[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po przekazaniu informacjio niemieckiej ofensywie Mussoliniemu nie pozostało nic innego, niż udowodnić Niemcom, że zerwał zpapieżem 1.Tak czy owak rola Pacellego jako neutralnego rozjemcy, a nade wszystko jego wpływ naMussoliniego skończyły się.Kiedy 10 maja 1940 roku Hitler najechał Holandię, Belgię i Luksemburg, papież znalazł sięnatychmiast pod presją Paryża i Londynu, oczekujących, iż potępi ów brutalny akt pogwałcenia prawamiędzynarodowego i użyje wszelkich dostępnych mu środków, by zapobiec przystąpieniu Włoch do wojny.Ułożony przez Tardiniego list papieski potępiał napaść bez żadnej racji i przyczyny (.) na trzy pracowitemałe narody. Musimy raz jeszcze - deklarował - pełnym głosem wyrazić nasz żal i ubolewanie z powoduzła i niesprawiedliwości.Ale Pacelli go nie ogłosił, uznając, że rozgniewa Niemców 2.Zamiast tego wysłałwładcom Holandii, Belgii i Luksemburga telegramy z wyrazami sympatii i współczucia.Adresaci przyjęli jeciepło, w przeciwieństwie do skonfliktowanych mocarstw europejskich.W Londynie i Paryżu ostroskrytykowano papieża za brak otwartego potępienia agresji, a w Berlinie i Rzymie oskarżono o politycznąingerencję w chwili największego kryzysu.Po wydrukowaniu 12 maja w L Osservatore Romano tekstów tych telegramów faszyści postanowiliprzeszkodzić w kolportażu dziennika.Pobito sprzedawców gazet.Atakowano każdego, u kogo zobaczonoegzemplarz.Dwóch czytelników, którzy kupili L Osservatore koło fontanny Trevi, wrzucono do wody.Tego samego dnia na audiencji u papieża włoski ambasador przy Stolicy Apostolskiej, Dino Alfieri, mającywkrótce reprezentować swój kraj w Niemczech, wyraził ubolewanie z powodu wysłania wspomnianychdepesz.Poinformował go też o wściekłości bojówek faszystowskich, ostrzegając, że w każdej chwili możedojść do czegoś bardzo poważnego.Pacelli odparł, że nie boi się wtrącenia do obozu koncentracyjnego i że czyta właśnie listy świętejKatarzyny Sieneńskiej, która przypomniała ówczesnemu papieżowi, iż jeśli nie dopełni obowiązku, to Bógsurowo go osądzi 3.Mniej więcej w tym samym czasie (dokładna data nie jest pewna) napadnięto go w drodze do jednej zbazylik, gdzie miał odprawić mszę.Na skrzyżowaniu ulic bojówki faszystowskie obrzuciły jego samochódkamieniami, krzycząc: Zmierć papieżowi! Precz z papieżem! 4.Po tym wypadku Pacelli zamknął do końcawojny papieską rezydencję w Castel Gandolfo, a na ulice Rzymu odważył się wyjechać dopiero po upadkuMussoliniego.Nie mogąc wizytować swej rzymskiej diecezji bez obawy narażenia się na napaść, skazał się nadobrowolne uwięzienie w murach Watykanu.Tym ważniejsze więc stało się dla niego utrzymanie przy życiu L'Osservatore Romano , głównego środka łączności z włoskimi wiernymi, oraz Radia Watykan, którerównież znalazło się w niebezpieczeństwie.15 maja 1940 roku, kiedy Wehrmacht przerwał francuską obronę pod Sedanem i ruszył na porty nadkanałem La Manche, Mussolini, nie podając dokładnej daty, obwieścił swój zamiar przystąpienia do wojny uboku Hitlera.Jednakże dopiero 2 czerwca, po ewakuacji angielskiej armii z Dunkierki, oznajmił wreszcie, żedziesiątego wypowie wojnę Francji.Mimo że 20 maja o mało co nie doszło do skazania L Osservatore Romano na zamknięcie zamurami Watykanu, MSZ w Londynie nie zaprzestał naciskać Osborne'a, by przekonał Pacellego do głośnegopotępienia niemieckiej ofensywy.Chcąc zapobiec zakazowi sprzedaży swojej gazety we Włoszech, 28 majaWatykan ustalił z włoskim rządem, że ograniczy się jedynie do publikowania bez żadnych komentarzyoficjalnych komunikatów wojennych 5.Stolica Apostolska znalazła się więc w oblężeniu, otoczona przez państwo wojujące z najstarszą córąKościoła, Francją, i z Wielką Brytanią, krajem, który Pacelli darzył wprawdzie szacunkiem, lecz w praktyceznał jedynie z koronacji i parad marynarki wojennej.Zakres działania papieża był ograniczony: jego depeszedo nuncjuszy na całym świecie mogły zostać przechwycone, organ prasowy zatrzymany w bramie Watykanu,rozgłośnia radiowa zagłuszana, a wymierzona w Niemcy encyklika zniszczona lub zmieniona przedpublikacją.Dlatego zachowanie pewnej niezależności było dla niego sprawą najważniejszą.Dwa lata pózniej,kiedy dzięki alianckim środkom łączności zasięg jego orędzi i wystąpień się powiększył, ograniczenia testraciły na znaczeniu.W cieniu wiszącej nad Włochami wojny w Watykanie cały czas trwały dyskusje, jak powinno sięzachować malutkie kościelne miasto-państwo w razie zaangażowania się tego kraju w konflikt.Los papieżabył w kołach dyplomatycznych przedmiotem fantastycznych spekulacji, w rodzaju pojawiających iznikających sugestii o jego wyjezdzie do Stanów Zjednoczonych, Portugalii lub Ameryki Południowej.Alebez względu na wszystko Pacelli nie zamierzał opuszczać Watykanu.Na mocy traktatu laterańskiego Watykan był suwerennym państwem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]