[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.303 Niemal nie byÅ‚ w stanie siÄ™ ruszać.Już wczeÅ›niej byÅ‚ zmarzniÄ™ty; kiedy wbezsensownym odruchu mimo wszystko zaczÄ…Å‚ pÅ‚ynąć do brzegu, miaÅ‚ wraże-nie, że zaraz pÄ™knie mu krÄ™gosÅ‚up, jak lód.Motorower minÄ…Å‚ go, Henrik i Björn zahamowali, zajeżdżajÄ…c mu drogÄ™ nalÄ…d.WidziaÅ‚ ich niewyraznie, jakby miaÅ‚ przed oczami bÅ‚onkÄ™ zamarzniÄ™tegolodu.Za niÄ…, na tle rozgwieżdżonego nieba, widziaÅ‚ zarys drobnych postaci.Mewy też chciaÅ‚y być obecne.PoczuÅ‚, jak ogarnia go bÅ‚ogi spokój, zrobiÅ‚o mu siÄ™ cieplej.To byÅ‚ koniec.Je-go wysiÅ‚ek okazaÅ‚ siÄ™ próżny, ale to nie miaÅ‚o już żadnego znaczenia.ChociażcoÅ› jednak osiÄ…gnÄ…Å‚.ZobaczyÅ‚ przynajmniej jej kombinezon.Zawsze coÅ›.Zabie-rze go ze sobÄ… do swojego grobu w morskiej otchÅ‚ani.MartwiÅ‚ siÄ™ tylko, że pew-nie zaraz rzucÄ… siÄ™ na niego mewy, może nawet wyklujÄ… mu oczy, zanim.- Chodz, poszukaj tej, którÄ… kochasz - krzyknÄ…Å‚ Henrik, zanim zniknÄ…Å‚ wchmurze mew.Ich krzyk wypeÅ‚niÅ‚ noc, rzuciÅ‚y siÄ™ na chÅ‚opców na motorowerze,zaczęły ciÄ…gnÄ…c ich za wÅ‚osy, dzióbać ich twarze.Björn stanÄ…Å‚ na skrzyni i zamierzyÅ‚ siÄ™ na machajÄ…ce wÅ›ciekle skrzydÅ‚amiptaki; jednak gdy udaÅ‚o mu siÄ™ odgonić jednego, nastÄ™pne pięć siadÅ‚o na nim,dziurawiÄ…c mu ubranie i wbijajÄ…c dzioby w jego nieludzkie ciaÅ‚o.Anders czuÅ‚, jak drgajÄ… mu powieki, chciaÅ‚ spać, zapaść siÄ™ w gÅ‚Ä™binÄ™.ByÅ‚omu ciepÅ‚o, spokojnie podziwiaÅ‚ piÄ™kne przedstawienie.WidziaÅ‚ biaÅ‚e skrzydÅ‚amew, mieniÄ…ce siÄ™ w księżycowej poÅ›wiacie, patrzyÅ‚ jak zawziÄ™cie broniÄ… jegoskromnej osoby.DziÄ™kujÄ™ wam, piÄ™kne ptaki.Jego lewa rÄ™ka chwyciÅ‚a mocno kombinezon Mai, przestaÅ‚ poruszać nogami.Henrik i Björn dodali gazu i ruszyli w stronÄ™ Gåvasten, ciÄ…gnÄ…c za sobÄ… stadomew.Anders, nie miaÅ‚ już siÅ‚y; biÅ‚ wodÄ™ prawÄ… rÄ™kÄ…, usiÅ‚ujÄ…c jak najdÅ‚użejutrzymać siÄ™ na powierzchni, żeby chociaż jeszcze przez moment móc cieszyćsiÄ™ wspaniaÅ‚ym widokiem.Dobranoc, chlupiÄ…ce fale.Dobranoc, chlupiÄ…ce fale.PomyÅ›laÅ‚, że Henrik i Björn, pozbywszy siÄ™ mew, postanowili po niego wró-cić.Warkot silnika narastaÅ‚, ale brzmiaÅ‚ jakoÅ› inaczej.SzedÅ‚ na dno; myÅ›li wjego gÅ‚owie najwyrazniej też zamarzÅ‚y i poruszaÅ‚y siÄ™ w zwolnionym tempie.Woda niemal zasÅ‚oniÅ‚a mu oczy, zaczęła siÄ™ wlewać do ust, gdy nagle zrozumiaÅ‚,że sÅ‚yszy silnik Å‚odzi Simona.Po chwili silnik zmniejszyÅ‚ obroty, ucichÅ‚, zatrzymaÅ‚ siÄ™, Anders zachÅ‚ysnÄ…Å‚siÄ™ zimnÄ… wodÄ…, kiedy jakaÅ› rÄ™ka chwyciÅ‚a go za wÅ‚osy i zaczęła ciÄ…gnąć do góry.304 W caÅ‚kowicie niezrozumiaÅ‚y dla siebie sposób dostaÅ‚ siÄ™ na łódz.MiaÅ‚ wraże-nie, że woda rzuciÅ‚a go na niÄ…; upadÅ‚ na pokÅ‚ad.LeżaÅ‚ na plecach i patrzyÅ‚ na gwiazdy i na twarz Simona.PoczuÅ‚ czyjÄ…Å› zaci-Å›niÄ™tÄ… dÅ‚oÅ„ na swoim czole, i zanim straciÅ‚ przytomność, miaÅ‚ wrażenie, że wi-dzi, jak z jego ciaÅ‚a unoszÄ… siÄ™ wodne opary, poczuÅ‚, jak ciepÅ‚o przenika do jegokrwi.Potem już nic nie widziaÅ‚ i niczego nie sÅ‚yszaÅ‚. Dziwne drogiWiÄ™c nieÅ› mnie.NieÅ› mnie aż do domu.NieÅ› mnie drogÄ…,po schodkach, przez próg, do Å›rodka.Wez mnie w swe dÅ‚oniedelikatnie rozwarte jak powiekiMia Ajvide Gdy dziewczyna pragnie zniknąćDanina dla morzaAódz, z leżącym na pokÅ‚adzie Andersem, przybiÅ‚a do pomostu.Simon, przypomocy Spiritusa, usiÅ‚owaÅ‚ osuszyć jego ubranie, ogrzać go.PoprosiÅ‚ wodÄ™, żebyoddaÅ‚a Andersa, ale na pomoc w przeniesieniu go na lÄ…d nie mógÅ‚ liczyć.Po poÅ‚udniu Simon i Anna-Greta caÅ‚y czas obserwowali dom Andersa, wypa-trujÄ…c, czy pali siÄ™ Å›wiatÅ‚o, co oznaczaÅ‚oby, że wróciÅ‚ do domu.WczeÅ›niej szukaligo w miasteczku, potem dzwonili do niego do domu, ale nikt nie odbieraÅ‚.KiedynadszedÅ‚ wieczór, pomyÅ›leli, że może popÅ‚ynÄ…Å‚ statkiem i opuÅ›ciÅ‚ wyspÄ™.Obytak rzeczywiÅ›cie byÅ‚o.PeÅ‚en zÅ‚ych przeczuć Simon ruszyÅ‚ w koÅ„cu do domu, by przygotować ubra-nie na jutrzejszÄ… uroczystość.Od momentu powrotu Andersa na wyspÄ™ nigdy nie kwestionowaÅ‚ jego wy-obrażenia o Mai, uznawszy, że nie ma takiej potrzeby.To byÅ‚ jego sposób radze-nia sobie z żaÅ‚obÄ… i jeÅ›li byÅ‚ skuteczny, nie byÅ‚o sensu odbierać mu zÅ‚udzeÅ„.Ale sytuacja siÄ™ zmieniÅ‚a.ZmieniÅ‚a siÄ™ po tym, jak Elin Grönwall zaczęła podpalać domy na Kattud-den, jak Karl-Erik i Lasse Bergwall w amoku pobili siÄ™ piÅ‚ami, a Sofia Bergwallzepchnęła dzieci z pomostu do morza.yli ludzie powrócili na Domarö.Nie potrafiÅ‚ powiedzieć, czy Maja byÅ‚a naprawdÄ™ niedobrym dzieckiem.MiaÅ‚z niÄ… kilka przepraw, z pewnoÅ›ciÄ… nie byÅ‚a  miÅ‚ym dzieckiem.306 MiewaÅ‚a zmienne humory, byÅ‚a nadpobudliwa i Å‚atwo wpadaÅ‚a w zÅ‚ość.ZmiaÅ‚a siÄ™, kiedy ktoÅ› siÄ™ przewróciÅ‚ i zrobiÅ‚ sobie krzywdÄ™, to prawda.Uwiel-biaÅ‚a zgniatać motyle na proszek miÄ™dzy palcami, to też prawda.Ale czy byÅ‚aniedobra? Simon także miaÅ‚ wielki apetyt na życie i fantazjÄ™, która dopiero zwiekiem nieco siÄ™ utemperowaÅ‚a.A jednak.Mimo wszystko [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire