[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. PowiedziaÅ‚eÅ›, że to byÅ‚ jeden z naszych ludzi.Ale sprawdziliÅ›my.Wtym czasie w ogóle nie byÅ‚o go w Helmand.Jak mamy w to wierzyć.? ChcÄ™ porozmawiać z żonÄ….Raben skierowaÅ‚ wzrok na stół. Musisz siÄ™ zastanowić nad swoimi zeznaniami.W części obciążajÄ…cejUlrika Strangego.Zrób to, a my postaramy siÄ™ przyspieszyć bieg spraw.MówiÄ™ ci: to nie mógÅ‚ być on.Raben siÄ™ wÅ›ciekaÅ‚. Porozmawiajcie z puÅ‚kownikiem Jarnvigiem.On mi wierzy.Towszystko jest w aktach.Musicie tylko szukać we wÅ‚aÅ›ciwych miejscach.Niemożecie sÅ‚uchać ich kÅ‚amstw. Czyich kÅ‚amstw? spytaÅ‚ Brix. Ludzi z siÅ‚ specjalnych! wrzasnÄ…Å‚ Raben. Duchów.Komandosów.Facetów. MachnÄ…Å‚ rÄ™kÄ… na drzwi. Facetów, którzy przychodzÄ… iodchodzÄ…, a my nie znamy nawet ich nazwisk.Ich kÅ‚amstw.SpytajcieJarnviga. Jarnvig przebywa w areszcie.PrzesÅ‚uchuje go żandarmeria wojskowa.Podobno pomógÅ‚ panu wymknąć siÄ™ spod nadzoru PET.Cisza. Jutro odbywa siÄ™ posiedzenie aresztowe w paÅ„skiej sprawie.Niechpan sobie pomoże. Podobno wam mam pomóc? Niech pan poda historiÄ™, w którÄ… bÄ™dziemy mogli uwierzyć. BrixpopatrzyÅ‚ na mężczyznÄ™ siedzÄ…cego po drugiej stronie stoÅ‚u. MogÄ™ panu coÅ›zaÅ‚atwić? Lekarstwa? Lekarza? Już mówiÅ‚em.ChcÄ™ siÄ™ widzieć z żonÄ….Brix wstaÅ‚ od stoÅ‚u. DzwoniÅ‚em do niej, zanim tu przyszedÅ‚em.Problem w tym.westchnÄ…Å‚ że ona ma na gÅ‚owie nie tylko pana.*Christian Søgaard byÅ‚ w domu Jarnviga, wraz z Bilalem przeglÄ…daÅ‚dokumenty w jego gabinecie. %7Å‚eby wszystko byÅ‚o jasne. PrzerwaÅ‚ i uważnie popatrzyÅ‚ namÅ‚odego oficera wiercÄ…cego siÄ™ na krzeÅ›le naprzeciwko. Jarnvig przyszedÅ‚do ciebie i zażądaÅ‚ zapisu rozmów radiowych sprzed dwóch lat? Zgadza siÄ™ przyznaÅ‚ Bilal. Czemu mi o tym nie powiedziaÅ‚eÅ›?Bilal zmrużyÅ‚ oczy. ZastrzegÅ‚, że mam nikomu nie mówić. Dlaczego? Co, jego zdaniem, siÄ™ dziaÅ‚o? Nie wiem! PuÅ‚kownik jakby nie byÅ‚ sobÄ….ByÅ‚.ZadawaÅ‚ takie różnepytania.JakiÅ› haÅ‚as dobiegÅ‚ zza pleców Bilala.Søgaard podniósÅ‚ wzrok izobaczyÅ‚ Louise Raben w dżinsach i skórzanej kurtce, jakby byÅ‚a gotowa dowyjÅ›cia. Cisza! rzuciÅ‚ ostro do Bilala i wstaÅ‚ od biurka.Do niej uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ promiennie.CzuÅ‚ siÄ™ co najmniej niezrÄ™cznie. Cześć powiedziaÅ‚. Co tam? Idziesz gdzieÅ›? Gdzie jest mój ojciec? Nie mogÄ™ go nigdzie znalezć.Nie wróciÅ‚jeszcze?Søgaard przysiadÅ‚ na jednym z krzeseÅ‚.Dom Jarnviga.Wkrótce jegodom.Wraz z mieszkaÅ„cami. Twój ojciec zostaÅ‚ zabrany na przesÅ‚uchanie.Znajduje siÄ™ pod opiekążandarmerii wojskowej.ZamrugaÅ‚a powiekami.PatrzyÅ‚a na niego w ciszy. RozmawiaÅ‚ z Jensem na balu kadetów.PomógÅ‚ mu uciec przed PET. To kÅ‚amstwo odparÅ‚a bez wahania. ByÅ‚am z nim.Ty też. Kiedy taÅ„czyliÅ›my, on wyszedÅ‚.Sam.KtoÅ› go widziaÅ‚. Kto? Nie wiem odrzekÅ‚ Søgaard. Ale przekazano to generaÅ‚owiArildowi.Twój ojciec od razu siÄ™ przyznaÅ‚.Wiesz, jaki on jest.Nie.ZamilkÅ‚. Co chciaÅ‚eÅ› powiedzieć? %7Å‚e nie skÅ‚amaÅ‚by? Nie próbowaÅ‚by niczegoukryć? Nie zrobiÅ‚by tego.Przepraszam, ale.to poważna sprawa.OdkÄ…d towszystko siÄ™ zaczęło, zachowywaÅ‚ siÄ™ dziwnie.PokrÄ™ciÅ‚ energicznie swojÄ… blond gÅ‚owÄ…. Dzisiaj oskarżaÅ‚ mnie o rzeczy. Jakie rzeczy? SprawiaÅ‚ wrażenie, jakby miaÅ‚ obsesjÄ™ na punkcie tych morderstw. Jakie rzeczy? powtórzyÅ‚a.HaÅ‚as za plecami.Søgaard widziaÅ‚, że Bilal w swoim zielonymmundurze stara siÄ™ nie rzucać w oczy. PowiedziaÅ‚, że ukryÅ‚em rejestry rozmów radiowych.To Å›mieszne.Jakby wierzyÅ‚ we wszystkie te bzdury, które Jens wymyÅ›liÅ‚.Objęła siÄ™ ramionami, rozejrzaÅ‚a po salonie peÅ‚nym odznak, zdjęć ipamiÄ…tek.SzczÄ…tki wojskowego życia Torstena Jarnviga. ZrobiÄ™, co w mojej mocy, żeby mu pomóc powiedziaÅ‚ Søgaard,podchodzÄ…c do niej. To poważny zarzut.MusiaÅ‚ dziaÅ‚ać pod ogromnÄ…presjÄ….Mam nadziejÄ™, że przy jego nieposzlakowanej opinii nie skoÅ„czy siÄ™ tonajgorzej. A wiÄ™c mówisz, że wierzyÅ‚ Jensowi? Po tak dÅ‚ugim czasie?Søgaard wzruszyÅ‚ ramionami. Na to wyglÄ…da.CaÅ‚y ten pomysÅ‚ jest szalony. Nie umiaÅ‚ prowadzićtakich rozmów.Nie czuÅ‚ siÄ™ swobodnie. A co z tobÄ…? Z Jonasem? MogÄ™ ciprzywiezć jakieÅ› jedzenie czy inne zakupy? Umiemy o siebie zadbać, dziÄ™kujÄ™.ChcÄ™ siÄ™ zobaczyć z ojcem. Nie pozwolÄ… na to.W każdym razie nie teraz. Wszystko, co miaÅ‚, poÅ›wiÄ™ciÅ‚ dla wojska, Søgaard! Jak mogÄ… go taktraktować? Twój ojciec rozmawiaÅ‚ z Jensem.PomógÅ‚ mu uciec.Czego siÄ™spodziewasz? JeÅ›li siÄ™ czegoÅ› dowiesz, chcÄ™ o tym wiedzieć.MogÄ™ dostać chociażtyle? OczywiÅ›cie. DotknÄ…Å‚ jej ramienia.Odsunęła siÄ™, gromiÄ…c gowzrokiem. JeÅ›li ty i Jonas. Już mówiÅ‚am.Nic nam nie bÄ™dzie.ZbieraÅ‚a siÄ™ do wyjÅ›cia.WstaÅ‚, podniósÅ‚ rÄ™kÄ™, by jÄ… zatrzymać. Louise.Nie sÄ…dzisz chyba, że ja mam z tym coÅ› wspólnego, prawda? Nie odparÅ‚a za szybko. Dlaczego miaÅ‚abym tak uważać?Søgaard odprowadziÅ‚ jÄ… wzrokiem i wróciÅ‚ do biurka. PowinieneÅ› byÅ‚ mi powiedzieć warknÄ…Å‚ do Bilala. Gówno mnieobchodzÄ… rozkazy Jarnviga.DowiedziaÅ‚em siÄ™ od Arilda.Tak nie powinnobyć.PrzyÅ‚ożyÅ‚ pięść do ciemnej twarzy Bilala. Ja jestem twoim dowódcÄ….Wtedy tak byÅ‚o.I teraz tak jest.Po czym spojrzaÅ‚ na dokumenty na biurku zapisy rozmów, mapy,szczegóły ruchów wojsk.Jednym silnym ruchem zrzuciÅ‚ je na podÅ‚ogÄ™.Bilal siedziaÅ‚ w milczeniu. A teraz to pozbieraj rozkazaÅ‚ Søgaard, wstajÄ…c.*Mniej wiÄ™cej w czasie gdy opózniony samolot Lund i StrangegostartowaÅ‚ z Kastrup, Thomas Buch patrzyÅ‚, jak w Folketinget decydujÄ… siÄ™losy pakietu antyterrorystycznego.Krabbe ni z tego, ni z owego zażądaÅ‚ dodatkowych informacji, wiÄ™cGrue Eriksen musiaÅ‚ odÅ‚ożyć gÅ‚osowanie.Premier wezwaÅ‚ Bucha na krótkie azrzÄ™dliwe spotkanie w swoim gabinecie.Tam Buch ujawniÅ‚, że zespółdetektywów wyruszyÅ‚ do Helmand przeprowadzić dochodzenie w sprawiedomniemanej zbrodni wojennej.Flemming Rossing krzyczaÅ‚, że znowu niejest o niczym powiadamiany, i groziÅ‚ Buchowi wykluczeniem z grupyparlamentarnej.Grue Eriksen sÅ‚uchaÅ‚ i mówiÅ‚ niewiele.Slotsholmen stanęłow obliczu kryzysu, jakiego Thomas Buch nie pamiÄ™taÅ‚.I wiedziaÅ‚ doskonale, że siÄ™ do niego przyczyniÅ‚.Gdy wróciÅ‚ do ministerstwa, Plough popatrzyÅ‚ na niego krytycznie. Nie grywa pan w karty, co? OczywiÅ›cie, że nie.A czemu? To siÄ™ nazywa przeszarżowanie.Wiemy tylko, że policja wysÅ‚aÅ‚aludzi do Helmand.Nie mamy pojÄ™cia, czy w ogóle. A czy oni majÄ… pojÄ™cie, co lekarz może powiedzieć na temat tej rÄ™ki? Nie! odparÅ‚ Plough. Gdyby tylko pozwoliÅ‚ mi pan zapoznać siÄ™ zsytuacjÄ…, zanim otworzyÅ‚ pan usta.Lekarz jest teraz głównym podejrzanym omorderstwo. Do jutra muszÄ™ mieć wiÄ™cej amunicji.Grue Eriksen nie pozwoli, by totrwaÅ‚o wiecznie. OdwróciÅ‚ siÄ™ do Kariny. Sprawdz, czy wojskokontaktowaÅ‚o siÄ™ w tej sprawie z Ministerstwem Obrony. Do jutra? spytaÅ‚a, otwierajÄ…c szeroko oczy. Nie mamy dostÄ™pu? Do pewnego stopnia.Normalnie zajmuje to tydzieÅ„. Nie mamy tygodnia.Na miÅ‚ość boskÄ….WszedÅ‚ dziarskim krokiem do swojego gabinetu, siadÅ‚ przy biurku, wbiÅ‚wzrok w rosnÄ…cÄ… górÄ™ dokumentów.Karina przysunęła sobie krzesÅ‚o. O co chodzi? spytaÅ‚. Mam taki pomysÅ‚: przestaniemy krzyczeć na ludzi, natomiastspróbujemy ich przekonać, że to w ich interesie leży rozmowa z nami.Buch otworzyÅ‚ szufladÄ™, znalazÅ‚ batonik czekoladowy i wbiÅ‚ w niegozÄ™by. Nie mam pojÄ™cia, o czym mówisz odparÅ‚ z peÅ‚nymi ustami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]