[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeżeli będę piątylub szósty w kolejności i zawalę, to zawalę rzeczywiście.Jeżeli midobrze pójdzie, a będę piąty lub szósty w kolejności, będą mówić, żeskorzystałem z wysłuchania czterech czy pięciu facetów przede mną.Jeżeli będę pierwszy i pójdzie mi niezle, stanę się supergwiazdą.Tego wieczoru Bruce się we mnie zakochał.W ciągu dziesięciuminut omówiłem temat podstawowy i przeszedłem do zalet.Potem jużzawsze zgłaszałem się jako pierwszy.Wkrótce Bruce nie wybierałmnie jako pierwszego, prywatnie wyjaśniając, że inni też muszą sięnauczyć działania pod presją.Zmuszony do rezygnacji,zmodyfikowałem moją strategię: jeżeli nie mogę być pierwszy, tomuszę się zgłosić zaraz po najsłabszej osobie w grupie.W końcunietrudno dobrze wypaść po kimś, kto zle się zaprezentował.Szczęśliwie mieliśmy w grupie paru mało wybitnych prezenterów,dzięki którym mogłem zabłysnąć.Szkoda, że nie poszło mi zbyt dobrze, kiedy włączono kamery.Postępowanie było proste: przyszły sprzedawca dokonywałszczegółowej prezentacji doktorowi", korzystając z pomocywizualnej, co zajmowało około dziesięciu do dwunastu minut.Po nimwystępowało jeszcze czterech do pięciu sprzedawców, a następniewszyscy zbierali się, żeby razem obejrzeć nagrania i wysłuchać opiniiszkoleniowca.Obserwacja, co dzieje się z ludzmi, nie wyłączając mnie, pozapaleniu się czerwonego światełka kamery była naprawdęfascynująca.Byli piloci myśliwców zamierali z przerażenia,sprzedawcy weterani jąkali się i zacinali.Najpewniejsi siebie ludzierozkładali się przed kamerą. Jedną z zalet Mithrozaxu, paniedoktorze.".Moja prezentacja dobrze poszła, ale z zawstydzeniemzauważyłem, że nie wiadomo, dlaczego wystąpił u mnie tik nerwowy.Mówiąc, co jakiś czas dotykałem palcem miejsca między nosem igórną wargą.Nie taki obraz profesjonalizmu miałem nadziejęzaprezentować.Zrobiłem to dziesięć razy podczas pięciominu-towej prezentacji.Czułem mdłości, kiedy oglądałem nagranie zmoimi kolegami z grupy.- Co ja, do cholery, robię tym palcem? - zapytałem.Chichocząc,próbowali mi powiedzieć, że tik jest prawie niedostrzegalny.Szczęśliwie moje drugie nagranie nie wykazało żadnychzbytecznych ruchów dłoni.Brakowało w nim natomiast zwykłego umnie entuzjazmu i płynności.Najwyrazniej tik i jakość wystąpieniamiały nierozerwalny związek.Zacząłem się niepokoić, kiedy zrobił misię pryszcz w punkcie, którego dotykałem.Na szczęście, kiedynabrałem więcej dystansu i wprawy, tik zniknął.Gdyby nie zniknął,powiedział mi kolega, zawsze mógłbym zażywać Zoloft nakompulsywne natręctwo.Kiedy rozwinęliśmy się i zrobiliśmy postępy, szkoleniowcypodnieśli poprzeczkę, żeby utrudnić i uprawdopodobnić zadanie.Wywołało to więcej narzekań.Wydawało się, że niektórym lekarzom" sprawiało przyjemność wprawianie ludzi w zakłopotanie icelowo szarpali nerwy sprzedawcom, zachowując się obojętnie ikłótliwie.Bruce, czując, że zaczynam być zbyt pewny siebie, próbowałmnie pewnego popołudnia zdenerwować.Kiedy prezentowałem do kamery lek, wstał nagle i zapytał:- Czy Zithromax może zabić moich pacjentów? Spojrzałem naniego z niedowierzaniem.Mówił dalej:- Tydzień temu mojemu pacjentowi pękła głowa po zażyciujednego z tych nowych leków! Czy to samo może się zdarzyć wprzypadku pańskiego leku?Serce waliło mi gwałtownie, a w głowie szumiało.- Hm, doktorze - zacząłem niefortunnie.- Czy widział pan to, czy.- zacząłem mówić ciszej, tracąc pewność siebie.Nie było potrzeby wyjaśniania ( Czy dobrze rozumiem, doktorze,że obawia się pan pęknięcia czaszki u pacjentów po zażyciuZithromaxu")albo wczuwania się ( Rozumiem, doktorze, pański niepokój"),więc zdecydowałem się na dosadnos'ć.- Doktorze Bruce, wydaje mi się, że pański pacjent żuł gumębalonową i popijał ją coca-colą, co bywa śmiertelne.Bruce zamilkł na chwilę, a ja udzieliłem sobie ostrej nagany zapominięcie sześciostopniowego schematu wyjaśnienia wątpliwości.Bruce patrzył mi prosto w oczy, a na twarzy zrobił się czerwony jakburak.Kiedy w końcu otworzył usta, wybuchnął śmiechem i walnąłpięścią w stół.Po wciśnięciu przycisku stop, przewinięciumagnetowidu i usunięciu dowodu odegrania roli niezgodnie zpfizerowskimi zasadami, z aprobatą skinął głową.- Zachowaj zimną krew jak na polu walki, a będziesz fantastyczny,Jamie.W tamtej chwili żaden z nas nie myślał, że na polu walki nigdy nieprzeprowadzałbym dziesięciominutowej prezentacji przedprawdziwym lekarzem.Ale miło mi było, że Bruce we mnie wierzy.I nagle szkolenie dobiegło końca
[ Pobierz całość w formacie PDF ]