X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I jeszcze wam coś powiem: mają oni swoich zakonników, którzymieszkają w klasztorach, poświęceni słu\bie bo\ków; |jeśli przychodziim zmienić urząd lub stopień, gdy na przykład jeden umrze, a drugi mazostać w jego miejsce wybrany|, próbują ich w następujący sposób:Przywołują owe panny poświęcone słu\bie bo\ków i te dotykają owegostró\a bo\ków.I dotykają go i tu, i tam, w rozmaite części jego ciała; iobejmują go, i pobudzają do najwy\szych rozkoszy na świecie.Jeśli uczłowieka przez owe panny pieszczonego, jak wam rzekłem, członekjego nie drgnie, lecz pozostanie jako wprzódzi był, zanim go pannywzięły w obroty, ten jest uznany za dobrego i zatrzymują go pośródswoich.Lecz jeśli przeciwnie, pod dotykiem panien innemu członek ruszy się i powstanie, tego nie zatrzymują, lecz natychmiast wypędzająprecz, mówiąc, \e nie chcą mieć u siebie człowieka rozpustnego.Ci sąpoganie okrutni i zdradliwi.Mówią, \e dlatego palą ciała zmarłych, gdy\inaczej zrodziłyby się robaki i robaki owe zjadłyby ciało, z któregopowstały, i nie miałyby nic więcej do jedzenia; i musiałyby zginąć.Twierdzą zaś, \e gdyby robaki zginęły, dusza tego ciała obcią\yłaby sięwielkim grzechem.I to jest przyczyna  jak mówią  dlaczego paląciała.Mówią bowiem, \e robaki mają duszę.Opowiedzieliśmy o zwyczajach owych pogan; teraz pójdziemy dalej iopowiemy piękną historię o wyspie Sejlanie, o której zapomnieliśmy.Historia, którą zaraz usłyszycie, wyda się wam przedziwna.CLXXIXOpowiada się jeszcze o wyspie SejlanSejlan jest wielką wyspą, jak powiedziałem wam w tej ksią\ce powy\ej.Trzeba wiedzieć, \e na wyspie tej jest bardzo wysoka góra o takposzarpanych skałach, \e nikt na nią wejść nie mo\e, chyba w ten spo-sób, jak powiem.Na górze tej wiszą liczne łańcuchy \elazne, takumieszczone, \e człowiek mo\e tymi łańcuchami wspiąć się na samszczyt.Otó\ oni utrzymują, \e na górze owej jest pomnik Adama,naszego praojca*.Saraceni twierdzą, \e jest to grób Adama, zaś poganie,\e jest to grobowiec Sogomoni Borkana*.�w Sogomoni był pierwszym człowiekiem, od którego wziął nazwębo\ek*.Gdy\ był to człowiek najlepszy, jaki kiedykolwiek \ył wśródnich wedle ich praw.Jego pierwszego wynieśli do godności świętego ijego imieniem nazwali pierwszego bo\ka.Był to syn pew-nego wielkiego, bogatego i potę\nego króla.I ów królewicz takie \ycieświęte wiódł, \e odrzekł się wszelkich ziemskich rzeczy i nie chciałzostać królem.Ojciec jego widząc, \e syn jego nie chce być królem anisłyszeć nie chce o \adnej rzeczy tego świata, wpadł w wielką rozpacz.Iczynił mu wspaniałe obietnice, gdy\ mówił, \e chce go koronować nakróla całego królestwa i uczynić z niego absolutnego władcę.Chciałzrzec się korony i wszelakiej władzy, aby on tylko był jedynym panem.Syn jego odpowiedział, \e nie chce nic z tego.Gdy ojciec widział, \e synnie chce za nic w świecie wziąć władzy, rozpaczał tak, \e mało niepomarł z boleści.Nie było to nic dziwnego, gdy\ nie miał \adnego synakrom tego i nie miał komu pozostawić państwa.Więc wziął się do rzeczyw ten sposób: Powiedział sobie, \e dokona tego, aby syn jego z chęciąpowrócił do spraw tego świata i wziął po nim koronę i królestwo.Umieścił go w przepięknym pałacu, dał mu do usługi trzydzieści panienbardzo pięknych i miłych.śaden mę\czyzna nie miał tam przystępu,tylko owe panny; gdy\ panny kładły go do ło\a, usługiwały mu przy stole d ciągle dotrzymywały mu towarzystwa.Zpiewały i tańczyły przednim i dostarczały mu wszelkich mo\liwych rozrywek i przyjemności, jakkról im nakazał.Lecz mówię wam, cokolwiek czyniły, na nic się niezdało, nie przywiodły królewicza do rozpusty, lecz utwierdził się jeszczew stałości i czystości.I \ył bardzo świątobliwie wedle ich praw.Trzebazaś wiedzieć, był on tak delikatnym młodzieńcem, \e nigdy jeszcze niewyszedł z pałacu, nie widział nigdy nie\ywego człowieka ani te\człowieka, który by nie był zdrów na całym ciele.Ojciec jego bowiemnie dopuszczał doń \adnego starca ani te\ kaleki.Zdarzyło się raz, \emłodzieniec ten, jadąc konno drogą, ujrzał umarłego, |którego niesiono wlicznym orszaku na grzebanie|.Osłupiał jak ten,który nigdy takiego nie widział.Zapytywał tych, którzy mu towarzyszyli,co by to miało znaczyć; ci odpowiedzieli, \e to człek umarły. Jak to zawołał syn królewski  więc ludzie umierają?"  Tak, zaprawdę" odpowiedzieli oni.Na to nic nie rzekł młodzieniec i jechał dalej wzamyśleniu.Skoro ujechali dobry kawał drogi, spotkali bardzo staregoczłowieka, który iść nie mógł, nie miał zupełnie zębów, wszystkiebowiem z powodu wielkiej starości utracił.Skoro królewicz tego starcazoczył, zapytał, kto by to był i dlaczego iść nie mo\e.I towarzysze jegorzekli, i\ iść nie mo\e dla wielkiej starości i \e ze starości utraciłwszystkie zęby.|I zapytał:  Czy ka\dy człowiek staje się starcem i po-chylonym jak ów człek?" Słudzy odpowiedzieli:  Panie, ka\dy, ktodługo \yje na tym świecie, musi być stary jak ten człowiek i musiumrzeć."| Kiedy to królewicz usłyszał o umarłym owym i o starcu,zawrócił do pałacu i powiedział sobie, \e nie pozostanie dłu\ej na tymzłym świecie, |gdzie musi postarzeć się tak, aby obcej potrzebowałpomocy, i umrzeć|, lecz pójdzie szukać tego, który nie umiera i któryświat stworzył.I opuścił pałac i ojca swego.Udał się w bardzo wysokie,niedostępne góry; i tam spędził całe \ycie w wielkiej świętości iczystości, czyniąc wielką pokutę, |\ywiąc się korzonkami, ziołami ijagodami, i| \yjąc bardzo wstrzemięzliwie.I zaiste, gdyby byłchrześcijaninem, byłby bardzo wielkim świętym przy Panu naszym Je-zusie Chrystusie.Kiedy ów syn królewski pomarł, zaniesiono go do jego ojca.Tenujrzawszy nie\ywym tego, którego bardziej od siebie miłował, łatwowyobrazić sobie, jak rozpaczał i jak był nieszczęśliwy.Wielka była jegoboleść.Potem kazał zrobić posąg na podobieństwo jego, cały ze złota idrogich kamieni, i kazał wszystkim mieszkańcom oddawać mu cześćjako bogu.I mówilio nim, \e umierał on osiemdziesiąt cztery razy.Kiedy bowiem umarł poraz pierwszy, stał się wołem, kiedy umarł po raz wtóry  koniem, i takmówią, umierał on osiemdziesiąt cztery razy; twierdzą, \e coraz innymzwierzęciem się stawał  albo psem, albo jakimś innym, lecz kiedy umarł osiemdziesiąty czwarty raz, stał się bogiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright � 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.