[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie do wiary, co? Jaki szpiegmógłby się pochwalić takim wyczynem? Ale przecież biłeś się razem ze mną, ileż to razy ryzyko-wałeś życie, zabijałeś Hyksosów! Musiałem to robić, żeby zdobyć wasze zaufanie, aby niepadło na mnie najmniejsze podejrzenie.I jeszcze nie powie-działem ostatniego słowa. Chcesz zabić Jahmesa! Nie jego, lecz Ahhotep.To ona zniszczyła hyksoskie impe-rium i do mnie należy zgładzenie jej w chwili, gdy jest u szczytuchwały, a bez niej Egipt rozleci się jak domek z kart. Afganie, ty oszalałeś! Wprost przeciwnie, wreszcie dokończę misję, którą mipowierzono.I nieżyjący już imperator będzie zwycięzcą w tejwojnie.%7łal mi trochę, bo jednak jestem pełen podziwu dlaAhhotep.Myślę nawet, że pokochałem ją od pierwszej chwilii że ciągle ją kocham.Dlatego też tak długo ją oszczędzałem,za długo.Ale jestem człowiekiem honoru, podobnie jak i ty,i nie mogę wrócić do ojczyzny, dopóki nie wywiążę się z mo-ich zobowiązań.Przykro mi, ale muszę zabić Ahhotep, zarazpo tym, jak skończę z tobą, przyjacielu.Obaj mężczyzni jednocześnie chwycili za sztylety i obajzdawali sobie sprawę, że nigdy jeszcze nie mieli przed sobągrozniejszego przeciwnika.Nie spuszczali z siebie oczu i sprężeni do skoku krążyli,czekając na stosowną chwilę, aby zaatakować.Pierwszy cios zadał Wąsacz.Jego nóż zaledwie drasnął ramię Afgana, któremu udało się,po krótkim szamotaniu, rozciągnąć przeciwnika na ziemi.Upadając, Wąsacz upuścił broń.Sztylet szpiega dotykał terazjego szyi, przeciął skórę i pojawiła się cienka strużka krwi. Szkoda, że zachciało ci się grzebać w moich rzeczach rzekłAfgan. Lubiłem cię i dobrze nam się razem wojowało.Mówiąc to, nagle zesztywniał, a potem wydał stłumionyokrzyk, tak jakby chciał ukryć straszny ból, z którym uszło zniego życie.Lecz nawet śmiertelnie raniony przez Gibką, która wbiła munóż w plecy, byłby jeszcze w stanie podciąć gardło Wąsaczowi.238 Oszczędził jednak swego starego druha; oczy zaszły mu mgłąi osunął się bezwładnie na ziemię. Przyszłam, żeby ci powiedzieć, ile masz zażyć pigułek  tłumaczyła Gibka. Nie wolno ich przedawkować.Faraon Jahmes złożył na ołtarzu barkę ze srebra, osadzonąna dwóch kołach o podobnej konstrukcji jak koła rydwanów.Przypominały one o mocy i zdolności przemieszczania się bogaKsiężyca, opiekuna Ahhotep.Wąsacz, z szyją osłoniętą szalem, stał w tłumie, i tak jakwszyscy nie spuszczał oka ze wspaniale wyglądającej Ahho-tep.Uroda i majestat tej sześćdziesięcioletniej kobiety zaćmiładworskie elegantki.Królowa wiedziała już o zajściu i nareszcie mogła być spo-kojna.%7łyciu faraona nie zagrażało już żadne niebezpieczeń-stwo. Pokłońmy się Królowej Wolności  rozkazał Jahmes.Jesteśmy jej winni życie, to dzięki niej zmartwychwstał naszkraj, który wspólnie odbudujemy.Na wielkim dziedzińcu w Karnaku zapadła cisza i serceAhhotep wypełniło się po brzegi miłością ludu.Faraonzwrócił się do matki. Nigdy jeszcze w historii Egiptu nie zdarzyło się, żebykrólowa otrzymała odznaczenie wojskowe.Wasza Wysokość,będziesz więc pierwszą, i mam nadzieję, że ostatnią, wypełniłosię bowiem twoje imię i nastąpił pokój po latach wojny.Niech tapamiątka twoich nieustannych zmagań z siłami mroku świadczyo uwielbieniu, jakim darzą cię wszyscy poddani.Jahmes udekorował Ahhotep wisiorem w formie trzech piękniewystylizowanych złotych much.Chichot Młodszy, Wiatr Północy i Spryciarz, zajmujący ho-norowe miejsca w pierwszym rzędzie, byli zgodni co do tego,że nie ma owada bardziej upartego i natarczywego niż mucha.Ahhotep z tych wad uczyniła cnoty wojskowe, które pozwoliłyjej odnieść zwycięstwo. Matko, to ty powinnaś sprawować najwyższą władzę powiedział cicho Jahmes. Nie, mój synu.Do ciebie należy założenie nowej dynastiii starania, aby powróciły złote czasy Egiptu.Ja zaś ślubowałam239 sobie, że kiedy kraj nasz odzyska wolność, schronię się w świą-tyni.1 doczekaliśmy tego radosnego dnia.Uszczęśliwiona królowa skierowała się w stronę sanktuarium,gdzie jako Małżonka Boga miała od tej pory przebywać w to-warzystwie Amona, w tajemnicy boskiego światła. BibliografiaAbd El-Maksoud M., Tell Heboua (1981-1991).Enąuetearcheologiąue sur la Deuxieme Periode intermediaire et leNouvel Empire a l'extremite orientale du Delta, Paris 1998.Alt A., Die Herkunft der Hyksos in neuer Sicht, Leipzig 1954.Beckerath J., Untersuchungen zur politischen Geschichte derZweiten zwischenzeit in Agypten, Gluckstadt 1965.Bietak Mv Avaris.The Capital of the Hyksos.Recent Excavationsat Tell el-Daba, London 1996.Bietak M., Hyksos, [w:] Lexicon der Agyptologie, 1997, ss.93-104.Bietak M., Strouhal, E.,  Die Todesumstande des PharaosSeąenenre (XVII dynastie)", Annalen Naturhistorischen Museums,Wien, 78, 1974, ss.29-52.Caubet A.(wyd.)., LAcrobate au taureau.Les decouvertes deTell el-Dab'a et l Archeologie de la Mediterranee orientale,Paris 1999.Davies W.V., Schofięld, L.(wyd.), Egypt, the Aegean andthe Levant.Interconńections in the Second Millenium BC,London 1995.Engberg R.M., The Hyksos Reconsidered, Chicago 1939.Gabolde L., Le  Grand Chdteau dAmon" de Sesostris I"a Karnak, Paris 1998.Gitton M., Les Divines Epouses de la XVIIIe dynastie, Paris1984.Goedicke H., Studies about Kamose and Ahmose, Baltimore1995.Habachi L., The Second Stela of Kamose and his Struggle againstthe Hyksos Ruler and his Capital, Gluckstadt 1972.Hayes W.C, The Scepter of Egypt, II: the Hyksos Period andthe New Kingdom, New York 1968.Heinsohn G.,  Who were the Hyksos?", Sesto Congresso Internazio-nale di Egittologia, Turin 1991, 1993, Atti II, ss.207-217.241 Helck W., Die Beziehungen Agyptens zu Vorderasien im3.und 2.Jahrtausend v.Chr., Wiesbaden 1962.Janosi P [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire