[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tymczasem Jane, objÄ…wszy go za szyjÄ™, przytulaÅ‚a siÄ™ doniego coraz mocniej.SÅ‚oÅ„ce grzaÅ‚o bezlitoÅ›nie, paliÅ‚o Jane w plecy.DziÅ› miaÅ‚a wÅ‚asnego konia.LubiÅ‚a wprawdzie siedziećza Bobbym, obejmować go w pasie, tulić policzek do jegopleców, ale chciaÅ‚a doÅ›wiadczyć czegoÅ› nowego, nauczyć siÄ™sztuki dziaÅ‚ania na mężczyznÄ™ również w ten sposób.Do tej pory spadÅ‚a z konia tylko raz.Jej koÅ„ zatrzymaÅ‚ siÄ™ nagle przed ogromnych rozmiarówkaktusem.CaÅ‚e szczęście, że jechaÅ‚ stÄ™pa, dziÄ™ki czemu niewylÄ…dowaÅ‚a na ostrych kolcach roÅ›liny.- Dajmy koniom odpocząć - powiedziaÅ‚ Bobby.- Za tymwzniesieniem jest jezioro.Możemy popÅ‚ywać.- DomyÅ›lam siÄ™, że prysznica tu nie ma.czytelniczkascandalous- Miejska dziewczyna - rzekÅ‚ z uÅ›miechem.WyglÄ…daÅ‚ fantastycznie w dżinsach i T-shircie, opalony na brÄ…z, w kapeluszu z szerokim rondem.- JeÅ›li chcesz być prawdziwÄ… kowbojkÄ…, to nawet nie wspominaj o prysznicu na trasie.- SkÄ…d wiesz, że chcÄ™ być kowbojkÄ…? - odpaliÅ‚a, gdy zjeżdżali ze wzgórza ku przejrzystym wodom jeziora.- Masz racjÄ™, nie wiem - rzekÅ‚ patrzÄ…c jej w oczy.- Niewiem nawet, czy chciaÅ‚abyÅ› w Teksasie dokonać żywota,prawda?PotrzÄ…snęła gÅ‚owÄ….- Nie wiem ani kiedy, ani gdzie.Bobby oderwaÅ‚ od niej wzrok, spojrzaÅ‚ w stronÄ™ jeziora.- Nie wejdziesz do wody w ubraniu - powiedziaÅ‚.- Raczej nie.- Jezioro wyglÄ…da na gÅ‚Ä™bokie - zauważyÅ‚ zeskakujÄ…c z konia.- Umiem pÅ‚ywać i nie bojÄ™ siÄ™ nurkowania - rzekÅ‚a, podczas gdy Bobby pomagaÅ‚ jej zejść z konia.SpÄ™taÅ‚ oba konie i stanÄ…Å‚ tuż przed niÄ….- A ja siÄ™ nie bojÄ™ patrzeć na ciebie - oznajmiÅ‚.- I niemiaÅ‚bym nic przeciwko towarzyszeniu ci w tej zabawie.- Nie wiem, jak odbywa siÄ™ nurkowanie we dwójkÄ™.Chyba caÅ‚kiem inaczej.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i siÄ™gnÄ…Å‚ do jej jasnoniebieskiej bluzki,jakby chciaÅ‚ pomóc w jej zdejmowaniu.- W jeziorze sÄ… drapieżne ryby - powiedziaÅ‚.- Możliwe - odrzekÅ‚a.- Kto ciÄ™ obroni? - zapytaÅ‚ tonem peÅ‚nym troski.- Dobre pytanie - stwierdziÅ‚a.czytelniczkascandalousZ bijÄ…cym sercem uniosÅ‚a ramiona, dajÄ…c tym gestem dozrozumienia, że może Å›ciÄ…gnąć z niej bluzkÄ™.Co też uczyniwszy Bobby siÄ™gnÄ…Å‚ do zamka jej dżinsów.- MogÄ™ kontynuować? - zapytaÅ‚.- Tak, trzeba siÄ™ od tego uwolnić - powiedziaÅ‚a, rozsuwajÄ…c zamek.ZastanawiaÅ‚a siÄ™ przy tym, kiedy Bobby pójdziejej Å›ladem i jak bÄ™dzie wyglÄ…daÅ‚ - nagi, w promieniach sÅ‚oÅ„ca.- Czy ktoÅ› może nas zobaczyć? - zapytaÅ‚a,- Zero szans - odparÅ‚.- Poza Ablem i mnÄ… nikt tu nieprzychodzi, a on, jak sama mówiÅ‚aÅ›, zajÄ™ty jest twojÄ… mat¬kÄ….Jane nie myÅ›laÅ‚a już ani o swoim biustonoszu, ani o majtkach.ZapomniaÅ‚a nawet oddychać, gdy patrzyÅ‚a, jak BobbyÅ›ciÄ…ga koszulÄ™.Zmieszne, ale czas jakby zatrzymaÅ‚ siÄ™ dla niejw miejscu, i tylko nuciÅ‚a sobie w myÅ›lach melodiÄ™ piosenkio miÅ‚oÅ›ci.Bobby, opalony równo na caÅ‚ym ciele, wyglÄ…daÅ‚wspaniale.Po raz pierwszy widziaÅ‚a go bez ubrania tego wieczoru w łóżku u Turnboltów, ale wtedy raczej czuÅ‚a go, niżrejestrowaÅ‚a wzrokiem jego wyglÄ…d.PatrzyÅ‚a, jak jego dÅ‚onie dotykajÄ… sprzÄ…czki u paska, zamka bÅ‚yskawicznego u spodni.CzuÅ‚a ucisk w gardle, ciężarna piersi, gdy obserwowaÅ‚a go, jak zsuwa dżinsy, slipki, podziwiaÅ‚a jego silne mięśnie ud.Policzki paliÅ‚y jÄ… żywym ogniem.UÅ›miechaÅ‚ siÄ™ do niej.- PozbÄ…dz siÄ™ tych Å‚aszków i idziemy pÅ‚ywać.Zanim dotarÅ‚y do niej jego sÅ‚owa, on już byÅ‚ w wodzie.KorzystajÄ…c, że zanurkowaÅ‚, zdjęła majtki i biustonosz i weszÅ‚a do jeziora.StaÅ‚a w wodzie po kostki, gdy Bobby wypÅ‚y-czytelniczkascandalousnÄ…Å‚ na powierzchniÄ™.I patrzyÅ‚ na niÄ…, na jej piersi, na ciemnÄ…kÄ™pkÄ™ wÅ‚osów miÄ™dzy udami.CzuÅ‚, jak wzbierajÄ… w nim emocje, pożądanie.DaÅ‚ nura i wypÅ‚ynÄ…Å‚ nieopodal niej.RozpryskujÄ…c wodÄ™,podbiegÅ‚ do niej, wziÄ…Å‚ jÄ… w ramiona.- Aż do dziÅ› nie wiedziaÅ‚em, jaka jesteÅ›.RozeÅ›miaÅ‚a siÄ™, obejmujÄ…c nogami jego biodra.- To samo pomyÅ›laÅ‚am o tobie - rzekÅ‚a.- I zawiodÅ‚aÅ› siÄ™? - zapytaÅ‚ z szataÅ„skim uÅ›miechem.- Nie bÄ…dz Å›mieszny - powiedziaÅ‚a czujÄ…c, jak prÄ…d elektryczny przeskakuje z jego mięśni i razi jej ciaÅ‚o.OdgarnÄ…Å‚ z jej czoÅ‚a pukiel wÅ‚osów.- Wiesz - zaczÄ…Å‚ - jak byliÅ›my mali, to pÅ‚ywaliÅ›my tutajz Kimmy.Ojciec uczyÅ‚ jÄ…, ale jej żadna nauka nie byÅ‚a potrzebna.- ByÅ‚a chyba fajnÄ… dziewczynÄ…, prawda?- Tak, bardzo fajnÄ…, i kochaÅ‚a mnie.- Szkoda, że jej nie znaÅ‚am.Oczy mu zwilgotniaÅ‚y, dotknÄ…Å‚ kciukiem jej policzka.- PolubiÅ‚aby ciÄ™.- Dlaczego tak sÄ…dzisz?- Kimmy miaÅ‚a nosa do.dobrych, miÅ‚ych ludzi.LubiÅ‚a ludzi.Jane uÅ›miechnęła siÄ™ z zażenowaniem.MiÅ‚o jej byÅ‚o, żetak do niej mówi, o niej mówi, że tak jej dotyka - ciepÅ‚ym,a zarazem wÅ‚adczym gestem, i marzyÅ‚a o tym, by jÄ… pocaÅ‚owaÅ‚.Objęła go, przytuliÅ‚a siÄ™ do niego.- A ty lubisz ludzi, Bobby? - zapytaÅ‚a z ustami tuż przyjego ustach.czytelniczkascandalous- Szczególnie pewnÄ… dziewczynÄ™ - odpowiedziaÅ‚.- I szczególnie lubiÄ™ robić z niÄ… pewne rzeczy.Leżeli na Å‚acie sÅ‚oÅ„ca, rozleniwieni, szczęśliwi i nie chciaÅ‚o im siÄ™ stÄ…d ruszyć, ale.- Konie sÄ… niespokojne - powiedziaÅ‚a Jane rozleniwionymgÅ‚osem.Bobby wsparÅ‚ siÄ™ na Å‚okciu, spojrzaÅ‚ na niÄ… - leżaÅ‚a tylkorÄ™kÄ… siÄ™gnąć i byÅ‚a porażajÄ…co sexy.- Bóg mi Å›wiadkiem, z jakÄ… niechÄ™ciÄ… o tym mówiÄ™, alerobi siÄ™ pózno.Trzeba wracać.- Zawsze możemy znowu tu przyjść - rzekÅ‚a i rozeÅ›miaÅ‚asiÄ™, zdajÄ…c sobie sprawÄ™ z podwójnego znaczenia tych słów.- Zawsze, zawsze i jeszcze częściej niż zawsze - dodaÅ‚Bobby ze Å›miechem.ObrzuciÅ‚a go spojrzeniem, które przywoÅ‚aÅ‚o czujność najego twarz.- Ubierz siÄ™ teraz - zaczÄ…Å‚ - bo zapomnÄ™, że dzieciaki czekajÄ… na mnie w domu.SpojrzaÅ‚a naÅ„ z obawÄ….- Nie wolno ci o tym zapominać - rzekÅ‚a.- Wiem.- RzuciÅ‚ jej bluzkÄ™, dżinsy.- Pospiesz siÄ™.Oboje szybko siÄ™ ubrali.Dosiedli już koni, gdy Bobby obróciÅ‚ siÄ™ ku niej i zapytaÅ‚:- NaprawdÄ™ chcesz pomóc Ablowi przy dzieciach? Dajspokój, Abel żartowaÅ‚.- Ja chcÄ™ tu zostać, Bobby - oÅ›wiadczyÅ‚a mu z caÅ‚Ä… szczeroÅ›ciÄ….SkinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…, czujÄ…c siÄ™ tak, jakby wygraÅ‚ los na loterii.czytelniczkascandalousWoda jeziora nigdy jeszcze nie byÅ‚a tak przyjemnie chÅ‚odna,sÅ‚oÅ„ce nigdy jeszcze tak przyjemnie nie grzaÅ‚o, a on nigdyjeszcze nie czuÅ‚ siÄ™ tak komuÅ› niezbÄ™dny.Jane byÅ‚a kobietÄ… bez uprzedzeÅ„, wolnÄ….Niepotrzebne jej byÅ‚y bukiety różi Frank Sinatra w tle
[ Pobierz całość w formacie PDF ]