X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Macie bardzo dobrą służącą, a dzieci też jużpotrafią pracowad.Ponadto ja też tu jestem.Z całą pewnością nie będziecie również50 ciężarem dla mojej matki.W koocu udało mu się przekonad swoją gospodynię, którapewnego pięknego dnia wybrała się do Dardilly.Oprócz listu Jan-Maria zmusił ją doprzyjęcia wszystkich, jakie miał przy sobie, pieniędzy.Radośd Marii Vianney była niewypowiedziana, kiedy pani Fayot zapukała do drzwii oddała list Jana-Marii.Z jakimż niepokojem myślała o nim od tylu miesięcy! Ileż wylałałez, ile modlitw odmówiła! A oto teraz dowiedziała się, że żyje i jest bezpieczny.Jejszczęście nie miało granic.Swojej dobrodziejce okazywała największą gościnnośd.Natomiast Mateusz Vianney przyjął wiadomośd zupełnie inaczej.Padł on, bowiemofiarą bardzo wielu przykrości z powodu syna.Musiał przyjąd na kwaterę żołnierzy, a dotego grożono mu, że zabiorą mu ostatni grosz, jeżeli nie odszuka syna.Ponadtoreumatyzm z roku na rok przyczyniał mu coraz więcej cierpieo i robił go coraz bardziejdrażliwym. Nie chcę, żeby mój syn się ukrywał.Inni chłopcy uczciwie wyjechali, a dlaczegonie on? Nie da się wypowiedzied tych wszystkich przykrości, jakie musiałem przeżyd zjego powodu.Niech mi pani powie, gdzie on jest, a ja go zaraz pójdę szukad. A więcnie znacie go wcale  odrzekła Klaudyna Fayot. Będąc na waszym miejscu nieżałowałabym żadnej ofiary za takiego syna.Matka, bracia i siostry tak długo nie dawali mu spokoju, aż wreszcie ustąpił.Kiedypani Fayot po trzytygodniowym pobycie wracała do domu, odprowadził ją nawet doTarare. Co mam powiedzied waszemu synowi? Czy mogę go zapewnid, że się już niegniewacie na niego?  Tak  odparł wieśniak  niech mu pani powie, żeby jaknajszybciej wracał do domu.Jan-Maria był uszczęśliwiony, że wreszcie dowiedział się czegoś o rodzinie.Przejąłsię jednak bardzo tym, że stał się dla niej przyczyną tak wielu przykrości, ale na razie niewidział żadnego wyjścia z tej nieszczęsnej sytuacji.Od czasu do czasu zdobywał się naryzyko i w dni powszednie chodził do Noes na Mszę świętą.Zaczął też chodzid dokościoła na pierwszą Mszę ranną w niedziele.Z tego powodu jego tułactwo stało sięmniej gorzkie.Czasem odwiedzał we wsi księdza proboszcza i przedkładał mu swoje kłopoty.Mój drogi przyjacielu  mawiał ksiądz, który sam przeszedł wiele, ponieważ nie złożyłwymaganej przez rząd przysięgi  znam ja nędzę wygnania i nędzę tułaczki.Zbyt długo,bowiem musiałem się błąkad od kryjówki do kryjówki.Ale nie trad nadziei.Pan Bógwszystko obróci na dobre.Nie rób sobie wyrzutów sumienia z powodu ucieczki.Cesarzzostał ekskomunikowany.Skoro sam nie dotrzymał zaprzysiężonej Kościołowi wiary, niema prawa wymagad wierności od swoich poddanych.Poradził mu także, by sprowadził sobie książki i kontynuował naukę.Inaczejwkrótce zapomniałby wszystkiego.Jan-Maria z wdzięcznością przyjął radę.Wysłał, więcpotajemnie list do Ecully, i stąd pewnego dnia poczciwa praczka, wdowa Bibost, zjawiła51 się z paczką żądanych książek.Zabrał się znowu z gorliwością do nauki.Wkrótce jednakprzekonał się z przerażeniem, że prawie wszystko trzeba było zaczynad od początku.W kilka tygodni pózniej dni jego wygnania dobiegły kooca.Napoleon zwycięskozakooczył swe wojenne wyprawy.Z okazji zawarcia pokojowego traktatu ogłosiłpowszechną amnestię, którą polecił objąd tych zbiegów, którzy powrócą do służbywojskowej lub wystawią zastępców.Franciszek Ksawery, najmłodszy syn Vianneya, okazał gotowośd pójścia za bratado wojska.Ojciec, któremu wielki ciężar spadł z serca, chętnie się na to zgodził.Zaś jegobrat Jan-Maria przyrzekł w zamian zrzec się na rzecz najmłodszego brata swojej częścispadku.Nadeszła, więc upragniona godzina, gdy mógł wreszcie wrócid do domu.Jednakżepożegnanie z wioską Robins było ciężkie.Poczciwi wieśniacy, którzy prawdziwiepokochali przyszłego księdza, potajemnie zrobili składkę i kupili mu sutannę.Ofiarowalimu ją i prosili, aby chod na godzinę ubrał się w nią.Chcieli, bowiem widzied, jak będziewyglądał, jako ksiądz.Ludwik towarzyszył �kuzynowi� do Dardilly. Spodziewamy się zobaczyd ciebie unas jako proboszcza  rzekł na pożegnanie. Tylko nie mów długich kazao, bo ludziezasną ci pod amboną.A Hieronim i ja będziemy ci służyd do mszy.Od jutra zacznę gouczyd ministrantury. Byłaby to dla mnie wielka radośd.A co do kazao, to nie będę mówił długo.Będębardzo zadowolony, jeśli uda mi się nauczyd na pamięd chodby bardzo krótkiegokazania. To na pewno potrafisz.Z nieopisaną radością Maria Vianney wzięła syna w objęcia.Jan-Maria jednak byłboleśnie zaskoczony złym stanem zdrowia matki.Cierpiała na astmę i dlatego mówiła ztrudem. To serce  rzekł Mateusz Vianney, gdy syn mu o tym powiedział. Zbytwiele wycierpiała z twego powodu.Zdawało się, że radośd z odzyskania syna dodała nowych sil pani Vianney.Jednakże w pierwszych dniach nowego roku zdrowie zaczęło z dnia na dzieo siępogarszad.Jan-Maria z ciężkim sercem na nowo podjął naukę w Ecully.W każdą jednakniedzielę wracał do domu, by zobaczyd się z matką.Koniec nadszedł niespodziewanieszybko.�smego lutego 1811 roku Jan-Maria został wezwany do łoża umierającej matki.Oczy jej ożywiły się, gdy syn, co tchu wbiegł do izby.Nie miała już siły, by wiele mówid.Powiedziała tylko:  Niech Bóg uczyni cię kapłanem.Ja będę się modlid za ciebie.doBoga. Położyła rękę na głowie klęczącego syna i spokojnie zasnęła w Panu.WYDALONY I PRZYJTY Z POWROTEM (1811-1814)W gorące noce lata 1811 roku ludzie oglądali na niebie znak, w którymdopatrywali się zapowiedzi przyszłego nieszczęścia.Cóż może wrócid kometa, jak nie52 dzieo gniewu Bożego? Papież jest uwięziony, cesarz wyklęty, a ziemia zbroczona krwiąniezliczonych ofiar.Na polach zboża usychały na pniu.Wyschły nawet zródła.Bydło niemogło znalezd pożywienia.Słychad było o nowych przygotowaniach do wojny.Zewsząd młodzi chłopcynapływali do koszar.Iluż tych wesołych rekrutów miało zginąd w kwiecie wieku! %7łniwośmierci miało byd obfitsze niż żniwo rolników na spalonych polach.Pomimo to rok komety przyniósł wspaniały podarunek.Francuskie winniceobsypały się pięknymi winogronami, tak, że Mateusz Vianney napełnił wszystkie beczkidoskonałym winem.Zdawało się, że natura jeszcze raz chciała podad swoim dzieciomupajający puchar, zanim będą musiały wypid wino gniewu Bożego, o którym mówiłyksięgi święte. Trzeba się modlid i pokutowad  mawiał ksiądz Balley do swego ucznia, gdyten, zatopiony w myślach, przerywał czasem pracę.Jan-Maria z trwogą w sercu patrzył,jak jego nauczyciel zadawał sobie różne pokuty i umartwienia, by załagodzid gniew Boży.Po powrocie do Ecully nie mieszkał już u swoich krewnych, lecz na plebanii.StaraMałgorzata umarła.Nowa gospodyni niepokoiła się patrząc, jak jej chlebodawca spożywatylko tyle, ile było najkonieczniejsze do podtrzymania życia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright � 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire

    Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.