[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Och, wierz mi.Z ręką na sercu mówię, ze pomaga zapewnił Sacha.Wziął jajka,wbił jedo eau de vie, a potem roztrzepał energicznie.Esther podniosła szklankę. Mam nadzieję, że nie będę tego żałować oświadczyła.Zawahała się, po czymdwomałykami wypiła zaprawioną jajkami brandy.Siedziała, gapiąc się na Sachę ze łzamiw oczach.Miała wrażenie, jakby jej wnętrzności wypełniły się kipiącą lawą. Boże sapnęła, nie mogąc złapać tchu.Sacha patrzył na nią wyczekująco. Widzisz, Marguerite powiedział do hrabiny. To zawsze działa, za każdymrazem.Esther udało się wreszcie złapać oddech.Dziwna rzecz jej żołądek uspokoił sięcałkowiciei nawet ból głowy zaczynał jakby ustępować. Mój Boże powiedziała. Nadzwyczajne, to pomaga.Ale nigdy więcej.Nigdy,nigdywięcej! Czy ta twoja mikstura ma jakąś nazwę? zapytała hrabina. Powinieneś nazwać ją imieniem mojej matki stwierdziła Esther. Działaniejestprawie jednakowe.Madame Hatte weszła z talerzem tłustych, pokrojonych w plasterki kiełbasek:saucissesMadril?nes, saucisses a l ail, saucisses au Gruau. Chciałaby pani zjeść coś teraz? zapytała.Esther jednak potrząsnęła przecząco głową. Myślę, ze jedna szklanka takiego napoju każdemu zastąpiłaby śniadanie.Możemadame lacomtesse zjadłaby coś jeszcze.Sacha oparł się na krześle. Musisz nauczyć się zwracać do madame la comtesse po imieniu: Marguerite.Odwiedziłanas po drodze do Berlina.Ona i hrabia jadą tam w interesach na mniej więcej półroku.To macoś wspólnego z oponami do ciężarówek, tak, Marguerite? Victor jest członkiem rady nadzorczej firmy Achille oraz czterech czy pięciuinnych spółek odparła Marguerite. No cóż, nasza posiadłość jest imponująca, ale wdzisiejszych, trudnychczasach ziemia nie przynosi już takich dochodów, które wystarczyłyby nautrzymanie.Gdyby nieudało nam się znalezć jakiegoś innego zajęcia, musielibyśmy do tej pory sprzedaćpołowę spadkuVictora.No i oczywiście w każdej spółce lubią się pochwalić, ze mają hrabiego wzarządzie.Sacha spojrzał na zegarek. Victor powinien być tutaj o jedenastej.Załatwiał interesy w Reims.Zjemylunch, a potemodwieziemy ich na pociąg. Musicie uważać na siebie w Berlinie powiedziała Esther. Matka opowiadałami onim różne okropne historie.Przez nazistów moja ciotka Nana wyjechała stamtąd nazawsze.Marguerite odsunęła na bok talerz i zapaliła papierosa. Och, nie będziemy mieli żadnych trudności.Pamiętaj, że jesteśmy gośćmiRzeszy, aNiemcy są bardzo zainteresowani towarem Victora.Zorganizowali już dla nasspotkanie z HerrHitlerem.Domyślam się, że będzie to jakieś wielkie przyjęcie.Sacha kiwnął głową. Nie będziecie mieli żadnych problemów, Marguerite.Uważam, że zbyt wielu %7łydówwpadło w panikę.Wszyscy zdajemy się zapominać, że naród niemiecki przez tewszystkie lata powojnie bardzo wiele wycierpiał, więc nikogo nie powinno dziwić, że Niemcymusieli znalezćkogoś, kogo można byłoby obarczyć winą za te nieszczęścia.Tak się złożyło, żewybrali akurat%7łydów.Oczywiście nie podoba mi się nagonka na %7łydów i myślę, ze to, co robiąnaziści, jestbardzo okrutne i zupełnie niewybaczalne.Ale może nadszedł czas, abyśmy okazaliodrobinędojrzałości i cierpliwości.Gdy tylko Niemcom zacznie się lepiej powodzić,zapomną całkowicieo tej bezsensownej nienawiści, a wtedy kto wie, może znów będziemy bardzodobrymisąsiadami.Esther zmarszczyła brwi. No, nie wiem.Mój ojciec mówi, że szwab zawsze pozostanie szwabem.Sacha roześmiał się. Wybacz, ale twój ojciec ma dosyć uproszczony sposób pojmowania historii.Powiedziałmi, ze historia jest jak pociąg towarowy załadowany robotnikami sezanowymi,którzy ciąglewyskakują z niego i wskakują do środka, a historia toczy się dalej. No cóż, myślę, że ma rację w kwestii nazistów odparowała Esther. I mówił orobotnikach sezonowych , a nie: sezanowych.Sacha poddał się, podnosząc ręce do góry. Przepraszam.Nie jestem taki niemądry, żeby kłócić się z przyszłym teściem.Esther pochyliła się i pocałowała go w policzek.Nie zapomniała jeszczeostatniej nocy. Nie bądz taki niemądry i nie kłóć się ze mną.Tego ranka Sacha pojechał z Esther do Epernay, aby oprowadzić ją po piwnicach.Towarzyszył im pan Medot, jak zawsze ożywiony i elegancki, który z entuzjazmemucałowałdłoń Esther. Doskonale pamiętam pani pierwszą wizytę tutaj! uśmiechnął się. Jednospojrzenie napana Davida i już pani nie było! Pomyślałem sobie wtedy, że ta młoda dama jestzakochana! Pan Medot lubi uważać siebie nie tylko za wytwórcę szampana, ale także zaznawcę naturyludzkiej ozięble skomentował jego słowa Sacha.W prasowni schładzało się sok winogronowy w celu zahamowania procesu utleniania,potemzaś przychodziła kolej na debourbage, czyli po prostu leżakowanie, którepozwalało opaśćresztkom skórek i innym zanieczyszczeniom.Wtedy przewożono sok do przetwórni iumieszczano go w beczkach z dębowego drewna, gdzie zaczynała się pierwszafermentacja. Większość dużych firm wytwarzających szampana fermentuje wino w kadziach zestalinierdzewnej zauważył Sacha. Przechowywanie go w dębowych beczkach wymagawedługnich zbyt wiele zachodu i czasu.Poza tym istnieje niebezpieczeństwo, że szampanbędzie miałsmak dębowego drewna, a to byłoby nie do przyjęcia. Ależ oczywiście, że nie do przyjęcia! zawołała Esther.Sacha roześmiał się.Znów mu dokuczała. Wino pozostaje w dębowych beczkach przez trzynaście dni.Większość wytwórcówszampana fermentuje wino przez dziesięć dni.Mój ojciec upierał się jednak, żepowinno to trwaćtrzynaście dni.Wszystko wskazuje, że w tej piwnicy zawsze daje to znakomiteefekty, więc po cosię spierać?Pokazał Esther beczki, do których podczas zimowych miesięcy ściągało sięsfermentowanewino.Zciąganie oznacza odsączanie wina z jednej beczki do drugiej, tak abypozbyć się mętów,czyli drożdżowego osadu. I wreszcie nadchodzi chwila prawdy powiedział Sacha. To właśnie wtedy naszchefde caves łączy ze sobą wina z różnych gatunków winogron, tworząc mieszaninę,któraostatecznie stanie się szampanem.Proces ten nazywa się assemblage, czylizestawianie i towłaśnie od niego zależy, czy nasz szampan będzie nadal znakomity, czy jegojakość obniży się.Wprowadził Esther do ogromnego, pobielonego wapnem pomieszczenia z łukowatymsklepieniem, w którym stały rzędy masywnych kadzi, a z boku każdej z nichwystawałaogromna śruba. Chef de caves dobiera wina w różnych proporcjach r zależności od tego, czy mastworzyćcuvee de prestige, czy mtanc de blancs, czy blanc de noirs, czy rose.Jego pracawymaga niemalnadprzyrodzonych zdolności oraz długich lat praktyki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]