[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chciał krzyknąć z rozpaczy.Przez te wszystkie lata był oszukiwany przez ojca,wszyscy byli, cała rodzina.Wyobrażał sobie, jak Reginald odwiedza nastoletniego Giana.Ho-moseksualizm nie był mu obcy.Zetknął się z nim niejednokrotnie podczas lat nauki w college'uw Eton.Niektórzy studenci zadawali się ze starszymi kolegami, niektórzy z wykładowcami.Onakceptował to jako obserwator i uważał za nieodłączną część życia na ziemi.Jego bliski przyja-ciel, Dexter Thorpe-White, także wolał bardziej intymne towarzystwo mężczyzn niż kobiet.Zainteresowania seksualne przyjaciela nie zniszczyły jednak ich przyjazni.Także w przypadkuojca akceptował jego słabość, niemniej w głębi duszy nie potrafił tego zrozumieć.Boże, gdybydowiedziała się o tym matka.Audrey zawsze gloryfikowała Reginalda i kochała go nad życie. Nie mogę uwierzyć, że zmarł tak nagle. Po chwili dodał ze łzami w oczach:RL Nie byłem na to przygotowany, nie potrafię żyć sam, bez niego. Dlatego przyjechałeś tutaj do pracy, by zacząć nowe życie? spytała Shadoe. Chciałem uciec przed nim odpowiedział, wskazując na Warrena. Wiedziałem, że bez względu na to, co powiem, będziecie żyć w strachu przede mną.Nigdy nie zrobiłbym żadnego niecnego użytku z naszego związku, kochałem go zbyt mocno.Wiem, że nie chciałby, by ludzie dowiedzieli się o jego sekrecie przerwał na chwilę i pochy-lił głowę. Domyślam się, że każecie mi opuścić Anglię na zawsze.Warren uśmiechnął się w głębi duszy.To był pomysł.Gian Paolo przebywał w Angliinielegalnie.Ekstradycja dawała pewne rozwiązanie, ale.no tak, nawet poza granicami AngliiGian dziedziczyłby spadek po Reginaldzie.Poza tym w Europie stawał się nieosiągalny dlaAthertonów. Nikt tak o tobie nie myśli powiedziała Shadoe. Warren chce ci coś zapropono-wać. Sądzę, że ojciec bardzo ciebie lubił.Byliście. przerwał szukając odpowiedniegosłowa przyjaciółmi od tylu lat. Kochaliśmy się wtrącił niewinnym głosem Gian.To niemalże chłopięce oświadczenie wyprowadziło Warrena z równowagi.Zaczął się za-stanawiać, czy ojciec w ogóle był w stanie pokochać całkiem szczerze tego młodego mężczy-znę.A może była to ze strony ojca namiętność i pożądanie, których Warren nie potrafił zrozu-mieć.Jedno nie ulegało wątpliwości, że nikt z członków rodziny nie znał prawdziwego obliczaReginalda.Uwierzyli w wizerunek seniora Athertonów, który on sam stworzył.Ojciec Warrena za-bezpieczył przyszłość Giana, swego kochanka, zapisując mu w testamencie to, co prawnie nale-żało się jego córce Jannie.Tak odwdzięczył się jej za wszystkie lata, przez które darzyła goszacunkiem i wielką miłością.A co ze mną, pomyślał Warren.Czy mnie ojciec kochał?Terroryzował go, mówił mu, z kim może, a z kim nie powinien się spotykać, i on go słu-chał.Dopiero w ostatnich paru latach Warrenowi udało się wymknąć spod władzy ojca i osią-gnąć samodzielność.Reginald odsunął Warrena od rodzinnego biznesu, a gdy syn próbował mu w czymś po-móc, traktował go jak intruza.Warren postanowił samodzielnie zabrać się do pracy i zainwe-stował pieniądze.Razem z Janną ukryli przed ojcem swoje przedsięwzięcie finansowe, ale Re-RLginald mimo to dowiedział się o wszystkim z nieznanych zródeł.Ostatnia rozmowa z ojcempozostawiła gorzkie wspomnienie.Pokłócili się, i to nie na żarty.Nagła śmierć ojca pozostawi-ła Warrena z poczuciem winy.Miał jednak, zwłaszcza teraz, rozmawiając z Gianem, pretensjedo ojca, że nie przyszedł do syna, tylko wolał spotkać się z kochankiem. Mój ojciec zapewnił ci przyszłość, na wypadek gdyby coś mu się przytrafiło. War-ren głęboko nabrał powietrza i starał się uspokoić, ukrywając niechęć. Zostawił ci pokazny spadek. Obiecał, że da mi pieniądze, bym mógł założyć własną restaurację skomentował toGian ze łzami w oczach.Warren od razu zorientował się, jaką ma zastosować taktykę. Zapisał ci udziały w pewnej korporacji hotelowej.Jeśli je sprzedasz, to będziesz bar-dzo bogatym człowiekiem.Dostaniesz za nie około pół miliona funtów. Milion funtów poprawił go Paolo.Warren nie wiedział, czy ma to traktować jako propozycję, mimo to starał się zachowaćkamienną twarz pokerzysty. To bardzo zawyżona suma, biorąc pod uwagę ceny rynkowe papierów wartościo-wych. Nie wiem.Chyba nie.Tyle zapłacił mi za te udziały Anthony Bradford.Warren pod-skoczył do młodego Włocha i chwycił go za kołnierz. To znaczy, że już sprzedałeś te udziały? Tak.Dziś rano podpisałem odpowiednie dokumenty odparł Gian, wyrywając się.Uśmiechnął się do Warrena i wyszedł.Z delikatnej, opadającej nisko nad ziemię mgły wyłaniały się wysokie drzewa, płoty idrewniane domy mieszkańców Sheriff's Lench Manor
[ Pobierz całość w formacie PDF ]