[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tymczasem wydarzył sięprzykry, nieszczęśliwy wypadek.Zmarł król Danii Henryk3, ciężko zraniony przezswego brata Abla, który chciał zawładnąć królestwem Danii.Zamordowany królzostawił w ręku i we władaniu1Skrzyńsko, w aut.Skrzin, w dokumentach Scrin, osada między Piotrkowem a Radomiem, woj kieleckieO rozległości gniazda skrzynskiego" Aabędziów dowiadujemy się dopiero w XIV w , zob.wyczerpującedane u Friedberga, Ród Aabędziów , s 33 i mapa.2Maria, księżniczka ruska, prawdopodobnie córka Olega Zwiętosławowicza czernihowskiego i TeofanoGreczynki (nie była bliską krewną Zbysławy), zm.8 IV (wg Nekrologium klasztoru św.Wincentego naOłbinie pod Wrocławiem) rok śmierci ok 1150 Imię jej potwierdza kilka zródeł polskich oraz inskrypcjaepigraficzna na sławnym tympanonie z Ołbina.Zob Friedberg, Ród Aabędziów , s.23 i n.Wg niektórychwersji kronikarskich (Ortheba), Piotr miał ją przywiezć jako swat Bolesławowi czy komuś innemu,tymczasem sam się z nią ożenił3Henryk, król duński, i brat Abel.Notatkę o tym bratobójstwie przejął Długosz z Rocznika kapitulnegopoznańskiego pod r 1249, gdzie jednak imię króla nie jest podane.Był to Eryk Plovpennik, król (12411250) i brat jego Abel (1250 1252), zob Mon.Pol.Hist., NS, t.VI, s.28 i przyp.88 89.Datę zabójstwa10 VIII 1250 r podaje S.Bieniek, Piotr., s 28.Długosz, w dalszych partiach Roczników., bardzo częstozmienia imię Eryk na Henryk, z czego należy wnosić, że musiał skądś znać prawdziwe imię króla.ojca Piotra (o czym nie wielu wiedziało) ogromny skarb gromadzony przez długiczas przez wszystkich królów duńskich.[Ojciec Piotra] będąc już w podeszłymwieku i czując, że niedługo umrze, obawiał się, by po jego śmierci tak wielki skarbnie dostał się w ręce tyrana i bratobójcy Abla, który po zamordowaniu Henrykazagarnął królestwo.Wysławszy zatem potajemnie do Polski wypróbowanejwierności posła, donosi synowi Piotrowi, że skarb królewski dostał się w jego ręce iże jemu go tylko odda.Poleca następnie, by jak najszybciej przybył do Danii z siłami[wojskowymi], które by mu zapewniły bezpieczeństwo przed królem-tyranem, bymógł przewiezć do Polski skarb przeznaczony dla niego przez ojca.[Piotr] pogłębokiej rozwadze doszedł do przekonania, że sprawa, o której mu donosił ojciec,jest trudna (taką była rzeczywiście) i że bez pomocy księcia polskiego Bolesława nieda się jej przeprowadzić.Przedstawiają księciu Bolesławowi usilnie go prosząc, bynie pominął i nie zaprzepaścił okazji pomyślnego załatwienia sprawy, którejprzeprowadzenie miało wsławić szeroko nie tylko jego własną osobę, ale księcia icałą Polskę.Im więcej pochlebne i rzeczowe były plany przedstawiane przez Piotra,tym bardziej interesowały księcia Bolesława.Zebrano pieniądze na żołd dlażołnierzy, którzy z nim razem mieli płynąć do Danii.Wreszcie on sam i dowódcynader starannie i gorliwie przygotowali wszystko, co w ich przekonaniu byłopotrzebne dla floty.Skoro tylko nastała pomyślna pogoda dla podjęcia wyprawy namorzu, razem z Piotrem, dla którego, jak wspominaliśmy, przygotował tęwyprawę, ruszył na morze spod Gdańska, swego książęcego miasta, rozpocząłtę podróż kosztowną i uciążliwą dla niego nieprzywykłego do trudów wyprawymorskiej.Nie uchylając się przed żadnym niebezpieczeństwem i wysiłkiem dlawsławienia szeroko swego królestwa, przybył do Danii.Aby zaś osiągnąćzamierzony cel i by jego przybycie nie wzbudziło u Duńczyków podejrzeń, ale raczejżyczliwość i sympatię, rozpuścił wieści, że przybył dla pomszczenia śmiercizamordowanego niewinnie króla swego przyjaciela.To pociągnęło niemalwszystkich Duńczyków do chwycenia za broń przeciw tyranowi i bratobójcy i doprzyjścia mu z pomocą.Zabójca i tyran, opuszczony przez swoich, nie chcąc siędostać żywcem w ręce Bolesława, uszedł pełen smutku z królestwa, któreprzywłaszczył sobie gwałtem, przelawszy krew brata.Książę polski Bolesławzagarnia wszystkie grody duńskie i oddaje je pod władzę i zarząd przedniejszychbaronów duńskich, zachęcając ich, by wybrali sobie prawowitego izapobiegliwego króla.Zabrawszy od ojca cały skarb, po który przybył, z całąrodziną Piotra wrócił bezpiecznie, w chwale do Polski i wzbudził w kraju podwójnąradość, z powodu swego szczę-śliwego powrotu i skarbu, który przywiózł.Za ten skarb Piotr Duńczyk, który z cza-sem otrzymał przydomek Piotrek Magnus1 [i tytuł] komes pałacowy, zbudowałsiedemdziesiąt siedem kościołów2 z gładkich ciosów kamiennych, chcąc zatrzećhańbę Polski, rzadkie w niej bowiem wtedy były kościoły murowane.Zapozwoleniem księcia Bolesława ufundował leż i hojnie uposażył dwa klasztory, [ztych] jeden w Strzelnic3.Wiadomo też, że Piotr ze Skrzynna założył klasztor żeńskireguły Premonstratensów, który jeszcze teraz widzimy w Strzelnie, [pierwotnie] wewsi Chalino4 koło Izdbicy5 w diecezji włocławskiej i zbudował tam z kwadratowych,obrobionych kamieni kościół pod wezwaniem Marii Magdaleny, istniejący do dniadzisiejszego.Przeniósł potem wymieniony klasztor z miejscowości nędznej i nie-zamieszkanej: [wsi] Chalino do bardziej żyznej i ludnej Strzelna, znajdującego sięw tej samej diecezji.Drugi, św.Wincentego poza murami Wrocławia6, zbudował zapozwoleniem księcia Bolesława też nakładem wielkich kosztów z kwadratowych,kamiennych ciosów dla Zakonu Premonstratensów, który w tym czasie jako nowozałożony cieszył się wielkim uznaniem.Także ród i pokolenie Piotra, które nosi wherbie łabędzia w czerwonym polu7, rozrósł się w Polsce w wiele rodzin i istnieje dodnia dzisiejszego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]