[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Służba dla całego człowieka, dla wszystkich ludzi? Historyczna i aktualna nieprawda.Owa duszpasterska służba, którą Wojtyła proponuje wszystkim, już dawno zdemaskowała sięjako mająca określony cel.Jest ona w interesie lobby, które można altruistycznym nazwaćtylko w nader ograniczonym sensie.Jeśli zbadać dokładniej myślenie i działanie tego lobby (ijego klienteli), okażą się one podejrzane.Jeżeli w związku ze swoją działalnością Papież mówi o całym człowieku, ma na myśli, jak zawsze, tylko ten wycinek człowieczeństwa, któryuprzednio przykroił do swoich potrzeb i interesów.Wojtyła przemawia, jak gdyby w ogóle nie znał nieszczęsnej historii swego Kościoła.Ględzi o tym, jak przychylna jest wykształceniu wiara chrześcijańska: i przemilcza fakt, żejeszcze w ubiegłym stuleciu procent analfabetów w państwie kościelnym był jeden znajwyższych w Europie.Przypomina w Oświęcimiu o zagładzie %7łydów: i ani słówkiem nie wspomina o jejchrześcijańskiej prehistorii, ciągnącej się przez wiele, wiele stuleci.Mówi, że "Izrael zapłaciłwysoką cenę za swoje wybranie" (PPN 87), ale nie mówi, komu tę cenę musiał płacić przezcałe stulecia.Mówi o tym, że naszemu stuleciu przypadło trzebienie ludzi tylko za przynależność doniewłaściwej rasy.Ale roztropnie przemilcza, że jego Kościół nie musiał aż tak długo czekać,ażeby wziąć się do trzebienia ludzi za samą przynależność do niewłaściwej wiary.Jan Paweł II kolportuje też, jako coś niemal oczywistego, łgarstwo o tym, jak Kościółw Niemczech stawiał opór.Jak gdyby pasterstwo, nie wyłączając poprzednika Piusa XII,wystąpiło kiedykolwiek czynnie przeciwko Hitlerowi, zamiast popierać (aż do kardynała vonGalena włącznie!) jego wojnę zaborczą: i zmienić front dopiero pod przymusem 8 maja 1945roku.Papież twierdzi, że "Kościół walczy o człowieka wszędzie, pod wszelkimi rządami, nakażdym kontynencie, w kręgu każdej kultury, w każdej cywilizacji".To jawne kłamstwo.Wrzeczywistości walczy o siebie i swoje interesy polityczne.Tysiące dowodów z historii i zterazniejszości przeczą tym słowom Wojtyły aż do dnia dzisiejszego.Czy to cud, że absolutna większość młodych nie słucha tego kaznodziei? %7łe odwracasię, bo nauczyła się patrzeć?A że Wojtyła "potwierdza swoje szczególne do nich przywiązanie", poświęcając im wswej nowej książce "piękne stronice" (PPN 13), tak samo nie pomoże mu w przyszłości jaknatarczywe zaklinanie się, że młodzież świata jest zawsze z nim, za nim, przed nim (PPN101-104).Kto wmówił Wojtyle, że "Papież wszędzie jest przez tę młodzież szukany" (PPN103), oddał mu niedzwiedzią przysługę.Czy to przypadek, że kobiety nie chcą już słyszeć od Wojtyły o papieżu, który podwóch tysiącleciach ściśle patriarchalnego chrześcijaństwa obwieścił, iż "godzina kobiety"wybiła wreszcie? Który w tej akurat godzinie uchyla się przed problemami kobiet? Jegowzmianka w tej książce, iż rosnący feminizm jest "reakcją na brak tej czci, jaka należy siękażdej kobiecie" (PPN 159), jest w obliczu współczesnych dyskusji bodajże najlichsząwypowiedzią na ten temat w skali światowej.Kogo w tym kontekście stać tylko na frazes o"braku czci" i o "zachwycie nad tajemnicą kobiecości" (PPN 159), ten lepiej by zrobił, wogóle się nie odzywając.Wdzięczny jestem tkwiącemu "w młodych ludziach olbrzymiemupotencjałowi dobra i twórczych możliwości" (PPN 104), że tak ogromnie wyprzedza papieskiurząd nauczycielski i nie zajmuje się bzdurami w rodzaju "odradzającej się autentycznejteologii kobiety" (PPN 159).Gdyby kobiety musiały czekać na tego Papieża, byłyby jeszcze odziesiątki lat zapóznione.W wagonie sypialnym Watykanu, który ostatnio doczepiono dopociągu świata, podróżować mają tylko głosiciele Ewangelii jako "najpełniejszegopotwierdzenia wszystkich praw człowieka" (PPN 147).Niedawno temu Wojtyła storpedował światową konferencję w sprawie zaludnienia izwekslował ją na kolokwium poświęcone przerywaniu ciąży i kontroli urodzeń.Touderzające, jak wiele krajów - jeszcze tym razem! - dało się na to złapać.Co prawda Chinystwierdziły, że są ogromnie sfrustrowane i czują się jak "zakładnicy w kwestii przerywaniaciąży".Linda Chaiker zaś, będąca brytyjskim ministrem do spraw popierania rozwoju,powiedziała o najzwyklejszym traceniu czasu, za co odpowiedzialna jest Stolica Apostolska. Główne tematy, które przez dywersyjny manewr Watykanu w Kairze przepadły, bezporównania bardziej dotyczyłyby kobiet: troska o zdrowie, wykształcenie, przede wszystkimjednak zwiększenie praw kobiet.Jednakże energia konferencji odciągnięta została od tychspraw.Katolickiej stolicy patriarchatu rzeczywiste problemy kobiet w ogóle nie pasowały dokoncepcji.Reymer Klver w Sddeutsche Zeitung stwierdził w obliczu nieprzejednanegostanowiska Papieża w sprawach zapobiegania ciąży, iż "ryzykuje on spowodowanie szkód owymiarach doprawdy apokaliptycznych".W żadnym razie nie było mowy o nadziei, która byprzekraczała rzeczywisty próg.Do tej nadziei Papież zmierza zgoła inaczej.Ten papieski upór w obliczu eksplozji zaludnienia pokłada nadzieję w nauceseksualnej, która, jak pisze Rudolf Augstein w Spieglu, "nie da się zastosować ani wnowoczesnych państwach przemysłowych, ani też w krajach Afryki czy Zrodkowej iPołudniowej Ameryki".Ignorancja ta "jest prawdziwym wyzwaniem dla całej cywilizacjiświatowej".Można co prawda przewidywać moment, w którym Watykan, pod rządami nowegopapieża, znowu będzie zmuszony wyprzeć się swoich wzniosłych, ponadczasowych zasad.Tymczasem co roku będzie umierać 200 tysięcy kobiet, które nie uzyskały dostępu dośrodków antykoncepcyjnych [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire