[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Błąd Eustace'a de Lowdhama polegał na przywłaszczaniusobie zabranych pieniędzy, a nie na tym, że zmuszał opornychbaronów do ich płacenia.Pokrewieństwo z nim nie powinnopozbawiać cię zdrowego rozsądku.Blade oczka w mięsistej twarzy Gaudeta zmieniły się w wąziutkie szparki.Nie był on wysokiej postury, lecz dziękimocnej budowie sprawiał wrażenie wysokiego i mocarnego.Jego pierś uniosła się gwałtownie, gdy warknął z gniewem:- Kłamstwo! Popadł w kłopoty, przywołując do posłuszeństwa najbardziej zatwardziałych baronów.Na dodatek przezcały czas piastowania urzędu był napastowany przez wyjętychspod prawa zbrodniarzy.Jeżeli pragniesz zachować swojestanowisko, musisz zrozumieć, że nie jest możliwe przekazaniekrólowi pieniędzy, jeżeli zostaną skradzione.- Twoja troska wzrusza mnie do łez, ale nie martw sięo mnie.Ze zbodniarzami srogo się rozprawię.- Wieść niesie, że żywisz wielką nienawiść do rozbójników.Zwłaszcza anglosaskich.- Ludzie słuchający plotek, powtarzając je, ściągają nasiebie kłopoty.Tre powiedział to cicho i spokojnie, lecz cel został osiągnięty.Gaudet zamilkł.Chcąc wreszcie doprowadzić do końca spotkanie z anglosaskimi baronami, zniecierpliwiony Tre zwrócił się kudrzwiom.- O obowiązkach szeryfa porozmawiamy pózniej.Czekamjutro.Nie był to dobrze wróżący początek urzędowania na stanowisku szeryfa.Najpierw baronowie, teraz Gaudet.Nie zdziwiłby42się, gdyby przed końcem nocy został zbesztany przez dworskiepomywaczki.Pozostawieni w holu anglosascy baronowie rozprawiali,rozglądając się niepewnie.Lady Jane ma więcej odwagi niż oni wszyscy razem, pomyślałTre na ich widok.Właśnie ta jej cecha przykuła jego uwagę.Pełna ognia odwaga nadawała jej przeciętnym rysom niezwykłego piękna.Prawość czyniła ją niebezpieczną.Lady Nevillebyła przeciwniczką pełną temperamentu, zasługującą na uwagęi podziw.Tre omiótł wzrokiem zatłoczony hol, lecz nie spostrzegł jejna ławie przy ogniu ani przy żadnym ze stołów.Z całąpewnością przykre, lecz wcale nie zaskakujące.- Dokąd ona poszła, Giles? - zapytał cicho, lecz z tajonymgniewem.- Nie wiem, lordzie - odparł służący.- Kiedy wróciłem,niosąc dla niej wino, nie zastałem jej przy kominku.Niesądziłem, że wyjdzie stąd bez opończy.- Pozostawiła przyodziewek?- Tak jest, lordzie.- Przynieś mi jej opończę.A potem odszukaj sir Guyai przyślij go do mnie.Giles odszedł pośpiesznie.W holu rozbrzmiewały hałaśliwerozmowy, głosy odbijały się od wysokich murów i od sklepienia.Smród niemytych ciał był nie do zniesienia.Dym przesiąkałubrania i szczypał w oczy.Tre ruszył w stronę podium.Najego widok gwar rozmów ucichł; idąc pomiędzy stołami, czułna sobie badawcze spojrzenia.Przyglądają mi się czujni, jak szczury w spichlerzu, i równieuporczywie jak nieprzyjaciele w ukryciu, pomyślał.Znalazłszy się na podium, zajął miejsce za długim, przykrytym lnianym obrusem stołem, przeznaczone dla szeryfa.W holu zapanowała teraz cisza, tylko od czasu do czasurozlegał się śmiech w pomieszczeniu dla służby.Zebrani43Normanowie zachowywali się swobodniej, lecz Anglicy przyglądali mu się z wytężoną uwagą.Czekali, by odpowiedział im na pytania, na które nie znałodpowiedzi.A już na pewno nie miał odpowiedzi, którepragnęliby usłyszeć.Czuł odrazę do złośliwych i rżącychAnglosasów, do ich domagania się sprawiedliwości, w chwiligdy cała Anglia ledwie zipała pod ciężką ręką króla Jana.Jakmoże im dać coś, czego sam nie posiada?Krawędz ogromnego rzezbionego krzesła wbijała mu sięw nogi i sprawiała ból, lecz mimo to nie siadał.Jeszcze nieteraz.Czekał, aż zapanuje całkowite milczenie, a baronowiezaczną się denerwować.Wtedy skinął ręką, wykonując szerokigest, obejmujący cały hol.- Z pełnym żołądkiem łatwiej znieść prawdę, lordowie.Zasiądzcie przy moim stole.Zebrani wymienili nerwowe spojrzenia.Zapach pieczonegomięsiwa i miodowego sosu był kuszący.Tre zasiadł, jakby to było zwyczajne przyjęcie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]