[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W niewielkim pomieszczeniu znajdowało się jeszcze dwu mężczyzn.Pierw-szym był kapitan O Connell, który wyglądał, jakby za chwilę miał rozpaść się naczęści.Drugiego mężczyzny Slocock nie znał.Zakładał, że to musi być ten pi-sarz, Wilson, który ma być pierwszej wielkości gwiazdą w wyprawie.Slocock niebył nim zachwycony.Wilson międlił w ustach papierosa, jakby pomylił go z sut-kiem, i sprawiał wrażenie równie zagubionego, jak O Connell.Slocock pokiwałz niesmakiem głową.Z faceta będzie tyle pożytku, co z zakonnicy w burdelu.Po chwili jego całą uwagę pochłonął ekran, z którego dobiegał właśnie zna-jomy temat muzyczny, zapowiadający wieczorny serwis informacyjny telewizjiBBC. Program ten zarejestrowany został cztery dni po wykryciu epidemii po-wiedział siedzący z tyłu Peterson.Slocock spojrzał na ekran z nowym zainteresowaniem.Przez parę ostatnichtygodni nie oglądał żadnych wiadomości, nigdy nie oglądał dużo telewizji, a gdywreszcie chciał dowiedzieć się, co się naprawdę stało, wszystkie transmisje z krajuurwano.Na ekranie ukazał się spiker. Dzisiejszego dnia zgłoszono tysiące dalszych ofiar infekcji grzybem, któraszerzy się w stolicy od zeszłego wtorku mówił pośpiesznie. Jest to kryzys,który określono jako potencjalnie najstraszliwszą grozbę dla całej ludzkości, odczasu Czarnej Zmierci w średniowieczu.Chociaż przyczyny wybuchu epidemii nie są jeszcze znane, laboratoria pry-watne i rządowe w całym kraju próbują znalezć sposób, aby powstrzymać roz-przestrzenianie się tej śmiertelnej plagi.Rzecznik rządu oświadczył, że spodzie-wany jest znaczny przełom w badaniach w każdej chwili.Rząd zaleca, aby każdymieszkaniec Londynu pozostał we własnym mieszkaniu, unikał kontaktów z in-64nymi ludzmi i oczekiwał dalszych instrukcji.Całe miasto objęte zostało ścisłąkwarantanną i nie wolno go opuszczać aż do odwołania.Jak widzimy jednak na dostarczonym nam właśnie materiale, w ostatnichdniach wielu ludzi próbuje rozpaczliwie opuścić Londyn, stając do konfrontacjiz uzbrojonymi oddziałami policji i wojska.Na ekranie pojawił się widok z góry na jedną z głównych ulic Londynu, za-tłoczoną ludzmi i pojazdami.Inny głos kontynuował: Mówi John Lurton z BBC News.W chwili obecnej znajduję się w śmi-głowcu nad North Circular w miejscu, w którym krzyżuje się ona z Green Lanes.Wszystkie drogi okrężne wokół Londynu stanowią linie graniczne strefy kwaran-tanny, którą objęte jest całe miasto.Oddziały policji i wojska skutecznie odcięłymiasto, lecz ludzie wciąż próbują wydostać się na zewnątrz.Poniżej mogą pań-stwo zobaczyć strumień samochodów i pieszych, kierujących się na północ GreenLanes, w stronę barykady na skrzyżowaniu.Kamera zrobiła najazd na tłum.Mężczyzni, kobiety i dzieci tworzyli zwartystrumień, który parł niepowstrzymanie naprzód.Slocock był zdumiony, jak wie-lu spośród nich nosi widoczne oznaki infekcji.Na twarzach i rękach dostrzegałkolorowe plamy, lecz zorientował się równocześnie, że operator nie koncentrujeuwagi na poszczególnych osobach, pokazując jedynie cały tłum.Być może spo-wodowane to było osobistą niechęcią lub też oficjalnymi zaleceniami.Najpraw-dopodobniej tym ostatnim.Po chwili obraz pokazał rząd wojskowych pojazdów i uzbrojonych oddziałów,które blokowały każdą lukę.Z tej odległości nie można było jednak dostrzec, czybyła to policja, czy wojsko.Slocock zauważył, że wszyscy nosili maski przeciw-gazowe i gumowe rękawice.Dużo wam to pomoże, pomyślał z goryczą.Pomiędzy blokadą a kolumną uciekinierów było już jedynie 20 jardów wol-nej przestrzeni.Tych, którzy przekroczyli tę linię, powitały strugi wody z armateki granaty dymne.%7łołnierze otworzyli ogień.Strzelali do tłumu gumowymi poci-skami.Slocock przysiągłby, że w oddali słyszy sporadyczne trzaski broni auto-matycznej.To, oraz fakt, iż przed frontem blokady leżało parę nieruchomych ciałwskazywało, że żołnierze oprócz gumowej, używają także amunicji ostrej.Stojąc twarzą w twarz z przeszkodą nie do przebycia, napierani z tyłu ludziez czoła kolumny rozpierzchli się i pobiegli w stronę ulic równoległych do NorthCircular.Prawdopodobnie spróbują przedrzeć się przy innych skrzyżowaniach,ale bez wątpienia wszędzie napotkają na podobnie silny opór.Nagle Slocock spostrzegł, jak z tyłu kolumny wyłania się samochód osobo-wy i na pełnym gazie pędzi w stronę barykady.Najwidoczniej kierowca wpadł naszaleńczy pomysł, by pokonać przeszkodę siłą rozpędu.Lecz nie przebył nawetpołowy drogi, gdy wielkokalibrowy karabin maszynowy otworzył nagle ogień.Samochód skręcił gwałtownie i nie zmniejszając prędkości uderzył w ścianę jed-65nego z budynków.Było słychać przerazliwy zgrzyt dartych blach i samochód wrazz kierowcą pochłonęła ogromna kula ognia.Chryste, skrzywił się Slocock.A więc do takich rzeczy dochodziło po zaled-wie czterech dniach.Nagle kamera ukazała niebo.Głos komentatora aż drżał z podniecenia: Coś się dzieje nad nami.Tak, już to mamy!Na górze ekranu ukazał się jakiś obiekt, który kręcąc się dookoła własnej osispadał w dół, ciągnąc za sobą czarną smugę dymu.Kamera zrobiła najazd i oka-zało się, że to śmigłowiec.Płonął jaskrawym płomieniem i rozpadał się na części.Doskonale było widać wypadające z niego ciała. Tak, to śmigłowiec! wykrzyknął reporter BBC.Wydaje się, że zostałzaatakowany przez myśliwiec wojskowy kamera ponownie odjechała w bok,ukazując przez chwilę mknący po niebie z dużą prędkością punkcik. Wyglądato na Phantom.Krążyły ostatnio pogłoski, że różne bogate osobistości oferowa-ły pilotom śmigłowców zawrotne sumy pieniędzy, jeżeli tylko zgodzą się wydo-stać ich z obszaru objętego kwarantanną. kamera powróciła do opadającegośmigłowca i towarzyszyła mu aż do momentu zderzenia z ziemią.Na miejscukatastrofy wyrósł czarny grzyb dymu. To rzuca nowe światło na rządowy zakaz lotów komercjalnych i prywat-nych w obrębie obszaru zamkniętego ciągnął reporter. Widzieli państwowyraznie, że zakaz ten jest egzekwowany z całą surowością.Na ekranie ponownie pojawił się spiker telewizyjny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]