[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Pewnie.Tam to siÄ™ kÅ‚Ä™bi. Dlaczego nie pomówisz z kolegami o szkodliwoÅ›cipalenia?SpojrzaÅ‚ na mnie tak, jak zwykle patrzy na swojÄ… matkÄ™, ażmi siÄ™ niedobrze zrobiÅ‚o. Ci, co wiedzÄ…, palÄ… fajki powiedziaÅ‚ po chwili.Dympowoli wychodziÅ‚ przez otwarte okno.ByÅ‚o zimno. A pani? powiedziaÅ‚ po pewnym czasie PaweÅ‚. Pani totak hurtowo pali? Od kiedy? Ja wcale nie palÄ™ zapewniÅ‚am go.BolaÅ‚a mnie gÅ‚owa. To dobrze powiedziaÅ‚. Jak siÄ™ wywietrzy, to jazamknÄ™. Ja to bym paniÄ… o coÅ› poprosiÅ‚ powiedziaÅ‚ naodchodnym. Czy pani nie mogÅ‚aby przy okazji pomówić zmatkÄ… i wytÅ‚umaczyć jej, że ona sobie skraca życie.Pani matakie psychologiczne podejÅ›cie.WYWIADÓWKAMatka PawÅ‚a miaÅ‚a grypÄ™.ZaniosÅ‚am jej sok malinowydomowej roboty.ByÅ‚a wzruszona. Jutro jest wywiadówka w szkole PawÅ‚a powiedziaÅ‚a.Nie wiem, co bÄ™dzie, bo mąż, jak zwykle, w terenie.A ktoÅ›musi iść.%7Å‚Ä…dajÄ…. Co on robi w terenie? zaryzykowaÅ‚am. Tym razem oÅ›wiadczyÅ‚a bada, dlaczego ludzie takmaÅ‚o produkujÄ…, a tak dużo konsumujÄ….ZamyÅ›liÅ‚yÅ›my siÄ™. Może ja pójdÄ™ za paniÄ…? zaproponowaÅ‚am. Cudownie ucieszyÅ‚a siÄ™ matka PawÅ‚a. On przyjdziedo pani i wszystko pani wyjaÅ›ni.PaweÅ‚ przyszedÅ‚ pod wieczór.ByÅ‚am w dobrym jedwabnym kostiumie i mohairowym szaluw kratÄ™, bo wybieraÅ‚am siÄ™ na koncert. O piÄ…tej powiedziaÅ‚. Co mam robić? spytaÅ‚am. Nic. Jak to nic? Posiedzi pani w Å‚awce i posÅ‚ucha pani. ?? Najpierw jest pogadanka z rodzicami, potem odczytujÄ…dwóje, a potem trzeba bÄ™dzie iść do tych nauczycieli, costawiajÄ… dwóje. Ile masz dwój? Ja nie mam dwój powiedziaÅ‚ PaweÅ‚ ponuro. Ja mam drakÄ™. O co? O podpowiadanie, o tarczÄ™, może jeszcze o coÅ›. To co mam zrobić? Nic.Zrobi mi pani drakÄ™, jak wróci. Daj mi jeszcze jakieÅ› wskazówki. %7Å‚eby siÄ™ pani jakoÅ› ubraÅ‚a wyrzuciÅ‚ z siebie PaweÅ‚. Nie podoba ci siÄ™ ten kostium? Bardzo Å‚adny powiedziaÅ‚ szybko. Ale nie do szkoÅ‚y.Może coÅ› wiÄ™cej szarego.I wÅ‚osy. Co z wÅ‚osami? zaniepokoiÅ‚am siÄ™. Nic z wÅ‚osami.Tylko że sÄ… takie uczesane.Może paniwÅ‚oży chustkÄ™ na gÅ‚owÄ™. WÅ‚ożę chustkÄ™.PobiegÅ‚am po starÄ… jesionkÄ™. Ta dobra? Bardzo dobra pochwaliÅ‚. Niech jej pani niezdejmuje.I tak wieje od okna.I pantofle na niskim obcasie dodaÅ‚.ZmieniÅ‚am buty, naÅ‚ożyÅ‚am jesionkÄ™ i chustkÄ™ na gÅ‚owÄ™. WyglÄ…da pani prawie jak matka ucieszyÅ‚ siÄ™. Ale twoja matka tak wcale nie wyglÄ…da zdziwiÅ‚am siÄ™. Moja to sobie nic nie da powiedzieć powiedziaÅ‚ponuro. I co jeszcze? Niech pani siada na ostatniej Å‚awce i niech pani siedzicicho, a jak paniÄ… bÄ™dÄ… pytali, to niech pani mówi tak albonie.I niech siÄ™ pani do niczego nie przyznaje. I co jeszcze? Bo ja wiem? Niech pani nie pali i niech pani niepodpowiada. Która jest twoja Å‚awka? zapytaÅ‚am. Teraz nie ma siÄ™ Å‚awki ani klasy.Teraz sÄ… pracownienauczycieli i na każdÄ… lekcjÄ™ idzie siÄ™ gdzie indziej.ZasmuciÅ‚am siÄ™. No to cześć powiedziaÅ‚ PaweÅ‚. To ja przyjdÄ™ siÄ™ jutrodowiedzieć.Pierwsza osoba, jakÄ… spotkaÅ‚am w klasie, to byÅ‚ FelekSmykalski.SiedziaÅ‚ w ostatniej Å‚awce pod oknem i paliÅ‚papierosa.UsiadÅ‚am obok.ByÅ‚o nam trochÄ™ ciasno, szczególnie że niezdjęłam palta. Cześć powiedziaÅ‚am.Felek strzepnÄ…Å‚ popiół do pudeÅ‚ka od zapaÅ‚ek i spojrzaÅ‚ namnie zdziwiony. Dobry wieczór mruknÄ…Å‚.Nie poznaÅ‚ mnie.ByÅ‚ Å‚ysy i gruby.Ostatni raz taÅ„czyliÅ›my wJastarni latem 1939 roku. Jastarnia powiedziaÅ‚am i w duchu przeklęłam PawÅ‚aza tÄ™ chustkÄ™, za to, że nie naÅ‚ożyÅ‚am pomadki do ust i za tepółbuty. Czy pamiÄ™tasz tÄ™ noc w Zakopanem zanuciÅ‚am. Jezus Maria jÄ™knÄ…Å‚ i zaczÄ…Å‚ siÄ™ wygramalać z Å‚awki. Siedz i zgaÅ› papierosa syknęłam. To ty już masz takiego dorosÅ‚ego syna? powiedziaÅ‚, alew tej samej chwili wszedÅ‚ profesor i ja szybko zerwaÅ‚am siÄ™ zÅ‚awki.Wszyscy pozostali na miejscach, wiÄ™c udawaÅ‚am, że mipuÅ›ciÅ‚o oczko w poÅ„czosze i też usiadÅ‚am. Nie wiedziaÅ‚em, że masz syna szepnÄ…Å‚ Felek. Nie mam żadengo syna. CórkÄ™? Też nie. ?? ChorÄ… sÄ…siadkÄ™ szepnęłam.Nauczyciel spojrzaÅ‚ na nas i zrobiÅ‚o siÄ™ cicho.OdczytaÅ‚statystykÄ™ dwój.OsiemnaÅ›cie z polskiego, dwanaÅ›cie zmatematyki, szesnaÅ›cie z Å‚aciny.CoÅ› strasznego.Syn Felka nie miaÅ‚ ani jednej, PaweÅ‚ trzy z trzech różnychprzedmiotów.Trzeba z nim bÄ™dzie pogadać.Potem byÅ‚a mowa o tarczach.Syn Felka ma tarcze przyszytedo wszystkiego, a PaweÅ‚ podobno nosi na gumce.ByÅ‚amwÅ›ciekÅ‚a.Felek dyskretnie zgasiÅ‚ papierosa o podeszwÄ™ i ukryÅ‚niedopaÅ‚ek pod Å‚awkÄ….Wzięłam niedopaÅ‚ek, schowaÅ‚am dotorebki i spojrzaÅ‚am na Felka zÅ‚ym wzrokiem.Może to Å‚awkaPawÅ‚a.Kilka osób zabraÅ‚o gÅ‚os w sprawie dwój.Stwierdzili, żestatystycznie nasza klasa stoi fatalnie, bo bije niemal rekordszkolny.PowziÄ™to uchwaÅ‚Ä™ o zmniejszenie dwój na nastÄ™pnykwartaÅ‚ o dwadzieÅ›cia pięć procent.BÄ™dÄ™ musiaÅ‚a pogadać zPawÅ‚em.Potem okazaÅ‚o siÄ™, że palÄ… w szatniach, chodzÄ… na wagary doCedetu, wybijajÄ… szyby w oknach, kradnÄ… wieczne pióra, bijÄ…siÄ™ i sÄ… leniwi.CzekaÅ‚am caÅ‚y czas, żeby powiedzieli o nich choćjedno dobre sÅ‚owo, ale nie byÅ‚o.Potem byÅ‚y różne propozycje zmierzajÄ…ce do podniesienia ichpoziomu.Zdecydowano pójść z nimi do Zoo, pojechać doWilanowa i pokazać im, jak siÄ™ robi obrabiarki. Dużo masz tych synów? szepnęłam do Felka. Czterech powiedziaÅ‚ z dumÄ….Jak nas tylko wypuÅ›cili, pobiegÅ‚am do domu.PiechotÄ…, żebysiÄ™ wywietrzyć.Felek chciaÅ‚ mnie odprowadzić, aleodmówiÅ‚am.Za dużo tych wzruszeÅ„ jak na jeden dzieÅ„.Matka PawÅ‚a czekaÅ‚a na mnie.MiaÅ‚a 39 i sześć. Wszystko dobrze powiedziaÅ‚am jej. Trzeba tylkodobrze przyszyć tarczÄ™ do jego palta i pilnować, żeby odrabiaÅ‚starannie lekcje, samemu poduczyć siÄ™ matematyki, fizyki,Å‚aciny i chemii, żeby go móc sprawdzać, pilnować, żeby siÄ™porzÄ…dnie myÅ‚, nie dawać mu za dużo pieniÄ™dzy, kÅ‚aść go dołóżka 0 10, uważać, żeby nie oglÄ…daÅ‚ filmów w telewizji nieprzeznaczonych dla mÅ‚odzieży, uważać, żeby nie paliÅ‚, żebymyÅ‚ zÄ™by rano i wieczorem, żeby siÄ™ nie spózniaÅ‚ do szkoÅ‚y,żeby przebywaÅ‚ w odpowiednim towarzystwie, żeby chodziÅ‚codziennie godzinÄ™ na spacer, żeby spaÅ‚ przy otwartym okniei żeby nie mówiÅ‚ wyrazów. A ile ma dwój? spytaÅ‚a sÅ‚abym gÅ‚osem matka PawÅ‚a. Jakich tam dwój? zaÅ›miaÅ‚am siÄ™
[ Pobierz całość w formacie PDF ]