[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ann nie goniÅ‚a za zaszczytami,poza tym cieszyÅ‚a siÄ™ takim szacunkiem, że jak tylko wróci dopracy, natychmiast odzyska dawnÄ… pozycjÄ™. Co u dziewczynek? spytaÅ‚a, kiedy rozmowa o MaÅ‚ymJohnie dobiegÅ‚a koÅ„ca. Dobrze.RosnÄ…. A co u Rebecki? Pewnie czuje siÄ™ podobnie jak ty.Chce wrócić dopracy.Tak przynajmniej sÄ…dzÄ™.Chwilami nie potrafi sobieznalezć miejsca, ale niedawno oÅ›wiadczyÅ‚a, że nie chce wracaćdo swojej dawnej pracy w sÅ‚użbie zdrowia.CiÄ…gle obcinajÄ… imbudżet, zwalniajÄ… ludzi.215 CzytaÅ‚am niedawno artykuÅ‚ Karlssona, tego zsamorzÄ…du.Nie powiem, żeby podniósÅ‚ mnie na duchu. Rebecka dostaje furii, kiedy widzi jego twarz wkolejnym brukowcu.Ann dolaÅ‚a sobie wina Powinienem chyba iść do domu stwierdziÅ‚ Haver, alenawet nie wstaÅ‚.WiedziaÅ‚, że powinien zadzwonić do Rebecki, wstydziÅ‚siÄ™ jednak przed Ann, że musi dzwonić i tÅ‚umaczyć siÄ™, gdziejest.Może to dziwne, ale w tej chwili nie chciaÅ‚ myÅ›leć o żonie.Nie chciaÅ‚ myÅ›leć o tym martwym punkcie, w jakim znalazÅ‚o siÄ™ich współżycie, jakby zawarli rozejm, lecz żadna ze stron niebyÅ‚a gotowa opuÅ›cić okopów, nie mówiÄ…c już o zÅ‚ożeniu broni. WyglÄ…dasz na zmartwionego powiedziaÅ‚a Ann.Nagle Haver poczuÅ‚ ochotÄ™ powiedzenia jej o wszystkim,ale powÅ›ciÄ…gnÄ…Å‚ siÄ™.RzuciÅ‚ coÅ›, że ma za dużo pracy. Wiesz, jak to jest.CzÅ‚owiek caÅ‚y czas za czymÅ› biega,gdzieÅ› gna, zaÅ‚atwia sprawy, a gówna wciąż przybywa.Sammyjest sfrustrowany.Nie ma czasu zajmować siÄ™ mÅ‚odzieżą.Stworzono specjalny zespół, a teraz nagle nie ma ani ludzi, aniÅ›rodków. PowinniÅ›my zwrócić siÄ™ z proÅ›bÄ… do przestÄ™pców: Bardzo prosimy: nie kradnijcie.Przez najbliższe pół rokupowstrzymajcie siÄ™ od napadów i morderstw, bo chcemypopracować trochÄ™ z mÅ‚odzieżą, wiÄ™c na nic innego nie starczanam już czasu.Haver rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™.ChciaÅ‚ napić siÄ™ piwa, ale odkryÅ‚, żebutelka jest pusta.Ann otworzyÅ‚a kolejnÄ…, zaczÄ…Å‚ pić, niezastanawiajÄ…c siÄ™, że przecież przyjechaÅ‚ samochodem.Teraz już naprawdÄ™ powinienem zadzwonić do domu,pomyÅ›laÅ‚ i odstawiÅ‚ butelkÄ™. ByÅ‚eÅ› spragniony stwierdziÅ‚a Ann. MuszÄ™ zadzwonić.WyszedÅ‚ do holu i niemal natychmiast wróciÅ‚.216 Wszystko w porzÄ…dku powiedziaÅ‚, ale wyraz jegotwarzy zdawaÅ‚ siÄ™ Å›wiadczyć o czymÅ› innym.Siedzieli chwilÄ™ w milczeniu.Ann popijaÅ‚a wino, HaverprzyglÄ…daÅ‚ siÄ™ jej.Ich spojrzenia spotkaÅ‚y siÄ™ nad krawÄ™dziÄ… jejkieliszka.Nagle znów poczuÅ‚ pożądanie.NiepewnÄ… rÄ™kÄ… siÄ™gnÄ…Å‚po butelkÄ™ piwa.Ann poÅ‚ożyÅ‚a dÅ‚oÅ„ na jego rÄ™ce. Mów. Niekiedy mam wrażenie, że chcÄ™ siÄ™ rozwieść, chociażkocham RebeckÄ™.BawiÄ™ siÄ™ tÄ… myÅ›lÄ…, zadrÄ™czam siÄ™, jakbymchciaÅ‚ ukarać siebie albo jÄ…, nie bardzo wiem za co.Kiedy siÄ™poznaliÅ›my, przyciÄ…gaÅ‚a mnie jak magnes.Mam wrażenie, żeoboje czuliÅ›my