[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ujął jej dłoń i wsunął sobie pod ramię, tak żeczuła ciepło jego ciała. Wspomniałem ci o Laboratoriach Eigera.Nie jest to szczyt marzeń pracować u własnegostarego, ale my naprawdę razem pracujemy, to znaczy on mi ufa, rozumiesz, i idzie nam coraz lepiej.Jestemwiceprezesem i za parę lat, kiedy ojciec zrezygnuje ze stanowiska albo kupi coś nowego, przejmę przedsiębiorstwo. Emma milczała. Można się od niego wiele nauczyć.Przerasta innych umysłowo, przewyższa pod każdymwzględem. Fizycznie jesteście bardzo do siebie podobni. Wiem.Gdybyś zobaczyła jego zdjęcia, kiedy był w moim wieku, powiedziałabyś: blizniacy.Czasami jest totrochę przerażające, jakbym nie był sobą, lecz po prostu jego nowym wcieleniem. Zatrzymał się i odwrócił jątwarzą do siebie. Lubię z tobą rozmawiać.I lubię twoje imię.Emma rzekł miękko, pieszczotliwie.Emmmmma.To brzmi jak mruczando, można zatrzymać ten dzwięk w sobie, kiedy mówi się o czymś innym.I jesteśtaka piękna.Będę patrzył na ciebie i powtarzał twoje imię.Mój Boże, czerwienisz się, nie sądziłem, że dziewczętajeszcze to potrafią.Nie musisz się rumienić.Jestem szczery.Szczery i szarmancki.Emma przyjrzała się jego twarzy, szukając szyderstwa, ale go nie znalazła.W przyćmionym świetle latarń cieniekładły się na policzkach Brixa ciemnymi plamami, podkreślając szerokie czoło i ostrą linię nosa.Sprawiało jejprzyjemność patrzenie na niego; patrzenie, jak mówi.Miał cudowne usta, pełne i zmysłowe, które zdawały sięobiecywać tajemnicze rozkosze, a jego oczy były czarne jak morze, czarne jak lustra nie zdradzające swych tajemnic.82Ruszył z miejsca, pociągając ją za sobą.Nie przygotowana na zmianę pozycji, zachwiała się lekko i Brix wzmocniłuścisk. Bądz blisko.Nie chcę cię stracić.Szli przytuleni, noga w nogę.Emma miała wrażenie, że płynie.Oto, co znaczy być bogatym: to znaczy spotykaćludzi takich jak Brix i jego ojciec, prowadzić takie życie, jakie oni prowadzą. Widzisz ciągnął Brix kiedy praktycznie wychowujesz się sam, kiedy nikt nie poświęca ci wiele uwagi,szybko uczysz się, jak postępować, by utrzymać się na powierzchni.Doszedłem do tego dawno temu i teraz niepotrzebuję już nikogo.Dzięki temu nikt mną nie pomiata.Jestem panem siebie.Mogłabym sprawić, żebyś mnie potrzebował, pomyślała.Mogłabym uczynić cię szczęśliwym.Nagle uderzyło ją, że to, co mówi Brix, jest bardzo dziwne.Dlaczego powiedział, że nie chce jej stracić, a zarazpotem, że nie potrzebuje nikogo? Już otwierała usta, by o to zapytać, lecz zrezygnowała.Zrobię to kiedyś,postanowiła, nie teraz.Po co psuć nastrój.Brix był taki piękny i tyle wiedział, a kiedy wymawiał jej imię, smakując je jak dobre wino, brzmiało zupełnieinaczej! Uznała, że wobec.tego ona także jest inna; jest inną osobą, istniejącą tylko dla niego.Miał dwadzieściacztery lata i doświadczył więcej niż jakikolwiek chłopak, którego znała.Nurkował na Kajmanach, jezdził namotocyklu po Walii, na nartach w Gstaad i szybował na lotni nad Aspen.Przemierzył rowerem winnice Hiszpanii iprzeleciał balonem nad Burgundią; ścigał się motorówkami w Monako i galopował po wzgórzach Toskanii.Wyglądało na to, że niewiele było rzeczy, których nie spróbował.Słuchała go z zamierającym sercem, pewna, żenigdy mu nie dorówna.Bez względu na to, co ona zrobi, Brix zawsze będzie daleko w przedzie mądrzejszy,bardziej doświadczony, bardziej wyrafinowany, niż mogłaby kiedykolwiek marzyć.Jej ciepła dłoń spoczywała nieruchomo w jego mocnym uścisku, ich ciała ocierały się o siebie i Emma poczuła, żejest gotowa przyjąć wszystko, co może się zdarzyć.Była tak szczęśliwa, że z trudem mogła ogarnąć rozmiary tegouczucia.Ale gdzieś pod powłoką77euforii czaił się lęk, że znudzi Brixa, ponieważ tak mało wie.Próbowała wymyślić coś, co dowodziłoby, że jest kimśwyjątkowym, co by zrobiło na nim wrażenie, dzięki czemu pragnąłby jej bardziej niż tych wszystkich kobiet nacałym świecie, które tylko czekają, by go złapać. Moja mama wygrała na loterii wypaliła. Nie żartuj! Brix zatrzymał się ponownie. He? Ogarnęła ją fala zażenowania.Suma była zbyt duża.Brixposądzi ją o kłamstwo. Ile? powtórzył. Sześćdziesiąt milionów dolarów rzekła i dodała szybko: Ale oczywiście nie dadzą nam wszystkiego odrazu, płacą przez dwadzieścia lat i potrącają podatek. Sześćdziesiąt milionów! O cholera! Sześćdziesiąt milionów?! To więcej niż los na loterii, to worek złota! Tonajlepsza rzecz, jaką słyszałem w życiu.Co z tym zrobicie? Wszystko odparła.Roześmiał się.Był bardzo podniecony. Na przykład co? Postaramy się zobaczyć te miejsca, których nie widziałyśmy, czyli praktycznie cały świat, nauczyć się nurkować,jezdzić konno i na nartach, latać balonem.Roześmiał się znowu. Kiedy zamierzasz tego wszystkiego dokonać? Nie wiem.Jesienią idę na studia, ale mam jeszcze wakacje. Daruj sobie uniwerek i zacznij od razu.Emma, to cudowne! Mógłbym ci pomóc, rozumiesz, nauczyć się wielurzeczy.Zabrałbym cię wszędzie tam, gdzie byś chciała.Wybralibyśmy się w podróż dookoła świata,pojechalibyśmy. Ale ty pracujesz, a ja muszę iść na studia.Mama jest zdecydowana mnie tam wysłać. Hej, jesteś już dorosła. To jej pieniądze powiedziała chłodno.Brix opanował się w jednej chwili. Racja.Trochę mnie poniosło.Ty wiesz najlepiej, ty i twoja matka.Nie mam zamiaru się wtrącać.Ale kiedy jużzdecydujesz, co chcesz robić, daj mi znać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]