[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Doprowadzi ją do krzyku, jeśli mutego nie da."Nie obchodzi mnie, że wszyscy będą słyszeli twoje krzyki podczas szczytowania.""Kocham cię." Ją obchodziło czy ktoś ją usłyszy, a to było prawdą.Kochała go.Tyle że topo prostu nie miało się stać.Potrzebował więcej niż mogła mu dać.Potrzebował kariery i rodziny, aryzykował oboma jeśli zaangażuje się w trójkąt.Cam ciężko pracował by dostać się tak gdzie był ijuż tyle dla niej poświęcił.Całą swoją karierę.Jak mogła ich prosić by poświęcili dla niej też szansęna rodzinę? Będzie musiała dokonać tego poświęcenia."Kocham cię."Pochylił się, pocałował ją i mocno pchnął.Wybuchł w niej orgazm, rozchodząc się po całymorganizmie, łącząc ich tak jak jeszcze nigdy wcześniej.Poczuła gorąco kiedy Rafe doszedł w jejwnętrzu.Wydawało się, że tak właśnie powinno między nimi być."Kocham cię, bella." Rozległo się pukanie do drzwi i Rafe'owi zrzedła mina."Niecierpliwydrań.Nawet nie będę sprzątał."Rafe pocałował ją ostatni raz i zasunął rozporek.Laurze udało się usiąść i zejść z biurka, aledrzwi ponownie się zamknęły i stanął nad nią Cam."Och, maleńka, był chciwym sukinsynem?" Cam wsunął dłonie w jej włosy i uniósł jej usta,łącząc je ze swoimi.Pożerał jej wargi, liżąc i delikatnie gryząc."Wziął dwie trzecie czasu, a madwa razy mniejszego fiuta."8080Hahah, padłam:D Cam, uwielbiam cię:P gdyby nie blizniaki, to byłbyś moim number oneT ł u m a c z e n i e : L i l a h B e t a : M a ł g o s i aT ł u m a c z e n i e : L i l a h B e t a : M a ł g o s i aWcześniej wydawało się, że jest większy."Cam, powinniśmy o tym porozmawiać."Była pokryta spermą Rafa.Pomimo tego co powiedział Rafe, powinna się wytrzeć, no inaprawdę musieli pogadać.Poranek przeleciał, jej emocje wirowały aż poczuła się otępiała.Terazkręciło jej się w głowie, a serce biło jak szalone.Musiała porozmawiać, wyjaśnić, że nie może znimi być.Musieli zrozumieć, że to się nie uda."Wydaje mi się, że rozmowa nie pomoże.Nie rozmawiałem z Rafem, oprócz tego, żepowiedziałem mu, że jest dupkiem i kiedy się z tym zgodził, że biorąc pod uwagę ostatnią noc japowinienem być drugi." Otarł się nosem o jej nos tak słodko, że chciała się rozpłynąć.Musiała być silna."Nie chcę rozmawiać o seksie.Musimy pogadać, poważnie pogadać."Odsunął się odrobinę."Nie wiem czy będę w stanie poważnie rozmawiać, jeśli się w tobie nie znajdę.""To w niczym nie pomoże." Zmusiła się do powiedzenia, ale już się wierciła, szukając gobiodrami."To akurat bardzo mi pomoże." Cam przesunął dłońmi wzdłuż jej ciała, w stronę jej szparki.Zajął już miejsce Rafe'a między jej nogami.Jego oczy płonęły kiedy wsunął w nią palce."Ja pierdolę.Nie użył prezerwatywy.A to skurwiel.To niesprawiedliwe." Na jego twarzypowolny uśmiech."Cholera.To powinno mnie obrzydzić, nie? Kurwa, jestem podniecony.Wiem,że powinienem myśleć o tym, że cała twoja cipka jest pokryta spermą innego faceta, a potrafięmyśleć o tym jak wspaniały jest z niej lubrykant."Odsunął się i obrócił ją jednym, płynnym ruchem.Jego palec nacisnął na jej odbyt zanimzdążyła pomyśleć o oddychaniu.T ł u m a c z e n i e : L i l a h B e t a : M a ł g o s i aT ł u m a c z e n i e : L i l a h B e t a : M a ł g o s i a"Niech cię cholera, Cameron.Miałam być na ciebie zła." Powiedziała Laura."Miałaś być jeszcze bardziej zła na Rafe, ale on brał cię bez prezerwatywy.To on ściągnąłna nas całe to gówno, ale jemu pozwoliłaś się pieprzyć.Ja zasługuję na więcej.To ja jestem tymdobrym.Czy ten dobry nie zasługuje na więcej niż ten zły?"Laura jęknęła kiedy wsunął w nią nawilżony palec.Jego fiut drażnił wargi jej cipki."Obaj jesteście draniami." O wiele łatwiej było walczyć z Camem.Praktycznie usłyszała uśmiech na jego twarzy."Tak, ale twoimi."Laura jęknęła kiedy wsunął w nią fiuta.Przysięgłaby, że nie da rady poczuć nic więcej, alejej cipka ożyła na pchnięcie Cama."Co jeśli cię nie chcę?" Nawet gdy mówiła te słowa, uniosła tyłek by wziąć więcej."Chciałbym umrzeć, więc bym w to nie uwierzył." Odparł Cam.Delikatnie rozszerzył jej nogi jeszcze bardziej by móc dalej w nią wejść.Pod tym kątembyło tak głęboko.Czuła się absolutnie bezradna, a mimo to, z Camem to wydawało się właściwe.Poczuła jak jej ciało odpręża się pod nim, pozwalając mu przejąć kontrolę.Jej piersi rozpłaszczyłysię na biurku Nate'a.Boże, Nate ją zabije za zbezczeszczenie mu tego mebla.Nate brał swoją pracębardzo poważnie.Nie było mowy, by w tym biurze kiedykolwiek wydarzyło się coś seksualnego.No, właściwie do tej pory.Musiała mieć nadzieję, że Nate poszedł na lunch i nie dowie się cofederalni robili z ich bardzo ważnym świadkiem.Laura poczuła podwójną penetrację kutasa Cama i jego palców."Poza tym, twoja cipka wręcz mnie zasysa.Cholera, maleńka.Musisz przestać.Nie chcę,żeby to się skończyło.Chcę, żeby trwało." Cam brzmiał jakby był lekko pijany.Wchodził iT ł u m a c z e n i e : L i l a h B e t a : M a ł g o s i aT ł u m a c z e n i e : L i l a h B e t a : M a ł g o s i awysuwał się z niej, ani na sekundę nie porzucając wolnego tempa."Chcę pieprzyć cię całąwieczność.Nie będziesz musiała niczym się zajmować.Jedynie tym."To brzmiało idealnie.Lepiej niż idealnie."Musimy porozmawiać."Cam odnalazł rym, biodrami wbijały głęboko swego fiuta, podczas gdy jego palce obracałysię w jej wnętrzu."Słucham."Jęknęła kiedy dodał kolejny palec."Cholera, Cam.Nie mogę stąd odejść.""Taki był jego plan?" Cam znieruchomiał, po czym zaczął od nowa."Nie rozmawiałbym znim o niczym więcej, tylko o tym.Ale zrobię to, maleńka.Teraz jestem wkurwiony, ale cośwymyślimy.A ja całym sercem popieram zabranie cię stąd.Znajdziemy jakieś spokojne miejsce.Nikt nie musi wiedzieć gdzie się udamy.""Nie mogę." Chwyciła się mocno biurka.Zabijał ją swoim niekończącym się wolnympieprzeniem.Utrzymywał nęcące tempo, ale niewystarczające by dojść
[ Pobierz całość w formacie PDF ]