[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do południa 19 listopada ruch, ożywione rozmowy, bieganina, wysyłanie adiutantówograniczało się jedynie do głównej kwatery cesarzy, po południu tego samego dnia ruch prze-rzucił się do głównej kwatery Kutuzowa i do sztabów i dowódców kolumn.Wieczorem ruchten przez adiutantów dotarł do wszystkich oddziałów armii, w nocy z 19 na 20 listopada po-wstała z noclegu, zahuczała gwarem, zakołysala się i wyruszyła olbrzymim dziewięciowior-stowym pasmem osiemdziesięciotysięczna masa wojsk sojuszniczych.Ruch centralny, który się rozpoczął z rana w głównej kwaterze cesarzy i dał początek ca-łemu dalszemu ruchowi, przypominał pierwsze poruszenie się środkowego koła wielkiegozegara wieżowego.Poruszyło się powoli jedno koło, obróciło drugie, trzecie, zaczęły się ob-racać coraz szybciej koła, bloki, tryby, zaczęły grać kuranty, wyskakiwać figury, wskazówkijęły się posuwać miarowo, pokazując rezultat ruchu.W mechanizmie działań wojennych, podobnie jak w mechanizmie zegara, rozpoczęty ruchtrwa równie nieustannie aż do ostatecznego wyniku, części zaś mechanizmu, do którego ruchnie doszedł, jeszcze na moment przed włączeniem do ogólnego biegu pozostają obojętnienieruchome.Skrzypią koła na osiach, zazębiają się trybami, zgrzytają w rozpędzie obrotubloki, ale sąsiednie koło pozostaje tak spokojne i nieruchome, jakby gotowe było trwać w tymbezruchu setki lat, wszelako nadchodzi chwila  dzwignia zaczepia się i koło, poddając sięruchowi, skrzypi, obraca się i zlewa w jedno działanie, którego wynik i cel są dlań niezrozu-miałe.217 Podobnie jak w zegarze rezultatem złożonego ruchu niezliczonych różnych kółek i blokówjest tylko powolne i miarowe posuwanie się wskazówki, która pokazuje czas, rezultatemwszystkich złożonych ruchów ludzkich tych stu sześćdziesięciu tysięcy Rosjan i Francuzów wszystkich namiętności, pragnień, żalów, poniżeń, cierpień, porywów, dumy, strachu, entu-zjazmu tych ludzi  było tylko przegranie bitwy pod Austerlitz, tak zwanej bitwy trzech cesa-rzy, czyli powolne przesunięcie się światowej historycznej wskazówki na cyferblacie dziejówludzkości.Owego dnia książę Andrzej pełnił dyżur nie odstępując naczelnego wodza.O szóstej wie-czorem Kutuzow przybył do kwatery głównej cesarzy.Po krótkim pobycie u cesarza udał siędo wielkiego marszałka dworu, hrabiego Tołstoja.Bołkoński wykorzystał ten czas, aby wstąpić do Dołgorukowa i dowiedzieć się szczegółówbatalii.Książę Andrzej czuł, że Kutuzow jest czymś rozstrojony i z czegoś niezadowolony, żez niego są niezadowoleni w kwaterze głównej i że wszyscy personaci głównej kwatery cesar-skiej rozmawiają z nim tonem ludzi, którzy wiedzą to, czego inni nie wiedzą, i dlatego pra-gnął porozmawiać z Dołgorukowem. Witam, mon cher  rzekł Dołgorukow siedzący przy herbacie z Bilibinem. Jutro mamyświęto.A cóż wasz staruszek? Nie w humorze? Nie powiem, żeby nie był w humorze, ale zdaje się, iż życzyłby sobie, aby go wysłucha-no. Przecie go słuchano na radzie wojennej i będą słuchać, skoro będzie mówił do rzeczy,ale zwlekać i czekać na coś teraz, kiedy Bonaparte jak najbardziej obawia się walnej bitwy niepodobna. Więc go widziałeś, generale?  rzekł książę Andrzej. Jakże Bonaparte? Jakie wrażenie zrobił na panu? Tak, widziałem go i przekonałem się, że więcej niż czegokolwiek boi się walnej bitwy powtórzył Dołgorukow, widocznie ceniąc sobie wielce ów wniosek ogólny, który wyciągnąłze spotkania z Napoleonem. Gdyby się nie bał bitwy, po co by żądał spotkania, prowadze-nia pertraktacji, a najważniejsze  po co miałby się cofać, kiedy odwrót jest tak sprzeczny zjego metodą prowadzenia wojny? Proszę mi wierzyć: on się boi, boi się walnej bitwy, godzinajego wybiła.Ja to księciu mówię. Proszę opowiedzieć, jaki on jest?  raz jeszcze zapytał książę Andrzej. To człowiek w szarym surducie, który bardzo pragnął, żebym do niego mówił  Najja-śniejszy Panie , wszelako, ku swemu żalowi, nie otrzymał ode mnie żadnego tytułu.Takisobie człowiek, i nic więcej  odpowiedział Dołgorukow spoglądając z uśmiechem na Bilibi-na. Mimo mój cały szacunek dla starego Kutuzowa  ciągnął  ładnie byśmy teraz wyglądaliczekając nie wiadomo na co i dając mu okazję do wymknięcia się czy oszukania nas, właśnieteraz, kiedy mamy go w ręku.Nie, nie należy zapominać o Suworowie i jego regułach: niestawać w sytuacji atakowanego, lecz samemu atakować.Wierzaj mi, książę, na wojnie ener-gia ludzi młodych często lepszą wskazuje drogę niż całe doświadczenie starych kunktatorów. Ale z jakiej pozycji atakujemy go? Byłem dzisiaj na forpocztach i niepodobna stwier-dzić, gdzie on właściwie stoi z głównymi siłami  oświadczył książę Andrzej.Pragnął przedstawić Dołgorukowowi opracowany przez siebie plan ataku. Ach, to zupełnie wszystko jedno  zaczął szybko Dołgorukow wstając i rozkładając nastole mapę. Wszystkie ewentualności zostały przewidziane: jeśli stoi pod Bernem.I książęDołgorukow prędko a niejasno przedstawił plan flankowego natarcia Weihrothera.Książę Andrzej jął oponować i wywodzić swój plan, który mógłby być równie dobry jakplan Weihrothera, miał tylko tę wadę, iż plan Weihrothera już był zatwierdzony.Gdy tylkoksiążę Andrzej zaczął wykazywać braki owego planu, a zalety własnego, książę Dołgorukowprzestał słuchać i patrzył z roztargnieniem nie na mapę, ale na księcia Andrzeja.218  Dziś będzie u Kutuzowa rada wojenna: tam może książę to wszystko przedstawić  rzekłDołgorukow. To właśnie zrobię  oświadczył książę Andrzej odsuwając się od mapy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire