[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Myślałam, że cię stracę - przekazała.67 - Nigdy.Nigdy nie pozwolimy się rozdzielić.- Jack pochyliłgłowę, kryjąc twarz w jej ramionach, a Schuyler przytuliła się doniego, słysząc miarowy, spokojny rytm jego serca.- Nigdy.68 Pracownia artystyFlorencja, 1452Rankiem Tomi przekroczyła próg pracowni.Mistrza spodziewanosię następnego dnia, a jej zostało jeszcze wiele do zrobienia.Przywitała się z innymi pomocnikami i zajęła miejsce z tyłu sali,wracając do rzezbienia reliefu, który miał się znalezć nad wschodnimidrzwiami baptysterium.%7łmudna praca i wymagała dokładności, aleTomi rozkoszowała się nią, czerpiąc radość z najdrobniejszychszczegółów.Niebawem zatonęła we własnych myślach, jej dłonieszybko poruszały się nad marmurem, a umysł rozważał wydarzeniarozgrywające się miesiąc wcześniej.Co mogło oznaczać to, że człowiek nosił znak KsięciaCiemności? Czyżby ich stary wróg znalazł drogę powrotną naZiemię? Niemożliwe.Odesłali Szatana do piekła, zamykając Kaligulęza niezniszczalną bramą.Razem wysłali w świat Zakon Siedmiorga,aby zabezpieczyć Zcieżki Umarłych.Mężczyzna noszący szatyCytadeli musiał być podstawiony.Nikt nigdy wcześniej go niewidział.Nie pochodził z tego miasta.Andreas uważał, że człowiek ichokłamał, a ścigana bestia nie była demonem, ale Tomi nadalodczuwała niepokój.Miała szesnaście lat i wiedziała już, kim jest i jakie jest jejzadanie na tym świecie.Po kryzysie w Rzymie w każdym kolejnymżyciu zadaniem venatorów było tropienie zbiegłych srebrnokrwistych,którzy pozostali po tej stronie Bramy i nadal stąpali po Ziemi.Nikt więcej w Zgromadzeniu nie wiedział o ich istnieniu -venatorzy utrzymywali to w tajemnicy, aby nie zakłócać spokojuspołeczności.Błękitnokrwiści nie musieli obawiać się niczego zestrony Croatanów, Andreas pilnował, żeby jego współbracia byli odsetek lat bezpieczni.Polowanie na Croatanów było równie rutynowe,jak polowanie kota na polne myszy.Niezbędne i skuteczne.69 Ale teraz coś takiego.Tomi zobaczyła znowu tryglif, krwawymak wyryty na ramieniu mężczyzny.Upuściła dłuto, zostawiającpaskudną rysę w płaskorzezbie.Mistrz nie będzie zachwycony.- Coś cię trapi, przyjaciółko - Gio podniósł dłuto i podał jej.-Niepotrzebnie.Zajmiemy się tym.Skinęła głową.- Chciałabym, żeby Dre tu był.Andreas del Pollaiuolo był najmłodszym doradcą na dworzeLorenza de Medici.Pracował nad utwierdzeniem pozycji roduMedyceuszy we Florencji i zapewnieniem mu prymatu przed innymiszlachetnymi rodami w mieście.Medyceusze prowadzili interesy wcałej Europie, wysyłając swoich przedstawicieli do wszystkichwiększych miast.Pod tym pretekstem Dre mógł bez problemówpodróżować po całym kontynencie, nie budząc niczyich podejrzeń.Ale Tomi wiedziała, że jest jeszcze jeden powód, dla którego Dretak bardzo stara się poszerzyć wpływy Medyceuszy daleko poza ichpiękne miasto.Kryzys w Rzymie zawsze pozostawał dla niego sprawąnajwyższej wagi.Chociaż zdołał wygnać Lucyfera z tego świata, nieudało mu się powstrzymać upadku wspaniałego państwa.Kaligula,Niosący Zwiatło, doprowadził Rzym do zagłady.Dre postanowił odbudować jego świetność.Był zdeterminowany,aby dokończyć to, co zaczął, przysięgał odtworzyć chwałę Rzymu ikultury antycznej, wynosząc je na nowy poziom.Przepisał KodeksWampirów, aby ukształtować historię ludzi i przekazać im wrażliwośći wartości błękitnokrwistych - szacunek dla sztuki, życia, piękna iprawdy.Podczas jednej z niekończących się rozmów o tym, co planująosiągnąć w tym cyklu, powiedział jej, że zamierza doprowadzić doodrodzenia ludzkości.Nadał mu już stosowną nazwę: renesans.Alecała ta praca odciągnęła od niej ukochanego, a od nocy tamtegopościgu niemal nie mieli czasu dla siebie.Zawsze taki był - jej Michał.Andreas.Kasjusz.Menes.Jakiekolwiek przybierał imię, zawsze należał do niej.Był jej siłą, jej70 miłością, jej powodem istnienia.Razem zmierzą się z nowymzagrożeniem.Będzie oczekiwać na jego powrót, a potem przekona go,że najpilniejszą rzeczą jest zdemaskowanie ukrytego wroga i odkrycieprawdy o znaku czerwonokrwistego.71 CZZ DRUGACZZ DRUGAMIMI FORCE, REGENTKA ZGROMADZENIANowy JorkTerazniejszość72 ROZDZIAA 14ROZDZIAA 14- GNIAZDO %7łMIJ- GNIAZDO %7łMIJ Użalanie się nad sobą nie istniało jako pojęcie w słownikuMimi Force.Zamiast przeklinać samotność i tęsknotę, spowodowaneutratą zarówno brata blizniaka, jak i mężczyzny, którego kochała (poraz pierwszy w jej długim, nieśmiertelnym życiu były to dwie różneosoby), zajęła się sprawami Zgromadzenia.Praca pomagała jejzagłuszyć rozpacz i wściekłość, a nadzorowanie biurokratycznejadministracji ogromnej, prężnej organizacji dawało ukojenie.Stara wiedzma, Cordelia Van Alen, nazywała obecne czasy zmierzchem wampirów - zupełnie jakby ciężka aksamitna kurtynaopadała na scenę, a dla błękitnokrwistych nadchodził czas na wielkifinał.(Mimi zawsze uważała, że  wielki finał to znacznie lepszeokreślenie odrzucenia śmiertelnej powłoki - kojarzące się zwychodzeniem do ukłonów przed stojącą i bijącą brawopublicznością, a nie kuśtykaniem w stronę zachodu słońca.).Jeśli torzeczywiście miał być ich koniec - jej koniec - to w takiej postaci byłon całkowicie nie do zaakceptowania [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire