[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.An­na miaÅ‚a nadziejÄ™, że nikt poza niÄ… nie zwróciÅ‚ uwagi naironiczny ton tej wypowiedzi.- Istotnie.No cóż, Hillmore, zbieramy siÄ™?- OczywiÅ›cie, panie majorze.WrócÄ™ tu niebawem.MogÄ™ przeprowadzić siÄ™ w ciÄ…gu dwóch tygodni, panieChase, jeÅ›li to panu odpowiada.113 - Jak najbardziej - odparÅ‚ Julian, a ignorowana AnnadosÅ‚ownie siÄ™ pieniÅ‚a.UÅ›miechajÄ…c siÄ™ z przymusem, odprowadziÅ‚a goÅ›ci dodrzwi.Potem machaÅ‚a na pożegnanie rÄ™kÄ… i znów sÅ‚aÅ‚auÅ›miechy; wreszcie odjeżdżajÄ…cy powóz zaturkotaÅ‚ napodjezdzie.Wówczas zwróciÅ‚a nienawistny wzrok na sto­jÄ…cego obok niej mężczyznÄ™.- ChciaÅ‚abym zamienić z tobÄ… słówko - powiedziaÅ‚asztywno, pilnujÄ…c siÄ™, by nie wywoÅ‚ać kłótni na koryta­rzu. Zbyt wiele czujnych uszu, zbyt wiele bystrychoczu." Po raz pierwszy uÅ›wiadomiÅ‚a sobie prawdziwysens tego syngaleskiego powiedzonka.- OczywiÅ›cie, kochana bratowo.ChÄ™tnie pogawÄ™dzÄ™Z tobÄ…, jak dÅ‚ugo zechcesz.Ale przedtem muszÄ™ siÄ™ umyć.Czy ktoÅ› ze sÅ‚użby wskaże mi mój pokój? - SpojrzaÅ‚ An­nie w twarz, potem obrzuciÅ‚ wzrokiem caÅ‚Ä… jej postaći znów popatrzyÅ‚ jej w oczy.- A może sama mnie zapro­wadzisz? MoglibyÅ›my wówczas.porozmawiać.bez prze­szkód.Poprzednie miejsce nie byÅ‚o tak zaciszne.- Bez tru­du odczytaÅ‚a ukrytÄ… w jego sÅ‚owach Å›liskÄ… aluzjÄ™.PoczerwieniaÅ‚a z upokorzenia.Zacisnęła zÄ™by i rozej­rzaÅ‚a siÄ™ niespokojnie na wszystkie strony, czy ktoÅ› przy­padkiem nie usÅ‚yszaÅ‚ Juliana.Na szczęście, nikogo w po­bliżu nie byÅ‚o.- JesteÅ› odrażajÄ…cy - syknęła przez zaciÅ›niÄ™te zÄ™by.- Po prostu napalony - odparÅ‚ z szelmowskim bÅ‚y­skiem w oku.Annie zaparÅ‚o dech. Napalony" byÅ‚o rynsztokowymsłówkiem, ale Ruby wyjaÅ›niÅ‚a jej kiedyÅ› jego znaczenie:peÅ‚en chuci, wygÅ‚odzony seksualnie.- Tak samo jak ty, moje zÅ‚otko - dodaÅ‚ poufaÅ‚ym szep­tem, pochylajÄ…c siÄ™ ku niej.Anna cofnęła siÄ™, jakby sparzyÅ‚ jÄ… bijÄ…cy od niego żar.Jej oczy, rozszerzone ze strachu, napotkaÅ‚y wzrok Julia-114 na.Z trudem siÄ™ hamowaÅ‚a, by nie zakryć rÄ™koma roz­palonej twarzy.Jego ciemnoniebieskie oczy lÅ›niÅ‚y, najwyrazniej bawi­Å‚o go zmieszanie Anny.UjrzaÅ‚a jednak w gÅ‚Ä™bi tych oczucoÅ› jeszcze.jakÄ…Å› gorejÄ…cÄ… iskierkÄ™ na dnie, która zdra­dzaÅ‚a, że w jego sÅ‚owach kryje siÄ™ coÅ› wiÄ™cej prócz chÄ™­ci zawstydzenia jej: mówiÅ‚ szczerze!- Memsahib? - Raja Singha, jak zawsze, pojawiÅ‚ siÄ™nie wiadomo skÄ…d.- To mój.szwagier, o którym ci mówiÅ‚am.On.Za­prowadz go, proszÄ™, do przygotowanych apartamentów.Raja Singha skÅ‚oniÅ‚ gÅ‚owÄ™.- ProszÄ™ za mnÄ…, sahibie.Julian udaÅ‚ siÄ™ za sÅ‚użącym z tak godnÄ… minÄ…, jakbyprzed chwilÄ… nie obrażaÅ‚ uszu Anny niesmacznymi uwa­gami.Zanim jednak zniknÄ…Å‚ za zakrÄ™tem korytarza, pro­wadzÄ…cego na tyÅ‚y domu, rzuciÅ‚ jej przez ramiÄ™ rozba­wione spojrzenie.Wówczas dotarÅ‚o do niej: ta bezczelna Å›winia kpiÅ‚a so­bie z niej od samego poczÄ…tku!Anna zgrzytnęła zÄ™bami w bezsilnym gniewie.15- Rany, ale facet!- Ordynus, brutal, arogant.i to jeszcze nie wszystko! -Anna, która nadal odprowadzaÅ‚a Juliana Chase gniewnymwzrokiem, teraz zwróciÅ‚a wÅ›ciekÅ‚e spojrzenie na stojÄ…cÄ…kilka kroków od niej Ruby.Ta aż zamrugaÅ‚a oczyma, zdu­miona gwaÅ‚townoÅ›ciÄ… przyjaciółki, i wzruszyÅ‚a ramionami,jakby siÄ™ tÅ‚umaczÄ…c.115 - No, nie gniewaj siÄ™, Anno! Wiem, co to za podlec,ale mam przecież oczy! Na sam widok leci mi Å›linka.- Ruby! - Anna rozejrzaÅ‚a siÄ™, czy ktoÅ› nie podsÅ‚uchu­je.Na szczęście poza nimi w korytarzu nie byÅ‚o żywejduszy.WciÄ…gnęła przyjaciółkÄ™ z powrotem do salonui dopiero tu z oburzeniem rzuciÅ‚a: - Jak możesz nawetmyÅ›leć coÅ› podobnego?!- Nie powiesz, że sama tego nie zauważyÅ‚aÅ›!- Nie zauważyÅ‚am!!!- A wiÄ™c jesteÅ› Å›lepa! Ten wzrost, te wszystkie musku-Å‚y, no i te oczy.- Ruby westchnęła z zachwytem.- Za­Å‚ożę siÄ™, że ma czarne kudÅ‚y na piersi.CaÅ‚Ä… masÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire