[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A więc&w drogę.Ruszyli, obejmując się nawzajem.C.W.trzymał płytkę ponad ich głowami; jego czarnesztywne loki dotykały jej siwych, przerzedzonych włosów.Kiedy wyszli na otwarty teren, Murzyn spojrzał w górę.Mógłby przysiąc, że ujrzał drgnięcielasera.Pei, który z powrotem dyżurował przy komputerze, nagle krzyknął do Smitha: Lasery coś śledzą! Na ziemi! To musi być człowiek.Porusza się chwiejnie, ale oddala odwieży.Duży kształt!Smith podbiegł do pulpitu sterowniczego komputera i spojrzał na migający ekran. Reflektory!  krzyknął i wybiegł na taras.Adela Wheeler i C.W.szli powoli, lecz zdecydowanie, uważając, by przez cały czas trzymaćnogi w jednej linii.C.W.instynktownie wyczuł na sobie celowniki laserów i włosy zjeżyły musię na głowie.Nie oglądał się za siebie, ale miał rację: oba Lap-lasery skierowały na nich swe lufy; obawysyłały do komputera pytanie  czy jedna płytka może chronić dwie osoby?Nagle uciekającą parę zalało światło reflektorów z wieży. To czarny  usłyszeli warknięcie Smitha. Ma panią Wheeler.Niech go jasna, ciężkacholera!Za linią otaczającą wieżę również rozbłysły reflektory.Philpott odstawiał szaleńczy taniecradości. Dasz radę, C.W., złociutki, dasz sobie radę.Jeszcze kilka kroków.Jeszcze troszeczkę.C.W.uśmiechnął się. Może byś się tak zamknął, co?  krzyknął. Nie musisz robić z siebie wariata, i tak jest śmiesznie!Na wieży Smith szalał z wściekłości. Dlaczego lasery nie strzelają, psiakrew?!  ryknął. Oni mają płytkę ochronną, proszę pana  odrzekł Pei. Whitlock trzyma ją nad głowamiobojga.To pewnie płytka Claude a.Tote ryknął wściekle i wyrwał pistolet maszynowy najbliższemu komandosowi.Wycelowałi, zanim Smith zdążył go powstrzymać, wystrzelił serię kul za oddalającą się niemrawo parą.Pociski wleciały dokładnie pod lufy Lap-laserów, lasery zaś z radością wykryły niechroniony cel.Ich lufy rozjarzyły się i wiązki promieni świetlnych zgasiły kule, tak jak polująceosy gaszą świetliki. Przez to wyjdziemy tylko na durniów!  rzucił Smith wściekle. Straciliśmy ich.Zachowaj lepiej energię i amunicję.Zgaście reflektory i wracajcie wszyscy do środka.Mamyjeszcze mnóstwo roboty, a robi się pózno.Graham i Sabrina, stojąc przy balustradzie obok Leah, wymienili spojrzenia.Mike uścisnąłdłoń dziewczyny.Sabrina spojrzała na niego poważnym wzrokiem; to, co ujrzała, wyraznie jejsię spodobało, zresztą nie po raz pierwszy. Pierwsza runda dla nas  szepnął Mike.Matka prezydenta i  czarny człowiek-pająk przyśpieszyli kroku i przekroczyli błyszczącąlinię.Natychmiast otoczył ich podniecony tłum.Adela Wheeler, ściskając kurczowo C.W.,rozpłakała się patetycznie.Po chwili puściła go i rzuciła się w wyciągnięte ramiona Philpotta, C.W.zaś znalazł sięw objęciach Soni, która wychwalała go pod niebiosa. Malcolm, jestem ci głęboko wdzięczna za zorganizowanie mojej ucieczki, ale jeszczebardziej wdzięczna jestem temu cudownemu chłopcu, który zniósł mnie z wieży, chociażtraktował mnie jak worek ziemniaków  powiedziała Adela.Philpott zachichotał. Grunt, że jesteś bezpieczna& tylko to się liczy. Nie tylko  zaprzeczyła stanowczo. W tej audycji telewizyjnej naprawdę mówiłam to, comyślę.Nie obchodziło mnie, co mogło mi się przydarzyć.Najważniejsza rzecz te powstrzymanietego Smitha.On nie ma w sobie nic z człowieka, Malcolm.Zasługuje na śmierć. Powstrzymamy go, Adela  zapewnił ją Philpott. Powiedz, na co miałabyś teraz ochotę. Na kąpiel  odrzekła po chwili namysłu. A potem na kolację i coś mocniejszego& to bybyło chyba wszystko.Ah najpierw muszę porozmawiać z Warrenem. Właśnie czeka przy telefonie  rzekł Philpott. Jest w siódmym niebie. Zaprowadził jądo furgonetki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire