[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oczywiście hełm z pióropuszem nosiłotwarty, odsłaniając pierścienie z elektrum klanu Takeda, okalające jego prawe oko, i sześćłańcuszków biegnących od nich za głową do lewego ucha.Ryby na hełmie były pozłacane,tak samo jak pancerz z płyt i skóry zasłaniający lewę ramię.Trójząb miał równy swojemuwzrostowi.Sieć, która na kształt peleryny zwieszała mu się na plecy ze szpikulców na ramio-nach, zwykle była zakończona ołowianymi obciążnikami, żeby łatwiej rozkładała się przyzarzucaniu.Sieć Oshobiego miała obciążniki w kształcie małych sztyletów.Biegły bojownikmógł jej użyć nie tylko jak sieci, ale też jak tarczy, a nawet cepa.Sądząc po rozlicznych bli-znach i rysujących się mięśniach na odsłoniętej piersi, Solon zgadywał, że Oshobi Takeda stałsię właśnie takim biegłym wojownikiem.Dorósł do swojego imienia.Oshobi znaczy wielkikot albo tygrys, ale Solon pamiętał, że starsi chłopcy przezywali go Oshibi kotek.Solon niewyobrażał sobie, żeby jeszcze ktokolwiek tak go nazwał. Proszę o zaszczyt audiencji u cesarzowej Wariyamo powiedział.To było przemyślanezdanie; nie określało statusu Solona ani nie potwierdzało pozycji Kaede. Jesteś aresztowany odpowiedział Oshobi.W okamgnieniu zdjął sieć ze szpikulców na ramionach.Wyglądało na to, że szuka pre-tekstu, żeby jej użyć.Zachował się jak kretyn.Solon był magiem i Oshobi powinien o tym pamiętać.Oczywi-ście Solon nie przypominał maga.Po dziesięciu latach służby u diuka Regnusa Gyre sam pre-aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBBr rzentował się jak twardy, pokryty bliznami wojownik chociaż z nienaturalnie siwymi włosami. Na jakiej podstawie? Przysługują mi pewne prawa, mikaidonie.Jeśli nie jako księciu musnął policzek bez blizn to z pewnością jako arystokracie.Serce mu się zacisnęło.Zatem Kaede była wściekła.Powinien się dziwić? Twój brat pozbawił ród Tofusinów wszelkich praw.Możesz sam pójść albo cię zacią-gnę.Co zrobił mój brat?Solon przebywał w różnych szkołach, ucząc się magii przez cały okres rządów brata, apotem w chwili śmierci Sijurona Tofusina proroctwa Doriana skierowały Solona do Cenarii.Nie byli ze sobą blisko.Sij był dziesięć lat starszy, ale Solon zachował o nim miłe wspomnie-nia.Najwyrazniej Oshobi wręcz przeciwnie. Trudny wybór, Oshibi.Oshobi uderzył go grubszym końcem trójzębu w głowę.Sol złapał drzewce w dłoń i spoj-rzał pogardliwie. Sam pójdę powiedział.Serce zamieniło mu się w ołów.W czasie rządów Sijurona Solon przemierzał Midcyru zDorianem i Feirem w poszukiwaniu Curocha, nie był więc specjalnie zdziwiony, że docierado niego niewiele wieści z domu.A potem, kiedy ukrył własną tożsamość i ruszył do Cenariiwypełnić jedno z proroctw Doriana, nie powiedział nikomu w domu, dokąd się udaje.Terazjednak milczenie wydało się złowieszcze.W ciągu następnych lat służby nie zdołał niczegosię dowiedzieć.Ponieważ musiał ukrywać swoją tożsamość, unikał wszystkich napotkanychSethyjczyków, a ci, którzy go jednak zauważyli, dostrzegali też brak pierścieni klanowych iunikali go, biorąc za banitę.Gorzej, że brakowało też nawet zwykłych wieści, jakie możnazasłyszeć od obcokrajowców zupełnie jakby Sethyjczycy nie chcieli o niczym mówić lu-dziom z zewnątrz.Kiedy szli do zamku, Solon sycił się zapachami i widokami starego domu, i część napię-cia zniknęła.Ten kraj był jak balsam na jego duszę.Zapomniał już, jak bardzo tęsknił zaczerwonymi wzgórzami Agrigolay.Kiedy potężny czterokołowy rydwan mikaidona toczył sięw górę po brukowanych ulicach do cesarskiego pałacu, spojrzenie Solona powędrowało nazachód.Jak w większości miast okolica pałacu była zapchana budynkami, domami i sklepamitak ciasno, jak tylko się dało.Ale w Seth tylko po wschodniej stronie Cesarskiej Drogi stałybudynki.Po zachodniej ciągnęły się wielowiekowe winnice, rozpościerające się na falującychwzgórzach w idealnych rzędach gdzie tylko sięgnąć okiem.Ciężkie grona wisiały na krze-wach, a mężczyzni sprawdzali, czy już dojrzały.Zbiory zaczną się lada dzień.Większość królestw potrzebowała lordów, którzy każdego lata Wystawiliby odpowiedniąliczbę ludzi na wojnę.W Seth najmici byli potrzebni jesienią, do winobrania.Solon zobaczyłogromne, szerokie kosze już zebrane na końcach rzędów.Niepotrzebne były tiury do ochronywinorośli.Seth szczyciło się swoim winem, które było jak krew w jego żyłach.%7ładen obywa-aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBBr rtel Seth nie zniszczyłby winorośli, ani ścierpiałby, gdyby poważył się na to obcy.Kradzieżsadzonek z tych winorośli doprowadziła do wojny między Seth i Ladeshem.Utratę pół tuzinastatków Sethyjczycy uznali za niską cenę, skoro udało im się zatopić ladeski statek handlowywraz z eskortą, przewożący sadzonki, które miały zapoczątkować winnice w Ladeshu.Ladyj-czycy mieli monopol na jedwab, ale każdy, kto chciał doskonałego wina, kupował je od Set-hyjczyków
[ Pobierz całość w formacie PDF ]