wtedy podobnie.A teraz jest nam wszystkojedno.Czasem patrzy na mnie jak na kogoÅ› obcego. Może czasem jesteÅ› obcy weszÅ‚a mu w sÅ‚owo Ann. Obserwuje mnie, jakby na coÅ› czekaÅ‚a. Albo na kogoÅ›.Nadal jest zazdrosna? WspominaÅ‚eÅ› otym, kiedy mieliÅ›my jechać do Hiszpanii. Nie wiem.Mam wrażenie, jakby jej już nie zależaÅ‚o.Ann widziaÅ‚a, że Ola pogrąża siÄ™ w coraz wiÄ™kszymsmutku.BaÅ‚a siÄ™, że siÄ™ zaÅ‚amie, a wtedy sytuacja jÄ… przeroÅ›nie.Musi starać siÄ™ zachować rozsÄ…dek, mówić to, co powinna,mÄ…dre rzeczy, które pewnie wcale nie sÄ… takie mÄ…dre.BaÅ‚a siÄ™uczuć, baÅ‚a siÄ™, że da siÄ™ zÅ‚apać w puÅ‚apkÄ™.%7Å‚e stanie siÄ™ ofiarÄ….Nie kochaÅ‚a go, ale potrzeba bliskoÅ›ci drążyÅ‚a jej ciaÅ‚o jak głód,tak silna, iż baÅ‚a siÄ™, że jej z trudem wzniesiony mur obronnyrozsypie siÄ™ na kawaÅ‚ki.Nie byÅ‚a z mężczyznÄ… od ubiegÅ‚egolata.Wysycham, myÅ›laÅ‚a coraz częściej.Czasem próbowaÅ‚asama siÄ™ pieÅ›cić, ale nigdy nie osiÄ…gaÅ‚a zadowolenia.PomyÅ›laÅ‚ao Edvardzie na Gräsö, tysiÄ…c kilometrów stÄ…d.OddaÅ‚abywszystko, żeby znalezć siÄ™ w jego ramionach.Ale on odszedÅ‚ nadobre, straciÅ‚a go z powodu jednej nocy, gdy po pijanemu ulegÅ‚apożądaniu.TÄ™sknota szÅ‚a w parze z pogardÄ… dla samej siebie.Haver chwyciÅ‚ jej dÅ‚oÅ„, a ona mu na to pozwoliÅ‚a.CiszamiÄ™dzy nimi byÅ‚a bolesna, ale nie wolno byÅ‚o im nic217powiedzieć. Chyba powinienem już iść odezwaÅ‚ siÄ™ HaverÅ‚amiÄ…cym siÄ™ gÅ‚osem.OdchrzÄ…knÄ…Å‚, spojrzaÅ‚ na niÄ… nieszczęśliwym wzrokiem. A jak ty sobie radzisz? spytaÅ‚, chociaż wÅ‚aÅ›nieodpowiedzi na to pytanie chciaÅ‚a za wszelkÄ… cenÄ™ uniknąć. JakoÅ› sobie radzÄ™ odpowiedziaÅ‚a. Czasem bywakiepsko, ale mam przecież Erika.Jest cudowny.Tak wÅ‚aÅ›nie powinna odpowiedzieć.ZresztÄ… to prawda,że niekiedy wystarczaÅ‚o jej dziecko, tyle że ostatnio corazczęściej czuÅ‚a też potrzebÄ™ innego życia. Czasem bywa kiepsko powtórzyÅ‚a. Nadal tÄ™sknisz za Edvardem?PrzestaÅ„, rozkazaÅ‚a mu w myÅ›lach, nagle zÅ‚a, że zadajejej tak osobiste pytania.Szybko jednak siÄ™ opanowaÅ‚a.W jegopytaniach nie byÅ‚o niczego zÅ‚ego. Czasem przyznaÅ‚a siÄ™. Mam wrażenie, żeprzegraliÅ›my swojÄ… szansÄ™, że nie potrafiliÅ›my siÄ™ odnalezć.Haver Å›cisnÄ…Å‚ jej dÅ‚oÅ„. W koÅ„cu na pewno trafisz na jakiegoÅ› rozsÄ…dnegofaceta powiedziaÅ‚ i wstaÅ‚.ZostaÅ„ jeszcze chwilÄ™, miaÅ‚a ochotÄ™ zawoÅ‚ać, alepowstrzymaÅ‚a siÄ™.Wyszli do holu.Haver siÄ™gnÄ…Å‚ po kurtkÄ™,nagle jednak jego rÄ™ka, jakby sama z siebie, zmieniÅ‚a kierunek.ChwyciÅ‚ jÄ… za ramiona, przyciÄ…gnÄ…Å‚ do siebie.A ona westchnęła,a może byÅ‚ to szloch? Powoli poÅ‚ożyÅ‚a rÄ™ce na jego plecach,objęła go delikatnie.Trwali tak dobrÄ… minutÄ™.UwolniÅ‚a siÄ™ zjego objÄ™cia, ale nie cofnęła.CzuÅ‚a jego oddech i nie byÅ‚o tonieprzyjemne.PogÅ‚adziÅ‚ jej policzek, przeciÄ…gnÄ…Å‚ opuszkamipalców po jej uchu.ZadrżaÅ‚a.NachyliÅ‚ siÄ™ nad niÄ…
[ Pobierz całość w formacie PDF ]