałym fachowcem.To dziecko przyszło na świat dzięki pana pomocy, a sampan wie, jak było trudno.Gdyby nie pan, Minta by umarła, dziecko także.Chce pan zmarnowaćtakie zdolności? Są inni lekarze. Ale pan już do tego miejsca należy. Przyjedzie inny lekarz i ja nie będę potrzebny. A co z Maud?  spytałam. Podoba się panu.I pan podoba się Maud. To niemożliwe  rzekł doktor. Możliwe!  wykrzyknęłam pełnym oburzenia głosem. Musi pan przestać tragizować ipomyśleć o Maud.Chce pan ją unieszczęśliwić?Protestował, ale wiedziałam, że dopięłam swego.* * *Mijały dni.Dziecko, wciąż bardzo wątłe, wciąż potrzebujące stałej opieki pielęgniarki i lekarza,miało już dwa tygodnie.Były to dwa przedziwne tygodnie.Opiekowałam się Mintą.Macierzyństwo ją zmieniło: wyglądała na starszą i piękniejszą  jej rysy stały się wyrazniejsze,tylko oczy miała zatrważająco smutne.Franklyn często do nas przychodził.Siedział i rozmawiał z Mintą o majątku i dawnych czasach,wypytywał o dziecko.O ile stosowniejszym byłby dla niej mężem, myślałam.Należeli do tegosamego rodzaju ludzi, podobnie jak Stirling i ja byliśmy ulepieni z tej samej gliny.Stirling przychodził także.Siadywał w pokoju Minty, ale czuli się skrępowani.Ciekawa byłam,czy zdaje sobie sprawę, że Minta podejrzewała go o zamach na jej życie.Kiedyś Stirling i Franklyn przyszli w tym samym czasie, zostawiłam więc Stirlinga z Mintą izeszłam z Franklynem do salonu na partyjkę szachów.Usiadłam.Przed oczyma miałam rękę %7łbika wyciągającą się ku figurkom, pierścień na jegopalcu.Przechowywałam ten pierścień.Niósł z sobą tyle wzruszających wspomnień.Zanim gra się skończyła, Franklyn spytał niespodziewanie: Noro, czy wyjdziesz za mnie za mąż?Odsunęłam się z krzesłem od stołu. Nie, Franklynie  powiedziałam stanowczo. Szkoda  rzekł spokojnie.Uśmiechnęłam się, a on spytał, dlaczego się uśmiecham [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire