[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tymczasem rycerstwo biegaÅ‚o po domach i wyciÄ…gaÅ‚o stamtÄ…d ukrywajÄ…cych siÄ™ludzi, mordujÄ…c wszystkich bez litoÅ›ci.Zamordowanym natychmiast rozpruwano brzuchy iprzeszukiwano wnÄ™trznoÅ›ci, ponieważ wiedziano, że Saraceni poÅ‚ykajÄ… zÅ‚oto, aby jeprzechować przy opuszczeniu miasta.Pod wieczór wyszedÅ‚ Usama, odprowadzany w stronÄ™ El-Arisz przez ludzi królaBaldwina, a z nim niewielu Egipcjan.ResztÄ™ wymordowano, dzieci zabrano w niewolÄ™.Nawielkim placu przed meczetem liczono niewolników, zdzierajÄ…c z nich suknie i wiążącparami.Niektóre domy dymiÅ‚y siÄ™, ale pożary gaszono starannie, lÄ™kajÄ…c siÄ™, aby olbrzymiazdobycz nie poszÅ‚a z pożogÄ….Patriarcha Fulcher z królem i ksiÄ™ciem jeszcze przed zachodem sÅ‚oÅ„ca odprawiliwjazd do zdobytego miasta.Patriarcha jechaÅ‚ na biaÅ‚ym mule, « na innym wieziono relikwiÄ™Krzyża ZwiÄ™tego.Za niÄ… jechaÅ‚ oddziaÅ‚ kopijników.Kopie czerniaÅ‚y jak las, rytmicznie, wwÄ…skich ulicach i na szerokim placu.Orszak ten powitaÅ‚y pijane okrzyki rycerzy.Porzucilioni heÅ‚my i chustkami zdartymi z pÅ‚aczÄ…cych niewolnic ocierali twarze i usta, i nie wiadomobyÅ‚o, co ocierajÄ…: wino czy krew czerwonÄ…? Potem wszyscy weszli do meczetu i patriarchaniezwÅ‚ocznie przystÄ…piÅ‚ do jego konsekracji na koÅ›ciół Å›w.PawÅ‚a.Trupy pomordowanych wywleczono przed bramy miasta i uÅ‚ożono w wielkie stosy,polewajÄ…c przygotowanymi przez oblężonych materiaÅ‚ami palnymi.pÅ‚onęły one żywo,skwierczÄ…c i wydzielajÄ…c woÅ„ spalenizny.Palono ciaÅ‚a celem unikniÄ™cia zarazy, a także dlaujawnienia owego poÅ‚kniÄ™tego zÅ‚ota, które potem odnajdywano w gorÄ…cym popiele jak wnowym Ofirze.Cztery olbrzymie sÅ‚upy dymu stanęły z czterech stron Askalonu, wskazujÄ…cdalekim zamkom, grodom i wieżom, że dostaÅ‚a siÄ™ w moc Krzyża ta niezdobyta forteca.Täli już tego nie widziaÅ‚.Kiedy siÄ™ gapiÅ‚ na zdobywane mury, zbliżyÅ‚ siÄ™ do niegoBarak w towarzystwie czterech mocnych niewolników, chwycono go za rÄ™ce i za nogi,zakneblowano usta i zaÅ‚adowano na wielbÅ‚Ä…da, do którego przywiÄ…zano go sznurami.Potemniewolnicy pognali wielbÅ‚Ä…da i o zachodzie sÅ‚oÅ„ca byli już o wiele mil od Askalonu; omijajÄ…cna poÅ‚udnie Betlejem i JerozolimÄ™, dążyli na północny wschód.RozdziaÅ‚ XVIKrólowa Melisanda nie ukrywaÅ‚a bynajmniej przed Henrykiem, że ona to byÅ‚aprzyczynÄ… znikniÄ™cia jego giermka.Wszelkie zresztÄ… pytania zbywaÅ‚a Å›miechem i nie chciaÅ‚anic szczegółowo opowiedzieć: - Nie ma go, to dobrze - i koniec.Lestko i Hercho zwiedzielisiÄ™ od innych ciurów, że Barak jest w to wmieszany, i przycisnÄ™li kiedyÅ› lekarza do ciemnegomuru w askaloÅ„skim zauÅ‚ku, ale nic siÄ™ od niego nie dowiedzieli, a król Baldwin poskarżyÅ‚ siÄ™Henrykowi, że jego sÅ‚udzy napastujÄ… królewskiego doktora.Henryk poczuÅ‚ siÄ™ bardzo dotkniÄ™ty i bez pożegnania usunÄ…Å‚ siÄ™ do Gazy.MiaÅ‚wyrzuty sumienia i niepokoiÅ‚ siÄ™ niezmiernie o los chÅ‚opaka, który oddaÅ‚ siÄ™ caÅ‚kowicie podjego opiekÄ™. Oddasz życie twoje za przyjacioÅ‚y twe - czytaÅ‚ w PiÅ›mie Å›wiÄ™tym i zastanawiaÅ‚siÄ™, co ma czynić.W parÄ™ dni potem przybyli do Gazy wszyscy inni templariusze; musieli oni w tymmiejscu czatować na ewentualne zagony egipskie, które mogÅ‚y jeszcze nie wiedzieć o upadkuAskalonu.Przywiezli ze sobÄ… paru wybranych rycerzy spoÅ›ród pielgrzymów genueÅ„skich,którzy pod Askalonem walczyli, aby uzupeÅ‚nić braki powstaÅ‚e w strasznej rzezi na murachtego miasta.Razem z innymi templariuszami przybyÅ‚ Humfred z Toron i Gerhard zDamaszku.Gerhard, znajÄ…cy stosunki saraceÅ„skie i nie majÄ…cy zÅ‚udzeÅ„ co do motywów, jakiepowodowaÅ‚y czynami królowej, powiedziaÅ‚ Henrykowi, że jego paz na pewno zostaÅ‚przesÅ‚any do Damaszku, w darze od królowej dla czÅ‚owieka, którego ona z dawnaobsypywaÅ‚a Å‚askami.MÅ‚ody poeta Salad-Eddin, syn wojowniczej rodziny, spÄ™dzaÅ‚ czas wogrodach damasceÅ„skich na sÅ‚uchaniu Å›piewów.ByÅ‚ prawdziwym zbieraczem: miaÅ‚ caÅ‚yzbiór niewolników, Z których każdy Å›piewaÅ‚ inne pieÅ›ni i w innym jÄ™zyku; Täli powiÄ™kszyÅ‚ tÄ™kolekcjÄ™, aby sÅ‚owami mistrza Turolda uzupeÅ‚nić pieÅ›ni egipskie, bagdadzkie, perskie, ruskiei prowansalskie, które rozlegaÅ‚y siÄ™ w ogrodach Salad-Eddina.Królowa znaÅ‚a go jeszcze zczasów oblężenia Damaszku przez Cesarza Konrada III.Podczas tego sÅ‚ynnegoprzedsiÄ™wziÄ™cia, które skoÅ„czyÅ‚o siÄ™ dziecinnÄ… kompromitacjÄ…, królowa, powiadano, byÅ‚a wkonszachtach z oblężonymi i nawet po kryjomu do miasta siÄ™ dostawaÅ‚a.Jej to przypisywanoniepowodzenie wyprawy i pokazywano naszyjnik ze szmaragdów, który miaÅ‚a od oblężonychdostać.ZresztÄ… od oskarżeÅ„ tych nie byÅ‚ wolny ani patriarcha Fulcher, ani sam król, którywówczas byÅ‚ zupeÅ‚nym mÅ‚odzikiem.SÅ‚yszÄ…c o tym Henryk postanowiÅ‚ sam siÄ™ dostać do Damaszku i swego giermkaodkupić lub wykraść.ProwadziÅ‚ dÅ‚ugie rozmowy z Bertrandem z Tremelai, a go wtajemniczaÅ‚w sprawy zakonu, któremu Å›luby byÅ‚ zÅ‚ożyÅ‚ po cichu pod Askalonem.OdkryÅ‚ mu też miarudania siÄ™ do stolicy ogrodów, Damaszku, Betrand przestrzegaÅ‚ go z poczÄ…tku przed takÄ…wyprawÄ…, a potem skierowaÅ‚ caÅ‚Ä… sprawÄ™ do Humfreda z Toron.Ten siÄ™ nie dziwiÅ‚ wcale,natomiast daÅ‚ ksiÄ™ciu szereg cennych wskazówek, jak ma siÄ™ dostać do miasta i jak o Salad-Eddina zapytać.Przy każdej bramie wÅ›ród bawiÄ…cych siÄ™ dzieci znajdzie siÄ™ takie, co maczerwono-biaÅ‚y turbanik na gÅ‚owie.Gdy mu powiedzieć: - AadnÄ… ma różę Humfred na swymzamku - zaprowadzi ono do pewnego cyrulika, a temu już można otwarcie mówić, o cochodzi.ZdziwiÅ‚ siÄ™ bardzo Henryk, że Humfred takie ma zwiÄ…zki w Damaszku.Ale nie badaÅ‚ich istoty: wszak Bertrand de Tremelai mu mówiÅ‚, że sÄ… dwie drogi do doskonaÅ‚oÅ›ci, jedna odmaÅ‚ego do wielkiego, od drobiny do caÅ‚oÅ›ci - druga od caÅ‚ego do drobnego; kto czuje siÄ™drobinÄ…, czÄ…stkÄ… wszechÅ›wiata, sobÄ…, ten może decydować o sobie i innych, wszystkiebowiem dusze jednakowÄ… majÄ… wartość wobec Boga.Drobiny, winny siÄ™ stykać, rozumieć,porozumiewać siÄ™, mimo t iż caÅ‚oÅ›ci, do których pozornie należą, stajÄ… przeciw sobie.%7Å‚ejedność można osiÄ…gnąć prÄ™dzej przez rozproszenie niżeli przez scaÅ‚kowanie.Widać Humfred dążyÅ‚ na swój sposób do poÅ‚Ä…czenia w caÅ‚ość spraw, które podzielonebyÅ‚y pomiÄ™dzy pogan i chrzeÅ›cijan, skoro miaÅ‚ takie tajne porozumienie z Damaszkiem.Damaszek zresztÄ… obecnie znajdowaÅ‚ siÄ™ w pewnej Å‚Ä…cznoÅ›ci, jak gdyby lennej zależnoÅ›ci odJerozolimy, jednak zawsze staÅ‚y tam wojska Saracenów, owi osÅ‚awieni Kurdowie, którychprzerażajÄ…cy zamek wznosiÅ‚ siÄ™ na pustyni.Henryk bardzo prosto wybraÅ‚ siÄ™ w podróż
[ Pobierz całość w formacie PDF ]