[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Mnie te\ nie.Mogę jednak wymyślić dziesięć dobrych wytłumaczeń.- Ale zało\ę się, \e wszystkie są jakąś wariacją na temat przypadku i zbie-gu okoliczności - Juhle, niezadowolony, ucisnął ramię, które przeszył ból.-Zostawmy to na chwilę i wróćmy do Parisi.Kiedy sędzia został zabity, po-wiedzmy, \e miała wra\enie, \e musi za tym stać Pine.I co? Myślisz, \e po-szła go zapytać? Jeśli tylko byłaby idiotką, a doszły mnie słuchy, \e nie była.- A mo\e powiedziała o tym Piersallowi, \eby go trochę wybadać, a onpowtórzył przypadkowo Pine owi trochę za du\o?- Ju\ to przerabialiśmy - powiedział Juhle.- I powiedziałem, \e naciągasz.Nadal to robisz.- Nie sądzę, \e związek pomiędzy stra\nikami a Parisi jest naciągany, Dev.Pracowała dla nich.Sędzia się nimi zajmował.Wyczucie czasu jest doskona-łe.Wszystko pasuje.- Staci Rosalier nie pasuje.- Ponownie pech.Lub - wiem, jak tego nie lubisz - zbieg okoliczności.- Nie.Mam lepszą teorię.Posłuchaj - Juhle podniósł palec.- Po pierwsze,Rosalier miała wizytówkę Parisi - pokazał na miatę i podniósł drugi palec.-Po drugie, bardzo podobny do tego samochód stał przed domem sędziego wczasie morderstwa.Po trzecie, niezale\nie od tego, co sobie wyobra\asz, wzabójstwie sędziego i Staci nie było nic profesjonalnego.Mamy jeden chy-biony strzał i \adnych dobijających strzałów w głowę.Amator.Po czwarte,co sam przyznałeś, Parisi mogła być zazdrosną kobietą, o co najmniej mini-malnej skłonności do przemocy - wymierzenie policzka? - i posiada licencjęna broń.Dalej, mo\e właśnie tego dnia zdała sobie sprawę, \e wbrew temu,w co wierzyła przez ostatnie sześć miesięcy, nie będzie w stanie przenieść siętrzy tysiące kilometrów z dala od mę\czyzny, którego nadal kochała, a które-go, z uwagi na pracę, zmuszona jest regularnie spotykać.W końcu, i ponow-nie, tego dnia, w poniedziałek, idzie na lunch i widzi sędziego i składa sobiedo kupy, \e sędzia pieprzy małą śliczną kelnereczkę, która go obsługuje,zamiast niej! Nie sądzisz, \e to ją trochę rozstraja? - ponownie spacerując,Juhle wprowadził się w zdenerwowanie.- Cholera, Wyatt, im więcej o tymmyślę, tym bardziej mi ona pasuje do tych morderstw.A na koniec daje nogę.Hunt milczał, opierając się o samochód Juhle a.Musiał przyznać, \e lita-nia zrobiła na nim wra\enie.Wszystkim teoriom i niepokojom Piersalla ozwiązku i rzekomej linearności kryzysu, który doprowadził sędziego do roz-poczęcia pracy nad nakazem, brakowało bezpośredniości i pasji argumentacjiJuhle a.Hunt nie mógł zmusić się do uznania jego racji, poniewa\ nie chciałlub nie był w stanie, sam nie wiedział, które z dwojga.- A wiesz, co ja bym wtedy zrobił? - Juhle stanął przed nim. Spróbował-bym to przetrzymać, kontynuować pracę, normalne \ycie.Ale pierwszegowieczora tak się upijam, \e tracę przytomność.A następnego, jestem tak roz-kojarzony i zagubiony, \e wychodzę na spotkanie, ale ląduję na parkingu wpracy, nie wiedząc, gdzie miałem jechać, ani co zrobić.I uświadamiam sobie,\e to beznadziejna sytuacja.Nie uda mi się.Złapią mnie, aresztują i osądzą, adu\ą część, jeśli nie resztę, \ycia, spędzę w więzieniu - a o tym wiem więcejni\ większość ludzi, którzy nigdy nie siedzieli, poniewa\ pracuję dla ludzi,którzy ich pilnują.- Myślisz, \e się zabiła?Energiczne skinięcie głową.- Myślę, \e wyszła stąd o własnych siłach, dostała się na most Golden Ga-te ju\ po zapadnięciu zmroku i doszła do połowy.To, lub coś bardzo podob-nego, moim zdaniem, właśnie się zdarzyło, Wyatt, i jestem z tobą całym ser-cem, jeśli to prawda
[ Pobierz całość w formacie PDF ]