[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. WynoÅ› siÄ™, bo ciÄ™ wyrzucić każę  zawoÅ‚aÅ‚ porywczo i zaówoniÅ‚ na Mateusza.Moryc wyniósÅ‚ siÄ™, a on usiadÅ‚ do obliczaÅ„, które dÅ‚ugo trwaÅ‚y.Ziemia obiecana 308 WstaÅ‚ od nich blady i zdenerwowany, bo asekuracja pokrywaÅ‚a tylko dÅ‚ugi najwiÄ™ksze,a miaÅ‚ jeszcze do pokrycia masÄ™ drobnych, które mogÅ‚y zjeść wartość placów, jakie miaÅ‚,tak, że w rezultacie nie pozostawaÅ‚o mu nic.Pójóie znowu do sÅ‚użby, znowu bęóie musiaÅ‚ sÅ‚uchać, znowu zostanie maszynÄ…w jakim wielkim organizmie, znowu bęóie siÄ™ wić dÅ‚ugie lata w mÄ™ce bezsilnoÅ›ci, w ma-rzeniach bezpÅ‚odnych o swoboóie, bęóie siÄ™ targać na Å‚aÅ„cuchu zależnoÅ›ci i przez kraty,z nizin, bęóie znowu patrzyć na tych, którzy budujÄ… fabryki, tworzÄ… ruch, zgarniajÄ… mi-liony i żyjÄ… caÅ‚Ä… peÅ‚niÄ… wÅ‚aó swoich, pragnieÅ„, namiÄ™tnoÅ›ci!& Nie& nie& nie&  syczaÅ‚ przez zaciÅ›niÄ™te zÄ™by i odpychaÅ‚ te obrazy przeszÅ‚oÅ›ciz pogardÄ… i z nienawiÅ›ciÄ….Dosyć siÄ™ już najadÅ‚ dotychczasowego życia i, żeby nie wiem co, nie powróci do niego.Interes, PrzyjazÅ„,Mózg zaczÄ…Å‚ gorÄ…czkowo pracować nad sposobami wydobycia siÄ™ z tej matni, ani naMężczyzna, Azymgnienie nie myÅ›laÅ‚ o poddaniu siÄ™.Na drugi óieÅ„ przyszedÅ‚ Maks, byÅ‚ baróo blady i miaÅ‚ zapuchniÄ™te od pÅ‚aczu oczy,ledwie siÄ™ trzymaÅ‚ na nogach, ale zaraz, prosto mu oÅ›wiadczyÅ‚, że i on wycofuje swójwkÅ‚ad, że również kazaÅ‚ zrobić zastrzeżenie.Wtedy Borowiecki nie mógÅ‚ już wytrzymać. I ty mnie opuszczasz, Maks?  szepnÄ…Å‚ z goryczÄ… i Å‚zy, pierwsze Å‚zy w życiu,zapeÅ‚niÅ‚y jego oczy i zalaÅ‚y mu duszÄ™ strasznÄ… goryczÄ….Ale zapanowaÅ‚ nad sobÄ… i zaczÄ…Å‚ przed nim rozw3ać nowy plan fabryki, rozgrzewaÅ‚ siÄ™powoli, zwyciężaÅ‚ trudnoÅ›ci, nie wióiaÅ‚ już niepodobieÅ„stw, tylko do tej nowej, zaciÄ™tejwalki z losem potrzebowaÅ‚ nie jego kapitałów, a jego samego, jego uczciwoÅ›ci i zdolnoÅ›ci,zaklinaÅ‚ go na wszystko, aby z nim zostaÅ‚. Nie mogÄ™.Nie gniewaj siÄ™ na mnie, nie miej do mnie żalu, ale nie mogÄ™.Wióisz,ja w tÄ™ fabrykÄ™ wÅ‚ożyÅ‚em caÅ‚Ä… swojÄ… duszÄ™, ja siÄ™ niÄ… cieszyÅ‚em jak óieckiem, żyÅ‚emjej życiem, wszystko poszÅ‚o z dymem.Już bym nie miaÅ‚ ani siÅ‚, ani wiary do drugiejtakiej roboty.Zrozum mój stan, a przebaczysz mi.BÄ…dz zdrów, Karol, bÄ™dÄ™ zawsze twoimprzyjacielem, zawsze licz na mnie, ale interesy muszÄ™ prowaóić osobno.Sam jeszcze niewiem, co bÄ™dÄ™ robić.BÄ…dz zdrów, Karol. BÄ…dz zdrów, Maks!UcaÅ‚owali siÄ™ serdecznie na rozstanie.Borowiecki nie miaÅ‚ do niego żalu, bo odczuwaÅ‚ jego stan, już mu zresztÄ… opowie-óieli robotnicy, że gdy już fabryce żadna pomoc nie mogÅ‚a poraóić, Maks zamknÄ…Å‚ siÄ™w kantorze i pÅ‚akaÅ‚ jak óiecko nad ruinami pracy swojej. Jestem zupeÅ‚nie na czysto! Dobrze, dobrze!  odpowieóiaÅ‚, jakby wyzywajÄ…cÅ›wiat caÅ‚y do walki.KazaÅ‚ zająć siÄ™ pogrzebem ojca, a sam poszedÅ‚ do fabryki, bo już tam prowaóili robotyurzÄ™dnicy towarzystwa asekuracyjnego.Ale wkrótce przyleciaÅ‚ Mateusz z wiadomoÅ›ciÄ…, że stary Müller czeka na niego.Jakoż już od progu fabrykant zaczÄ…Å‚ go Å›ciskać i mówiÅ‚ poÅ›piesznie: ByÅ‚em w Sosnowcu, dali mi depeszÄ… znać óisiaj dopiero, dlatego siÄ™ spózniÅ‚em.Baróo siÄ™ zmartwiÅ‚em, mnie żal, bo wióiaÅ‚em, jak pan pracowaÅ‚, ale co pan bęóie robićdalej? Jeszcze nie wiem. Wszystko pan straciÅ‚?  zapytaÅ‚ żywo. Wszystko  odpowieóiaÅ‚ szczerze. GÅ‚upstwo, ja panu pomogÄ™, pan mi zapÅ‚aci procent zwykÅ‚y, a wybuduje fabrykÄ™jeszcze wiÄ™kszÄ…, ja pana kocham, pan mi siÄ™ baróo podoba, no co?Karol zaczÄ…Å‚ przedstawiać z óiwnym uporem, że nie bęóie miaÅ‚ zabezpieczenia jegokapitaÅ‚; rysowaÅ‚ mu swoje poÅ‚ożenie materialne w naówyczaj ponurych barwach, alefabrykant rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ na te dowoóenia. Keine²v t gadanie! Masz pan rozum, to jest najwiÄ™kszy kapitaÅ‚.StraciÅ‚ pan óisiaj,za parÄ™ lat wszystko siÄ™ odb3e.Ja byÅ‚em majstrem tkackim, ja nie umiem dobrze czytać,a mam fabrykÄ™, mam miliony [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire