[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przez chwilę wydało mu się, że dojdzie do bezpośredniego starcia.Nie wypadałoby chyba przygwozdzić jejteraz jedną ręką do podłogi.Mateusz nigdy nie wspomniał w swoich peanach, że ta kobieta ma tak diabelniesilną wolę.- Trzeba dbać o zdrowie głów koronowanych -stwierdził.- Trudy życia w Hartzburgu wymagają od władcówdużej wytrzymałości.- powiedziała cicho, patrząc muw oczy, jakby chciała go udusić.- Jej wysokość jest silna jak tur - wtrąciła Hildegarda.51JILLIAN HUNTER- Dziękuję ci, Hildegardo - powiedziała Rowena.Douglas zmusił się do uśmiechu.Boże, do czegomoże doprowadzić kłamstwo.- Silna czy nie, nie będę narażał jej zdrowia.Torfsprowadzany jest z moczarów.Tutejsi górale używajągo jako taniego opału.Komuś niezwyczajnemu dymmoże zaszkodzić.- Naprawdę? - spytał zaniepokojony Baldwin.-Szkoda, że nikt mi o tym wcześniej nie powiedział.Oddawna sypiam przy tym ogniu w kuchni.Mogłemobudzić się martwy.- Chciałabym to zobaczyć.- Gemma parsknęła.Douglas delikatnie poprowadził Rowenę na bok.- Wszyscy w zamku są bardzo przejęci twoim przyjazdem - powiedział przepraszająco.- Służba pragniezadbać o najmniejsze drobiazgi.- Dobry Boże, ale mnie naprawdę nie tak trudnodogodzić.Czy mogłybyśmy z moją towarzyszką przejśćdo solarium i napić się gorącej czekolady?Douglas zamarł na moment w bezruchu, po czymszturchnął Gemmę łokciem.- Gdzie jest solarium? - szepnął kącikiem ust.- Tuż nad wielką salą, gamoniu - odszepnęła.- Nalewo od kręconych schodów.Rowena przyglądała się im z lekkim rozbawieniem.- Jeśli nie sprawi to zbyt wiele kłopotu, prosiłabymo ogrzanie naszej pościeli.Wyraz twarzy Douglasa pozostał niewzruszony i pewnie dobrze się stało.Jej słowa przyprawiły go o ciarki -w wyobrazni natychmiast zobaczył, że leży z nią w swo-52SMOKim wielkim łożu i czuje ciepło jej niewinnego ciała tużobok siebie.Chyba że Mateusz zagarnął już tę niewinność dla siebie.Douglas jednak w to wątpił, patrzącw oczy Roweny i widząc w nich niebywałą czystość.Wciąż jednak bardziej pożądał złota niż cnoty tej kobiety,bez względu na to, jak kusząca zdawała mu się ta myśl.A jeśli koło fortuny nie obróci się zgodnie z jegozamierzeniami? Cóż, zna wiele sposobów, by siłą nagiąćlos do swoich planów.6Rowena oddałaby chętnie swoją tiarę, by tylko dowiedzieć się, co pirat ukrywał w wielkiej sali.Możedawna kochanka niezapowiedzianie zjawiła się u jegodrzwi z dzieckiem na rękach? A może nie skończyłasię jeszcze jedna z jego słynnych orgii? Nie sądziłchyba, że uwierzy w tę bajeczkę o szkodliwym dymie.Lecz jeśli już mowa o dymie.Nie ma dymu bez ognia.Chętnie powiedziałaby mu wprost, że słyszała o jegoniecnej przeszłości.Taka szczerość była jednak wykluczona, a nawet niebezpieczna, biorąc pod uwagę, żekról nakazał mu przyjąć nową tożsamość.Lepiej nic niedać po sobie poznać.W końcu nie mogła być przecieżzupełnie pewna, czy nie naopowiadano jej zwykłychplotek.Musi z tym poczekać, aż zdobędzie jego zaufanie,a także pewność co do jego osoby.Podejrzewała, żerzeczywiście był piratem, lecz chciała przekonać się,54SMOKjaki jest naprawdę w głębi duszy.Nigdy nie poprosiłabyo pomoc człowieka, który mógłby ją zdradzić.W gręwchodził jej kraj rodzinny i życie ojca.Tak, on coś ukrywa.Hildegarda też była o tymprzekonana, toteż rzucała podejrzliwe spojrzenia dookoła, jakby obawiała się, że spod ziemi wyskoczy naglejakaś grozna zjawa.Hildegarda poświęciła prawie dwadzieścia ostatnichlat opiece nad Roweną.Chroniła ją przed zdrajcami,którzy mogliby porwać jej ukochany skarb, i przedzłymi mocami, które mogłyby rzucić urok na czystąduszę księżniczki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]