[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Złośliwy nowotwór wielkości grejpfruta.Cavuto przesunął cygaro do drugiego kącika ust.- Ta stara baba koło motelu Van Ness też się już wybierała na tamten świat.Niewydolność serca.Zasłaba na bypassy.Wcinała nitroglicerynę jak cukierki M&M's.- Morderca, który dokonuje eutanazji - powiedział Rivera.- Czyli zakładamy, że to ten sam?eleonora & polgaraouslandasc- Jak uważasz, Nick?- Dwa zabójstwa, taki sam modus operandi i brak motywu.Nie podoba mi się, jak to brzmi.- Cavutopotarł skronie, jakby próbował wycisnąć z siebie napięcie przez kanaliki łzowe.- Byłeś w San Junipero,kiedy zabijał Night Stalker.Nie można się było nawet odlać, żeby nie wpaść na jakiegoś dziennikarza.Proponuję wyciszyć sprawę.Na użytek gazet ofiary obrabowano.Brak związku między zabójstwami.Rivera pokiwał głową.- Muszę zajarać.Chodzmy pogadać z tymi gośćmi, którzy parę tygodni temu oberwali w pralniautomatycznej.Może te sprawy są powiązane?Cavuto podzwignął się z krzesła i zabrał kapelusz z biurka.- Tego, który wymyślił zakaz palenia na komisariacie, należałoby wychłostać lufami pistoletów.- A czy to nie prezydent popierał tę ustawę? - Tym bardziej.Cienias.Tommy leżał i patrzył w sufit, próbując złapać oddech i wydobyć prawą stopę z beznadziejniesplątanego prześcieradła.Jody grała ze sobą w kółko i krzyżyk, rysując palcem po jego spoconej piersi.- Ty już się nie pocisz, prawda? - spytał.- Najwyrazniej nie.- I nawet nie brakuje ci tchu.Robię coś nie tak?- Nie, było wspaniale.Tracę oddech tylko kiedy.kiedy.- Kiedy mnie gryziesz.- Właśnie.- A czy miałaś.-Tak.- Jesteś pewna? -A ty?- Nie, ja udawałem.- Wyszczerzył zęby w uśmiechu.- Naprawdę? - Spojrzała na mokrą plamę (po swojej stronie, ma się rozumieć).- A myślisz, że dlaczego tak ciężko dyszę? Nie tak łatwo udawać ejakulację.- No, mnie nabrałeś.- Widzisz.Sięgnął w dół i odwinął prześcieradło ze swojej stopy, a potem położył się z powrotem i wbił wzrok wsufit.Jody zaczęła skręcać spocone kosmyki jego włosów w loki i układać z nich rogi.- Jody - zaczął niepewnie Tommy.- Mmmm?- Kiedy się zestarzeję, to znaczy, o ile będziemy jeszcze razem.Pociągnęła go za włosy.- Au.No dobra, będziemy razem.Słyszałaś o satyriasis? - Nie.- Przytrafia się to starym facetom.Ciągle im stoi, ganiają nastolatki i ruchają wszystko co się rusza,aż trzeba im włożyć kaftan bezpieczeństwa.- No, no, ciekawe schorzenie.- Tak, no, kiedy się zestarzeję i zacznę zdradzać objawy.- Tak?- Pozwól, żeby toczyło się to swoim torem, dobrze?- Nie będę się mogła doczekać.Rivera trzymał plastikowy kubek z sokiem pomarańczowym dla plątaniny rurek i gipsu, która sięnazywała LaOtis Smali.LaOtis pociągnął przez słomkę, a następnie odepchnął ją językiem.Gips,pokrywający jego ciało od kolan po czubek głowy, miał otwory na twarz i rurki.Cavuto stał przyszpitalnym łóżku i robił notatki.- Czyli razem z kolegami robił pan pranie, kiedy nieuzbrojona, rudowłosa kobieta zaatakowała wastak, że wszyscy wylądowaliście w szpitalu? Zgadza się?- To była ninja, facet.Znam się na tym.Mam w kablówce kanał o kick-boxingu.Cavuto międlił w zębach niezapalone cygaro.- Pański kolega James twierdzi, że miała metr dziewięćdziesiąt i ważyła dziewięćdziesiąt kilo.- Nie, facet, miała metr sześćdziesiąt, metr sześćdziesiąt pięć.- Drugi z pańskich kumpli - Cavuto zajrzał do notesu - Kid Jay zeznał, że to była bandaMeksykanów.eleonora & polgaraouslandasc- Nie, facet, coś mu się przyśniło.To była jedna dziwka ninja.- Kobieta, metr sześćdziesiąt wzrostu, posłała trzech silnych facetów do szpitala?- Tak.Zajmowaliśmy się swoimi sprawami.Wlazła i chciała wysępić trochę kasy.James powiedział nie", wsadził pranie do suszarki, a ona jazda na niego.To ninja.- Dziękuję, panie LaOtis, bardzo nam panpomógł.- Cavuto posłał Riverze znaczące spojrzenie i obaj wyszli ze szpitalnej sali.W korytarzu Rivera powiedział:- Czyli szukamy bandy rudowłosych ninja z Meksyku.- Myślisz, że w którejkolwiek z tych opowieści jest chociaż ziarenko prawdy?- Wszyscy byli nieprzytomni, kiedy ich przywieziono, i bez dwóch zdań nie próbowali uzgadniaćzeznań.Jeśli więc odrzucisz wszystko, co do siebie nie pasuje, zostaje ci kobieta z długimi rudymiwłosami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]