[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I niedlatego, że lubisz jeść, choć może tak to sobie tłumaczysz.Chciałaś być gruba.Podświa-domie.To twój wybór.Potrzebowałaś tego.Biorąc tabletki, usunęłaś warstwę ochronną,która do czegoś ci służyła.Ale przyczyna nie została usunięta.Ciągle w tobie tkwi.Ina-czej byś tutaj nie przyszła.To tak jakbyś zażyła aspirynę na krwotok wewnętrzny.I takumrzesz, tyle że będzie mniej bolało.Ale jeżeli ustalisz przyczynę tego krwotoku i gozahamujesz.- Uniosła ręce.Nie miała już nic więcej do powiedzenia.Marina skinęła głową.Wiedziała to wszystko.Nie rozumiała, dlaczego postanowiłabyć gruba, lecz w końcu była gotowa się tego dowiedzieć, stawić czoło samej sobie.- Gail, potrzebuję twojej pomocy.Proszę, pomóż mi.Wiem, że mnie nienawidziszza to, że tak szybko dałam za wygraną, ale jesteś jedyną osobą, która może mnie z tegowyciągnąć.Gail zastanawiała się przez chwilę i poddała się, tak jak kiedyś.Poddała się, bo wprzeciwieństwie do Davida i firm farmaceutycznych, nastawionych na to, by dorobić sięSRna nieszczęsnych grubych kobietach, ona się o nie troszczyła.- Za kilka minut wygłoszę przemówienie.Zajmijcie miejsca, bo za chwilę ich niebędzie.Mamy dzisiaj komplet.Stanęła przed prawie dwustuosobowym zgromadzeniem bez notatek, bez wahania.Przedstawiła program organizacji i jej cele, po czym przeszła do spraw bardziej osobi-stych.- Wiem, co myślicie, bo kiedyś myślałam dokładnie tak samo.Myślicie, że towszystko brzmi pięknie, ale nigdy nie nadejdzie dzień, kiedy wyzwolicie się z kajdan je-dzenia.%7łe nigdy nie będziecie mogły jeść, nie licząc kalorii na wewnętrznych kalkulato-rze.I wiem, czego chcecie, gdyż ja również tego pragnęłam.Chcecie być szczupłe.Salę obiegł szmer protestów.- Nie, nie zaprzeczajcie! Tego pragniecie lub pragnęłyście.Ale musicie zadać sobiepytanie, dlaczego chcecie być szczupłe.Czy chcecie tego dla siebie? Czy brzydzicie sięwłasnego ciała? Nie sądzę.Chcecie być szczupłe, bo powiedziano wam, że powinnyścietego chcieć.Grubych dziewcząt nikt nie wybiera.Nie robią tego dziennikarze, kapitano-wie drużyn koszykarskich, członkowie klubu rugby.Wybiera się szczupłe.To od naj-młodszych lat daje ci do zrozumienia społeczeństwo.Więc dlaczego pozostajesz gruba?Ponieważ nie potrafisz inaczej.Tylko ty wiesz, dlaczego prowadzisz tryb życia, który cięunieszczęśliwia, ale mam pewną teorię, może ci się wydać znajoma.Uważam, że wyklu-czyłaś się ze społeczeństwa, bo tym światem rządzą zbyt twarde, zbyt bezwzględne pra-wa.Ile z was zarzuciło uprawianie sportu po skończeniu szkoły, bo nie byłyście w tymdobre?Odezwało się wiele głosów.- No właśnie.Nie lubiłaś sportu? Oczywiście, że lubiłaś.Wszystkie dzieci lubiągry, bieganie w słońcu, chcą przynależeć do grupy.Więc dlaczego z tego zrezygnowa-łaś? Bo zawsze przegrywałaś, sprawiając zawód sobie i swojej drużynie, i w rezultacieponosiłaś konsekwencje.Nikt nie lubi nieudaczników.Nikt nie lubi być nieudacznikiem.Bardzo wcześnie poznałaś przykry smak przegranej.Więc wprowadziłaś w życiepolisę ubezpieczeniową, żeby to się już nigdy nie powtórzyło.Wystawiłaś sobie ogólneusprawiedliwienie na wszystkie życiowe gry.Przykro mi, mówiłaś innym zawodnikom,SRnie mogę dzisiaj grać, jestem za gruba.Nie mogę tańczyć, jestem za gruba.Nie mogę sta-rać się o tę pracę, jestem za gruba.Nie mogę żyć, jestem za gruba.Ale nie uważałaś, że to fair, prawda? %7łe możesz tylko wyglądać przez okno, pa-trzyć, jak inne dzieci biegają, bawią się.Nie masz odwagi wyjść do nich.Nie możesz.Boisz się, że cię wyśmieją.Obrzucą wyzwiskami.Więc marzysz o tym, żeby świat sięzmienił.Tak, to by było najlepsze.Ja zostanę, jaka jestem, a wszyscy inni niech sięzmienią, dopasują do moich realiów.Wtedy dowiadujesz się o 5F.Hej, mówisz sobie, to jest to! To jest rozwiązanie.Oni wszystko zmienią.Zmienią mnie, a jeśli nie mnie, to świat; tak czy owak, nic na tymnie stracę.Tak nie będzie.Nie zmienię was.Same musicie to zrobić.Same musicie stawićczoło swoim demonom, mieć odwagę je przegonić.To nie ma nic wspólnego z jedze-niem, tylko z tym, dlaczego wybieracie jedzenie.I nie zmienimy świata.Oczywiście, żenie.Widzicie tych wszystkich dziennikarzy, którzy robią notatki.Wrócą pędem do swo-ich redakcji, napiszą politycznie właściwy artykuł o tym, że grube jest dobre, chude nie.Zrobią jeden pokaz mody z kobietami w legginsach w rozmiarze szesnastym, a zdjęciajeszcze wyretuszują, żeby chronić wrażliwość odbiorców.Ale kiedy będziecie szły ulicą,ci sami odbiorcy będą się nad wami litowali.Nie, nie zmienimy świata.Możemy tylko pokazać, jaki jest okrutny.Pomóc sobienawzajem.Ale prawdziwą bitwę stoczycie same.Każdy gruby człowiek musi walczyć zeswoim lękiem, a każdy szczupły ze swoimi uprzedzeniami.Marina nagle zrozumiała i aż przestała oddychać.Miała wrażenie, że Gail zwracasię do niej.Ale kiedy się rozejrzała, zobaczyła urzeczone twarze kobiet, które chyba teżczuły się wyróżnione.Zwiadomość, że jej najgłębsze cierpienie nie było niczym wyjąt-kowym, złożonym, przyniosła zarazem ulgę i rozczarowanie.Wydało się jej głupie, żepoświęciła życie, by rozwiązać raczej mało splątany węzeł, i pocieszała się myślą, że niejest sama w swojej głupocie.Kiedy wybuchnęły brawa, Marina podsumowała swoje życie, przebiegła myśląupokorzenia i zawody, oszołomiona prostotą tego, co nią powodowało.Potem Gail po-prosiła o pytania.Jak zwykle jej potężna osobowość i intelekt onieśmieliły audytorium iSRnikt się nie kwapił.Marinie dodało odwagi nagłe zrozumienie swoich słabości.Podniosłarękę.Gail skinęła głową z lekką obawą.- Gail, mam pytanie.Jest oczywiste, że zrozumiałaś powody, dla których wiele ko-biet wybiera tuszę.Zakładam, że zaliczasz siebie do tej grupy.Gail znów skinęła na znak, że właśnie tak się sprawy mają.- Wobec tego - ciągnęła Marina - dlaczego ta wiedza cię nie zmieniła? Przecież jużnie boisz się życia.Nikt nie może ci zarzucić, że jesteś tylko obserwatorem.Więc dla-czego nie stałaś się automatycznie szczupła?Gail westchnęła.- Jesteś dla mnie wielkim rozczarowaniem, Marino.Po tej próbie, nieudanej próbie,jaką podjęłaś, żeby obejść swój emocjonalny kręgosłup i zniszczyć niewinną tuszę, któratylko wykonywała polecenia twojej podświadomości, nadal uważasz, że chodzi o to, bybyć szczupłą.Marina się najeżyła.- Wcale tak nie uważam.Moje pytanie jest o wiele prostsze: skoro nie musisz jużbyć gruba, dlaczego jesteś?Pytanie zabrzmiało o wiele bardziej napastliwie, niż zamierzała.Ale było całkowi-cie uzasadnione i widownia aż się pochyliła w oczekiwaniu na odpowiedz.Gail powiodławzrokiem po twarzach zebranych, szukając tej jednej jedynej, twarzy kogoś, kto by zro-zumiał jej stanowisko bez konieczności ubierania go w słowa.- Dziwi mnie, że muszę to wyjaśniać członkiniom 5F.Ale jeszcze bardziej dziwimnie, że wy, które poświęciłyście lata na dietetyczne zmagania, nadal nie pojęłyście fi-zjologicznych praw rządzących naszymi ciałami.Jestem nadal gruba, bo nie chcę przejśćna dietę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]