[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.OdesÅ‚aÅ‚ jÄ… do wujaBuda i ciotki Maiy, twierdzÄ…c, że zżera go smutek.Może po prostu chciaÅ‚być sam? Albo dostrzegÅ‚ w Å›mierci żony okazjÄ™, żeby zacząć wszystko odnowa? Czy tylko mężczyzni tak potrafiÄ…? Oni chyba zawsze zachowujÄ… tÄ™zdolność, którÄ… tak rzadko posiadajÄ… kobiety: odejść, mimo że sÄ… dzieci.SpojrzaÅ‚a na Rosta.OczywiÅ›cie, że nigdy by go nie zostawiÅ‚a! Ale corazczęściej miaÅ‚a wrażenie, że Sam prowokuje jÄ…, żeby odeszÅ‚a.PopychajÄ… dotego.Po co? %7Å‚eby ciężar winy za rozstanie nie spadÅ‚ na niego?- DzieÅ„ dobry, pani Sheppard.- DzieÅ„ dobry, Timothy.- Zakupy na przyjÄ™cie?LRT - Niestety.- DziÅ› wieczorem pokaz fajerwerków.A raczej przez caÅ‚y weekend.- Podobno.- Witaj, Rost - rzuciÅ‚ kasjer.ChÅ‚opiec spojrzaÅ‚ na matkÄ™, czekajÄ…c na pozwolenie.- Przywitaj siÄ™ - poleciÅ‚a.- DzieÅ„ dobry- KtórÄ… masz godzinÄ™, Timothy? - zapytaÅ‚a.» - Kwadrans po dwunastej.- MógÅ‚byÅ› popilnować Rosta? PójdÄ™ zadzwonić.ZatelefonowaÅ‚a do szpitala, kazaÅ‚a siÄ™ poÅ‚Ä…czyć z DonnÄ…, która wie-dziaÅ‚a, o co chodzi, jak tylko Marylin siÄ™ przywitaÅ‚a.- OdwoÅ‚aÅ‚ ostatni zabieg - powiedziaÅ‚a.- WyszedÅ‚ jakieÅ› pół godzinytemu.Pożegnawszy siÄ™, Marylin patrzyÅ‚a na czarnÄ… sÅ‚uchawkÄ™.Przed oczamimiaÅ‚a jednak Susan Hayes, siedzÄ…cÄ… na fotelu pasażera w aucie Sama iczekajÄ…cÄ… na niego w ich garażu.IdÄ…c za chÅ‚opakiem niosÄ…cym jej zakupy do samochodu, Marylin doszÅ‚ado wniosku, że byÅ‚a gÅ‚upia, sÄ…dzÄ…c, że Sam mógÅ‚by siÄ™ zmienić.Ale trudno,przynajmniej taka z tego korzyść, że próbowali.Skoro siÄ™ nie udaÅ‚o, miaÅ‚azamiar pokazać mężowi, że ona potrafi sobie z tym poradzić.Udowodni to,zapraszajÄ…c do łóżka innego mężczyznÄ™ albo wielu innych mężczyzn.Zrobisobie z tego sport.W koÅ„cu kiedyÅ› on sam jej powiedziaÅ‚, że to rodzajsportu.BÄ™dzie sobie wybieraÅ‚a spoÅ›ród Dicków Eberlingów, DonówAhernów i Spenów Houków - wszyscy poszliby z niÄ… do łóżka na każdeskinienie - i zagra z nimi zgodnie z reguÅ‚ami wÅ‚asnego męża.Zobaczymy,czy Sam poczuje siÄ™ tak sportowo, kiedy coÅ› takiego przytrafi siÄ™ jemu;kiedy jego pacjenci zyskajÄ… też opiekÄ™ jego żony; kiedy siÄ™ o tym dowiedzÄ…ich żony, wszystkie pielÄ™gniarki w szpitalu, a nawet sklepowi sprzedawcy.ZresztÄ… czyż podstawÄ… jego skoków w bok nie byÅ‚a jej wierność? Czy takiezachowanie - podobnie jak jego wdziÄ™k i nieprzystÄ™pność - nie wymagaÅ‚ojednostronnoÅ›ci?WracajÄ…c przez Lake Road, zobaczyÅ‚a samochód Dicka Eberlinga za-parkowany przed domem Houków.Dlaczego nie miaÅ‚aby zacząć od razu?LRT SkrÄ™ciÅ‚a na podjazd, kazaÅ‚a Rostowi posiedzieć chwilÄ™ cicho i zapukaÅ‚a dodrzwi.OtworzyÅ‚a jej Esther, rozgorÄ…czkowana z powodu domowych po-rzÄ…dków.- WidziaÅ‚am samochód Dicka Eberlinga przed twoim domem.MuszÄ™ siÄ™z nim umówić na inny termin.- Jest na górze - odparÅ‚a Esther.Spen, burmistrz Bay View, byÅ‚ z zawodu rzeznikiem.Ich dom zawszepachniaÅ‚ dymem i spaleniznÄ….Na piÄ™trze byÅ‚o ciemno, przytulnie i cicho.StÄ…pajÄ…c cicho po wykÅ‚adzinie, Marylin podeszÅ‚a do sypialni.ZatrzymaÅ‚asiÄ™ tuż przy drzwiach, żeby móc obserwować Eberlinga z korytarza.Sie-dziaÅ‚ na parapecie wychylony niczym na huÅ›tawce i namydlÄ…! szybÄ™, kre-Å›lÄ…c na niej ósemkÄ™ za ósemkÄ…, aż jego postać wydala jej siÄ™ rozmazana,pokryta pianÄ….Potem jednym gestem gumowej wycieraczki usunÄ…Å‚ pianÄ™,co wyglÄ…daÅ‚o, jakby siÄ™ wynurzyÅ‚ z morskich fal.ByÅ‚ bardzo podobny do jejmęża, wrÄ™cz niesamowicie, choć chyba nawet przystojniejszy.A już napewno szczuplejszy.RozebraÅ‚ siÄ™ do podkoszulka, przez mokry materiaÅ‚widać wiÄ™c byÅ‚o twarde mięśnie ramion i brzucha.Nawet po dÅ‚oniachmożna siÄ™ byÅ‚o zorientować, że jest silny.DÅ‚onie jej męża też byÅ‚y duże, alemiÄ™kkie od ciÄ…gÅ‚ego mycia przed zabiegami, niemal jak dÅ‚onie dentysty.Ale to przede wszystkim oczy sprawiaÅ‚y, że Eberling byÅ‚ taki piÄ™kny.Mielitaki sam kolor oczu, on i Sam, ale oczy Eberlinga byÅ‚y smutne.ZresztÄ…wszystko w jego wyglÄ…dzie Å›wiadczyÅ‚o o tym, że w jego życiu wydarzyÅ‚osiÄ™ coÅ› tragicznego.Ilekroć na niÄ… patrzyÅ‚, sprawiaÅ‚ wrażenie, jakby miaÅ‚ jejcoÅ› ważnego do powiedzenia.- Dick?- Pani Houk?WsunÄ…Å‚ siÄ™ do Å›rodka zza okna.- Nie, to ja, Marylin - powiedziaÅ‚a, wchodzÄ…c do pokoju.PatrzyÅ‚ na niÄ…, siedzÄ…c na parapecie i mrugajÄ…c, dopóki oczy siÄ™ nie do-stosowaÅ‚y do zmiany Å›wiatÅ‚a.Potem wbiÅ‚ wzrok w podÅ‚ogÄ™.- Witam, pani Sheppard.PowstrzymujÄ…c siÄ™, by nie dotknąć dÅ‚oniÄ… jego podbródka, pdowie-dziaÅ‚a:- WidziaÅ‚am paÅ„skÄ… półciężarówkÄ™ przed domem.LRT BaÅ‚a siÄ™ przeÅ‚knąć Å›linÄ™.Eberling siedziaÅ‚ zgarbiony w oknie.- ZastanawiaÅ‚am siÄ™ nad przyszÅ‚ym tygodniem - ciÄ…gnęła [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire