[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co się dzieje? Nie lubię tego miejsca, tego lotniska i tego kraju.Nie ufam Noriedze.Przy każdym lądowaniu tutaj mam wątpliwości, czy wystartuję. Powiedziałeś to szefowi? Jasne.Też nie do końca mu ufa, ale wierzy, że nie odważy się naszdradzić.Gdy pożegnaliśmy się tego popołudnia, zastanawiałem się podczas lotudo Homestead nad jego słowami.Roberto miał intuicję i był dobrym anali-tykiem.Jeśli wyczuwał, że coś jest nie w porządku, należało mu wierzyć.Musiałem być czujny.407f& f& f&Pewnego ranka, gdy zamierzałem lecieć do Palmeroli, zobaczyłem, że wmoją stronę idzie Izer.Mieliśmy skoordynować lot na ten dzień, ale powagamalująca się na jego twarzy świadczyła o tym, że dzieje się coś niezwykłe-go.Oznajmił bez zbędnych wstępów: Podejdz
do działu operacyjnego.Dostałeś pilną wiadomość przez ra-dio.Idę do kafejki, zaraz do ciebie dołączę.W sali był Marco, jeden z naszych pilotów.Zobaczywszy mnie, spytał: Znasz jakąś Almudenę z Gwatemali? Tak.Co się dzieje? Odebraliśmy dla ciebie wiadomość, Remy, ze stacji Loyola w Gwa-temali.Zdaje się, że kobieta o imieniu Almudena jest w poważnych tarapa-tach i potrzebuje pomocy.Powiedziała, że zamordowano wielu chłopów i żemusiała uciekać.Z
cigają ją i nie może się stamtąd wydostać. Podała, gdzie się znajduje? W pobliżu Flores.Będzie się starała połączyć ponownie o dziesiątej,czyli za pół godziny. Mamy w tej strefie kogoś z naszych?  spytałem. Wczoraj ktoś leciał do Flores z personelem.Dziś nie mamy tam niko-go.Kim jest ta dziewczyna? To moja dobra znajoma.Współpracuje z hiszpańską misją.Trzebaznalez
ć sposób, żeby ją stamtąd wyciągnąć. Nie sądzę, żeby zezwolono nam na przeprowadzenie akcji na terenieGwatemali. Nie będę o to prosił.Podniosłem słuchawkę i skontaktowałem się z Lupitą, by anulowała lot. Na czym polega problem, Remy? Nie mogę lecieć.Znajoma z Gwatemali ma kłopoty i muszę ją stamtądzabrać. Masz kogoś na zastępstwo? Poproszę Tomasina, żeby poleciał za mnie.408 Zgoda, daj mi znać, kiedy będziesz miał potwierdzenie.Teraz posłu-chaj, Remy, dostaję reklamacje, że nie wszystkie towary, które przewozisz,docierają na miejsce.Brakuje środków czystości i palet z żywnością.Po-wiedz swoim chłopcom, żeby uważali. Dobrze.Dzięki, Lupita.Jesteś aniołem.f& f& f&Pozostałem w sali łączności radiowej.Czekałem z niecierpliwością na in-formacje, czy Almudena jest cała i zdrowa i gdzie dokładnie się znajduje.Przyszedł Tomasino i zgodził się mnie zastąpić.Wezwałem Izera, by prosićgo o pomoc.Izer wszedł do sali w chwili, gdy Marco dawał mi znaki, by zwrócićuwagę, że w radiu odezwał się nieco zniekształcony kobiecy głos. Ilopango, tu Loyola, chcę rozmawiać z Remym. Mów, Loyola, tu Remy, słabo cię słyszę. Remy, tu Almudena.Pamiętasz mnie? Przypomnę sobie, gdy polecisz mi coś do jedzenia.Pamiętałem dokładnie jej twarz i głos, ale radio go zniekształcało. Polecam ci cocido madrile�o z winem Rioja.A ty, co mi proponujesz? Mogę ci zaproponować jedynie nugaty i chilate, ślicznotko.Już miprzekazano twoją wiadomość.Powiedz tylko, jak mam ci pomóc  poprosi-łem, podczas gdy chłopcy spoglądali na siebie, zdziwieni i zaciekawieni. Mógłbyś zaprosić na obiad mnie i jeszcze dwóch przyjaciół? Pewnie, podaj mi tylko w przybliżeniu swoją pozycję, to wpadnę pociebie za parę godzin. Jesteśmy w pobliżu Popt�n, na drodze w kierunku Flores. Nie mów nic więcej, nie ma potrzeby.Podasz mi dokładną pozycję,kiedy będę blisko.Za dwie godziny nawiążę z tobą kontakt na tej samej czę-stotliwości.Spokojnie, ślicznotko, lecę po ciebie. Lecę po ciebie?  prychnął Frank. Ona musi być wyjątkowa. To tylko przyjaciółka.Bardzo szlachetna osoba  odrzekłem. Szlachetna czy nie, jeśli ją ścigają, to znaczy, że podpadła rządowi, aw takim przypadku nie sądzę, by powstrzymali się od strzelania, gdy zobaczą,409jak lądujesz, żeby ją stamtąd zabrać.Na pewno chcesz lecieć? Generał R�osMontt nie lubi Kościoła.Ten sukinsyn jest protestantem i nikomu nie wyba-cza. Chcę lecieć.Willy, kolega Marca, który słuchał nas uważnie, wtrącił: Mamy jeszcze jeden problem.Agent DEA fotografuje przez teleo-biektyw nasze samoloty.Ludzie Olly'ego go zidentyfikowali: nazywa sięThomas Zepeda i kieruje biurem DEA w Tegucigalpie. Tylko tego nam brakowało!  wykrzyknął Frank zirytowany. Ktośma pojęcie, po co ten facet tu węszy? Jest bardzo daleko od domu. Chyba łatwo to wyjaśnić.Jednym z samolotów spółki przylecieliwczoraj Calero, Berm�dez i Rivas.Z pewnością chcą rozmawiać z Aristide-sem, a ten typ depcze im po piętach, żeby się czegoś dowiedzieć. Zapomnijmy na chwilę o DEA i Aristidesie.Izer, możesz zdobyć dlamnie informacje, jak wygląda sytuacja w Pet�n?  spytałem. Daj mi dziesięć minut. Czym polecisz do Gwatemali?  chciał wiedzieć Frank. Cessna.Chyba dwudziestkadwójka jest gotowa.Izer wrócił po chwili z notatkami. Nie spotkasz żadnych samolotów, dopóki nie przetniesz korytarzapowietrznego do Puerto Barrios.Po drugiej stronie gór Mayas to już innahistoria, bo między Santa Elena i Flores są manewry.Przygotowałem planlotu na wypadek, gdyby ktoś cię pytał, dokąd lecisz.Nie zgłoszę go, dopókimnie nie poprosisz.Aby kontaktować się z nami, korzystaj z częstotliwościPango. Dzięki, Izer.Dzięki, Frank.Do zobaczenia za parę godzin.f& f& f&Wystartowałem w kierunku Gwatemali, myśląc o Almudenie.Prawie jejnie znałem, ale skoro ośmieliła się prosić mnie o pomoc, z pewnością była wniebezpieczeństwie.Leciałem trasą zalecaną przez Izera.Półtorej godzinypóz
niej usłyszałem głos Almudeny na wskazanej częstotliwości.Przewidziała,410kiedy przylecę, i czekali przy jednym z bocznych traktów. Podaj mi swoją pozycję, ślicznotko. Jestem o godzinę drogi od mostu na Rio Dulce.Na trzysta czterdzie-stym piątym kilometrze jest niewielka polna droga, która skręca na zachód [ Pobierz całość w formacie PDF ]