[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie może pozostawiać ich własnemu losowi.Dla mnie osobiście nie ulegawątpliwości, że istnieje szczególna więz między narodem izraelskim i Palestyną.Ojciec Zwiętynie mógłby jednak, nawet gdyby chciał, oświadczyć, że Palestyna należy do %7łydów, gdyż wten sposób zająłby stanowisko polityczne.O bombie atomowej:Mówi się, że broń atomowa jest tak niszcząca, iż jej użycie byłoby równoznaczne zkońcem świata.Produkuje się ją i pomnaża, ale tylko po to, by powstrzymać wroga przedatakiem i zachować stabilność sytuacji międzynarodowej.Rozejrzyjcie się wokół! Czy to prawda, czy nie, że od 30 lat nie było wojny światowej?Jest prawdą, czy nie, że zapobieżono poważnym kryzysom między obu wielkimimocarstwami, USA i ZSRR?Bądzmy szczęśliwi z tego częściowego sukcesu.Stopniowe, kontrolowane ipowszechne rozbrojenie będzie możliwe tylko wówczas, gdy pojawi się organizacja między-narodowa ze skuteczniejszymi kompetencjami władzy i możliwościami sankcji niż te, którymidysponuje dziś Organizacja Narodów Zjednoczonych i jeśli wychowanie dla pokoju będzieszczere.O rasizmie w USA:Pomimo wszelkich ustaw Murzyni w Stanach Zjednoczonych są praktycznie zepchnięcina margines społeczeństwa.Potomkowie Indian dopiero w ostatnich latach odczuli trwałąpoprawę swej sytuacji.Takiego człowieka można by nazywać reakcyjnie nostalgicznym.%7łyczył sobie świata,w którym nie panowałyby w tak znacznej mierze filozofie komunistyczne, świata, w którymprzerywanie ciąży nie byłoby zjawiskiem występującym co minutę.Jeżeli jednak byłreakcjonistą, to z pewnymi, znacznie poszerzonymi ideami.Na początku 1976 r.Albino Luciani znalazł się wśród uczestników konferencjibiskupów włoskich w Rzymie.Jednym z rozważanych tam problemów był poważny kryzysgospodarczy, w którym znajdował się kraj.Związany z tym temat dyskusji, omawiany zresztąpoufnie, dotyczył roli Watykanu w tym kryzysie i roli dobrego przyjaciela biskupaMarcinkusa, Michele Sindony.Jego imperium finansowe rozpadło się w spektakularnychokolicznościach.Niektóre banki we Włoszech, w Szwajcarii, Republice Federalnej i USAstanęły w obliczu bankructwa.Włoskie władze wymiaru sprawiedliwości wniosły wobecSindony oskarżenie, zawierające najróżnorodniejsze zarzuty, i zabiegały o jego ekstradycję zeStanów Zjednoczonych.Prasa włoska poinformowała, że z powodu bankructwa SindonyWatykan stracił ponad 100 mln dolarów.Watykan zaprzeczył, ale przyznał się do pewnychstrat.Już w czerwcu 1975 r.włoskie władze wymiaru sprawiedliwości, podczas zabiegów osprowadzenie Sindony do Włoch, skazały go zaocznie na karę trzech i pół roku pozbawieniawolności był to najwyższy wymiar kary za wykroczenia, które legły u podstaw wydanegowyroku.Wielu biskupów uważało, że papież Paweł VI już w 1974 r.powinien zwolnićMarcinkusa z funkcji szefa Banku Watykańskiego, gdy się okazało, że czeki Sindony byłybez pokrycia.Nic takiego jednak nie nastąpiło i tym samym serdeczny przyjaciel Sindonyzarządzał finansami Watykanu jeszcze dwa lata pózniej.Kiedy Luciani udał się do Rzymu,zostawił miasto spekulujące na temat tego, ile milionów stracił Watykan na skutek aferySindony.Następnie opuścił konferencję biskupów, na której mówiono głównie o tym, jakieudziały miał Bank Watykański w Banca Privata, i ile akcji tego lub owego koncernustanowiło jego własność.Powrócił do Wenecji, gdzie szkoła Don Orione a dla upośledzonychnie miała dość pieniędzy na zakup podręczników.Luciani zasiadł do maszyny i napisał list, który ukazał się w następnym wydaniugazety diecezjalnej.Jego tytuł brzmiał: Bochenek chleba dla Bożej miłości.We wstępnieznalazła się prośba o datki pieniężne na pomoc dla ofiar trzęsienia ziemi w Gwatemali;kardynał zapowiedział, że na jego polecenie w niedzielę, 29 lutego, we wszystkich kościołachdiecezji odbędzie się zbiórka na ten cel.Potem przeszedł do omawiania sytuacji gospodarczejwe Włoszech i powiadomił swoich czytelników, że na biskupach włoskich i członkach ichparafii spoczywa obowiązek dawania praktycznych dowodów solidarności i gotowości doudzielania pomocy.Ubolewał.nad sytuacją tak wielu młodych ludzi, którzy poszukują pracyi żadnej nie znajdują oraz tych rodzin, które mają do czynienia z dramatem bezrobocia lubjego perspektywą; nad tymi, którzy w poszukiwaniu bezpieczeństwa wyjechali daleko, a terazmuszą pogodzić się z perspektywą nieszczęśliwego powrotu; nad starymi i chorymi, którzy zpowodu zbyt niskich rent najciężej odczuwają skutki tego kryzysu.%7łyczę sobie, by księżastale pamiętali o sytuacji robotników i reagowali na nią sposobami, jakie uznają za słuszne.Ubolewamy nieraz, że robotnicy idą i zasięgają złej porady od partii lewicowych lubprawicowych.Bądzmy jednak uczciwi: czy uczyniliśmy wystarczająco dużo dla zapewnienia,by nauki społeczne i przykazania Kościoła miały przyrodzone miejsce w naszym katechizmie,w sercach chrześcijan?Papież Jan podkreślił, że robotnicy powinni otrzymać władzę, umożliwiającą imsamodzielny wpływ na ich własne losy, w każdej sferze, nawet najwyższej.Czy nauczaliśmytego poglądu zawsze z odważną stanowczością? Pius XII, który z jednej strony ostrzegałprzed niebezpieczeństwami marksizmu, z drugiej ganił księży trwających przyniezdecydowanej postawie wobec ustroju gospodarczego, znanego jako kapitalizm.Kościółnie zaniedbał napiętnowania jego fatalnych skutków.Czy zawsze braliśmy to sobie do serca?Albino Luciani zademonstrował w nadzwyczajny sposób swą niechęć wobecbogatego, materialistycznego Kościoła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]