[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zadanie to powierzono pilotomprefabrykowanym budynkiem, który miał im zapewnić schronienie.Tym razem prze-opancerzonych myśliwców typu E-wing i dwuosobowych bombowców szturmowychbywał na terenie Zredniego Zasięgu i był zdany wyłącznie na własne siły.Schodził poEskadry Bułatów, bo E-wingi były wyposażone w wyrzutnie protonowych torped, astromym zboczu w kierunku malowniczego stawu zajmującego dno wąskiej doliny.bombowce dysponowały siłą ognia, zdolną do wyeliminowania połowy plujek skały naJaina?kadłubie nieprzyjacielskiego odpowiednika niszczyciela.Na powierzchni Duro zasłabł, upadł, uderzył się w głowę i stracił przytomność.Pozostali przy życiu piloci koralowych skoczków zaczęli ostrzeliwać X-wingi i B-Tym razem jego nogi podcięło jakieś leśne zwierzę.Młody Solo runął jak długi i zacząłwingi kulami plazmy.Rozkazali też dovin basalom, żeby szarpały siłowe pola maszynsię ześlizgiwać głową w dół po wilgotnych liściach i rozmiękłym gruncie.Zdołał obró-przeciwników.cić się na plecy i rozłożyć ręce na boki.Znieruchomiał kilka metrów od brzegu, aleW pewnej chwili, bez jakiegokolwiek ostrzeżenia, artylerzyści okrętów liniowychklinga jego miecza odczepiła się od parcianego pasa i sunąc dalej pod wpływem impe-zajmujących miejsca w środku yuuzhańskiej armady rozpoczęli intensywny ostrzałtu, wpadła do stawu o brzegach pokrytych cienką skorupą lodu.odsłoniętych szlaków.Pilotowany przez Jainę X-wing zakołysał się, otoczony płoną-Młody Solo zerwał się i jednym skokiem pokonał odległość dzielącą go od brzegu.cymi pociskami, a ochronne pola maszyny zanikły.Jaina szarpnęła rękojeść dzwigniSkupił się na centralnym punkcie fal rozchodzących się koncentrycznie po powierzchnidrążka sterowniczego w bok, żeby wydostać się ze strumienia wulkanicznego żaru,wody, zanurzył się w Mocy i wyciągnął przed siebie prawą rękę.który omal nie przysmażył jej maszyny.Kopułka Cappiego wyglądała, jakby spływałySpod powierzchni wody wyłoniła się cylindryczna rękojeść ze stopu metali, ale niez niej krople stopionego metalu.Jaina wykonała rozpaczliwy zwrot i omiotła spojrze-tylko ona.niem przestworza.Z przerażeniem stwierdziła, że niemal wszystkie myśliwce obronneRękojeść tkwiła w czteropalczastej dłoni Vergere.typu TIE zniknęły, rozpylone na atomy przez falę żaru.Przed Jacenem pojawił się wyczarowany przez Sekot myślowy wizerunek drobnejA więc bestia nie została uszkodzona przez pierwszy atak.czekała tylko na od-Foshanki.Istota wyglądała o wiele młodziej niż ta porośnięta różnobarwnymi piórkamipowiednią chwilę do zadania miażdżącego ciosu, a pierwszym uderzeniem wyelimino-Vergere, którą poznał na Coruscant.Wąskie uszy i zwinięte spiralnie czułki wydawaływała z walki ponad pięćdziesiąt gwiezdnych maszyn.się mniejsze, a w ukośnych oczach malowało się zdumienie.Rozszczepione stopy nóg,Jaina usiłowała policzyć ocalałe myśliwce Eskadry Blizniaczych Słońc, kiedy nie-które wyginały się do tyłu, unosiły się jakiś centymetr nad nieznacznie pofalowanąspodziewanie kierujące ruchami armady yammoski rozkazały mackom obrócić siępowierzchnią wody.zgodnie z ruchem wskazówek zegara.Niemal od razu w pustych dotąd miejscach poja-- Zgubiłeś coś, Jacenie? - zapytała Sekot, umiejętnie poruszając szerokimi ustamiwiły się roje koralowych skoczków i patrolowców.Vergere.Tam, gdzie dopiero co Jaina widziała na kursie sześć uszkodzonych skoczków,- Nie pierwszy raz - odparł młody Jedi.W zetknięciu z mroznym powietrzem jegonagle pojawiło się trzydzieści.%7łądni mordu yuuzhańscy piloci wzięli ją na cel.oddech zamieniał się w obłoczki pary.- To do ciebie niepodobne, żebyś tracił równowagę.James Luceno Jednocząca moc215 216- Mojej siostrze Jainie grozi niebezpieczeństwo - wyjaśnił Jacen.- Zamyśliłem się Mojej przewodniczki po krainie umarłych, dodał w myśli.Mojej zwiastunki trage-i przestałem patrzeć, gdzie stawiam stopy.dii
[ Pobierz całość w formacie PDF ]