[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.choćby jedynie po do Mocy.Moc to płomień, którego Yuuzhan Vongowie nie dadzą rady zgasić.podob-to, żeby nie wyjść z wprawy.Niestety, Blizniacza Jedynka", Sokół Millenium", ka- nie jak nie zdołali dokonać tego Sithowie.nonierka klasy Skipray Tesara Sebatyne'a i inne gwiezdne myśliwce pozostawały cały - A ty chcesz nadal walczyć, żeby coś takiego już nigdy się nie zdarzyło - domyśli-czas na stacjonarnej orbicie Zonamy Sekot.Na powierzchni planety spoczywał tylko ła się Jaina.sekotański wahadłowiec, o lataniu którym nie mogła nawet marzyć, a także wiele po- - Na swój sposób - zgodził się z nią brat.- Od czasu Stacji Centerpoint dowiedzia-wietrznych statków, które jednak nadawały się bardziej dla żeglarzy niż dla pilotów łem się o sobie czegoś więcej.gwiezdnych maszyn.- Chcesz powiedzieć, że dowiedziałeś się tego od Vergere.Jaina zastanawiała się nad możliwościami wyboru, kiedy z gąszczu bora wyłonił - Od Vergere, od Sekot, od was wszystkich - przyznał Jacen.-Dochodzę do prze-się Jacen.konania, że Moc, przynajmniej jak ją rozumiemy, jest tylko jedną fasetką pieczołowicie- Szukałam cię wszędzie - powitała go Jaina.- Gdzie się podziewałeś.ćwiczyłeś, oszlifowanego klejnotu i że może suma tych fasetek jest większa niż sam klejnot.jak stawać się niewidzialny, czy co? Jaina spojrzała na Kypa i pozostałych Jedi.Jacen ocknął się z transu, zamyślenia czy może snu na jawie, i spojrzał na siostrę.- Dobrze chociaż, że Zonama Sekot ma ochotę przyłączyć się do naszej walki -- Moc jest tu bardzo silna - zauważył.- Zazwyczaj stosowane metody okazują się powiedziała.nieprzydatne.- Sama podejmie taką decyzję - przypomniał Jacen.- Jestem tego pewna - mruknęła Jaina.Brat przyjrzał się jej uważnie.Siostra odwróciła się do brata blizniaka.- Czy mi się wydaje, czy naprawdę jesteś zła? - zapytał w końcu.Młoda Solo zaci- - Na jakiej podstawie? - zapytała.- Czyim właściwie interesom służą Jedi?snęła wargi i pokręciła głową.- Służymy Mocy - odrzekł Jacen.- Nikomu ani niczemu innemu.- Przypuszczam, że po prostu rozczarowana - odparła.Jacen spojrzał na Kypa i od - Czy to wystarczający powód, żeby wymordować Yuuzhan Vongów?razu wszystkiego się domyślił.- Nie - odparł młody Solo, chyba bardziej stanowczo niż zamierzał.- Yuuzhan- To dlatego że nie przylgnęło do ciebie ani jedno nasiono-partner - powiedział.Vongowie nie pozostają poza Mocą.Jeżeli wierzyć Sekot, kiedyś zostali z niej odarci.- To chyba jasne, nie? - burknęła Jaina.- Jestem równie dobrą pilotką jak Kyp, Sa- - Rzeczywiście tak mi mówiono - przyznała Jaina.- A według ciebie czego wła-ba czy Corran, do którego od razu przyczepiły się dwa nasiona-partnerzy.Kiedy wal- ściwie chce Moc dla Yuuzhan Vongów?czyłam w przestworzach Kalamara, toczyłam pojedynki, mając tylko jeden silnik! Jacen uśmiechnął się półgębkiem.James Luceno Jednocząca moc279 280- Gdybym to wiedział - westchnął - poznalibyśmy odpowiedz na pytanie, jak za-kończyć tę wojnę.ROZ DZ I AA32- Spójrzcie tylko na siebie, kulicie się jak stado yanskaców - skarcił najwyższylord dostojników zebranych w Sali Zgromadzeń.Wyprostował się na tronie ze spicza-sto zakończonym oparciem i spiorunował wszystkich spojrzeniem.- W przededniuzwycięstwa pozwalacie, żeby w waszych sercach zagniezdziła się trwoga z powoduiluzji.kawałka skały na niebie!Nom Anor kulił się tak samo jak wszyscy inni, ale musiał przyznać, że Shimrrazasługuje na podziw.Mimo wstrząsów, jakie nie przestawały dręczyć powierzchniYuuzhan'tara, a także szerzenia się niebezpiecznych pogłosek podających w wątpliwośćjego prawo do sprawowania władzy, najwyższy lord nie sprawiał wrażenia zastraszone-go.najwyżej lekko poruszonego.Wymachując długimi rękami i nie kryjąc drżenianóg, wyglądał jak pociągana za niewidoczne sznurki marionetka.Niektórzy twierdzili,że jego implantowane gałki oczne nieustannie zmieniają barwę i rzadko pozostają bezruchu.Shimrra uniósł wysoko Berło Władzy i skierował je ku żebrowanemu sklepieniuwielkiej sali.- Niektórzy spośród was szepczą, że pojawiające się o zachodzie słońca jaskraweświatło to zwiastun klęski.jakaś żyjąca planeta, na którą podobno natknęliśmy się wokresie rządów mojego poprzednika.Nie zamierzam w tej chwili wymieniać jego na-zwiska, ale przyznaję, że słyszałem już te pogłoski.Po wstąpieniu na tron rozesłałempatrole w celu odnalezienia tej planety.tej Zonamy Sekot, ale z otrzymanych meldun-ków wynikało, że zwiadowcy nie mogli się na nią nigdzie natknąć.Zadałem więc sobiepytanie: czy naprawdę zniknęła? Czyżby została unicestwiona? A może te pogłoskibyły tylko wierutnym kłamstwem, rozpowszechnianym przez mojego poprzednika,który starał się nas powstrzymać przed podbiciem i zajęciem czegoś, co zgodnie z da-nym przez bogów prawem miało się stać naszym nowym domem?Kiedy przerwał, Onimi zaczął się przechadzać pośród słuchaczy.Próbował nakło-nić przynajmniej niektórych do udzielenia odpowiedzi najwyższemu władcy.Ku nieza-dowoleniu arcyprefekta Drathula Nom Anor przekazał pełniącym posługę w świąty-niach kapłanom rozkaz Shimrry, żeby od tej pory zanosili modły do Yun-Harli, zamiastdo Yun-Yuuzhana czy Yun-Yammki.Spodziewając się najgorszych podstępów i mani-James Luceno Jednocząca moc281 282pulacji, królewskie wieszczki nie kryły obaw, a dostojnicy zachodzili w głowę, czy postępują bogowie, zawsze i wszędzie zapewniając równowagę.Pamiętałem o tym,decyzja Shimrry została podjęta z myślą o dobrze pojętym interesie Yuuzhan Vongów, kiedy w głębi ósmego rdzenia usłyszałem głos wypowiadający słowa.czy może tylko samego najwyższego lorda.- Tęczowy most pojawi się i zniknie, a bogowie udadzą, że stworzyli wielki kon-- Objawię wam prawdę! - zagrzmiał w końcu Shimrra.- Jaskrawe światło nie jest flikt - wyrecytował Onimi ze środka sali.- Nastąpi zaćmienie słońca, a potem pojawizłudzeniem optycznym! To ta sama żyjąca planeta, o której wspominałem! się wyrazny święty znak.Ktoś mylnie zinterpretuje jego pojawienie się, ale kiedy uSłuchacze, a zwłaszcza Drathul i grupa zwolenników Quoreala, kompletnie osłu- bram pojawi się niebezpieczny przybysz, wy rozglądajcie się za amphistaffem, którypieli.W wielkiej sali nie było słychać nawet szmeru ich oddechów.Oświadczenie Shi- odeśle przybysza z powrotem tam, skąd przybył.mrry oszołomiło także Noma Anora.- Pomyślałem sobie, że to prorocze słowa - podchwycił Shimrra.- Nie miałemNigdy by nie przypuszczał, że najwyższy lord zdecyduje się wyjawić prawdę.wątpliwości, że wypowiedziała je Yun-Harla, więc rozkazałem świątynnym kapłanom,- Zadajecie sobie pytanie, dlaczego bogowie do tego dopuścili - ciągnął Shimrra żeby błagali boginię o ratunek.Mają odtąd składać jej ofiary i traktować ją, jakby byłateatralnie melancholijnym tonem.- Jakim cudem mogli się zwrócić przeciwko nam po najwyższym lordem całego wszechświata.Nasze błagania nie pozostały bez echa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]